Ekipa rządząca postuluje
reformę systemu oświaty. Nie,
jak zaznaczyła sama minister,
ewolucyjną, ale iście rewolucyjną.
Bowiem planowana
likwidacja gimnazjów to nie
proste działanie arytmetyczne,
polegające na usunięciu
jednego ze składników. To
raczej wyjęcie mocno osadzonego,
a zdaniem niektórych,
pełniącego rolę ściany nośnej
klocka. Taki manewr powoduje,
że zagrożona jest cała
konstrukcja.(...)