Zdzisław Nowakowski nie ukrywa, ze w jego gospodarstwie ciezko byłoby sprostac wymaganiom rasy holsztynsko-fryzyjskiej, która jest jak Ferrari wsród krów i choc jezdzi szybko, to nie po kazdej drodze pojedzie. Co innego rasa polska czarno-biała, jaka od zawsze utrzymuje w gospodarstwie. Ta niczym potocznie zwany gazik, jedzie po woli, ale w kazdych warunkach da sobie rade.