Członkowie stowarzyszenia obawiają się o zdrowie własne oraz kolejnych pokoleń zamieszkujących w pobliżu planowanej inwestycji. Ich zdaniem, doprowadzi ona do degradacji środowiska naturalnego poprzez emisję szkodliwych gazów i pyłów. Dlatego chcą walczyć o zachowanie czystego środowiska w swojej okolicy.
– W publikacjach medycznych są wzmianki o tym, że przy dużych fermach ludzie zaczynają chorować psychicznie. Jest to duży problem, który może także nas dosięgnąć. Obawiamy się, że mogą wystąpić u nas np. nerwice i depresje. Są osoby bardziej i mniej odporne psychicznie. Niektórym te odory będą przeszkadzać, a innym nie. Osoby mieszkające przy takich fermach mówią, że mają bule głowy, nudności, że pojawiły się u nich alergie, uciążliwy kaszel. To co emitują fermy drażni oczy i układ oddechowy – mówi Anna Kosiorek.
Członkowie stowarzyszenia „Kropka” zapowiadają, że nie poddadzą się w walce o powstrzymanie budowy fermy przemysłowej w swojej okolicy.
– Zrobiliśmy pierwszy krok zawiązując stowarzyszenie. Członkowie i osoby wspierające naszą działalność wniosły składki, dzięki którym możemy pokryć koszty obsługi praw...