Olimpiada w Rio za nami. Nie
dojechałes tam, nie wsiadłes
w kajak, nie zagrano tobie
Mazurka Dabrowskiego. Dzieliły
cie od tego tysiace kilometrów,
plazmowy wyswietlacz,
lata niezajmowania sie sportem.
Nie szkodzi. Jesli czytajac
ten tekst, siedzisz w domu
w swojej wsi czy małym miasteczku,
ciagle masz szanse
zostac rekordzista. Wielu
takich jak ty zdazyło juz pobic
rekord tego kraju, a niektórzy
nawet swiata.