łódzkie
Dzień dobry!
Ja pozdrowienia ślę prosto z Rąbienia.
U mnie kwiaty pachną na każdej grządce.
Pies się wygrzewa – uwielbia słońce.
Myszy harcują, bo kot niemrawy. Woli jeść whiskas.
Ja w ogrodzie uprawiam przyprawy.
Takim wierszem nawiązała z nami kontakt Teresa Bednarek z Rąbienia AB, wsi o oryginalnej nazwie pod Aleksandrowem Łódzkim. Dziadkowie Teresy kupili dom i założyli przy nim kilkadziesiąt lat temu ogród na działce, na której rosło wcześniej 97 drzew owocowych. Sad był już stary, drzewa z biegiem czasu poumierały, ostatecznie zostały dwa. Dziś ogród jest dekoracyjno-jadalny.
Ogród ze snu
Posilone ciastem nakrapianym pomarańczowymi płatkami nagietka idziemy na spacer po ogrodzie, który jest ogrodem ze snu.
– Mamie kilka lat temu przyśnił się ogród z kwiatami. Była w nim nietypowa rabata – nie prostokątna, nie kwadratowa czy okrągła, ale taka „w zęby”. I taka powstała przed domem – opowiada Teresa.
Na wyśnionej rabacie rosną hortensje i lecznicze rudbekie, które są bliskimi kuzynkami jeżówki purpurowej i mają, podobnie jak one, działanie wspierające odporność. Jest też ostróżka i rozwar, którym w...