To w latach 80. ub.w. druhowie OSP Skoczów wspólnie z Towarzystwem Miłośników Skoczowa postanowili reaktywować kilkusetletnią tradycję Wodzenia Judosza ulicami miasta. Kiedyś „wodzenie” trwało cały tydzień, obecnie w Wielki Piątek i Wielką Sobotę.
śląskie
Postać Judosza to 3-metrowa słomiana kukła ozdobiona kolorowymi wstążkami z naszyjnikiem z 30 „judaszowych srebrników”. W środku kukły ukryty jest strażak – naczelnik Roman Kohut, który w tę postać wciela się od ponad 20 lat. Kukłę prowadzą halabardnicy, bo on sam nic nie widzi, gdyż odziany jest w słomiany strój. Za Judoszem podążają dzieci uzbrojone w kołatki wykrzykując i hałasując „kle, kle, kle”, jako symbol wyganiania zła z miasta. Judoszowy pochód przemierza ulice począwszy od strażnicy, po drodze składając pokłon kościołowi parafialnemu i ratuszowi. Piątkowy przemarsz kończy wypicie łyka niesmacznej tatarczówki (nalewki z kłącza tataraku), jako symbol umartwienia. W Wielką Sobotę pochód odbywa się podobnie, lecz na zakończenie na placu za remizą pali się judaszową kukłę, czyli spalenie wszelkiego zła, które zgromadziło się przez cały rok, aby nie mogło zaszkodzić miastu. W nawiasie dodam, że spala się kukłę zastępczą, bo… trudno jest corocznie zdobywać długą żytnią słomę wedle zwyczaju zżętą sierpem. Nikomu to nie przeszkadza a harmider i towarzyszące temu obrzędowi klekotki „wyganiają zło” z ulic i domów, a także symbolizują trzęsienie ziemi, gdy Jezus umierał ...