StoryEditorWiadomości rolnicze

Albo dziki, albo rolnicy. Hodowcy z Warmii i Mazur walczą o przetrwanie

03.11.2021., 12:11h
Pilna potrzeba zmiany sposobu wyliczania rekompensat dla producentów świń ze stref ASF i objęcie tym mechanizmem większej grupy rolników - to główne wnioski, jakie płyną ze spotkania zorganizowanego przez Stowarzyszenie Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur. 

Wczoraj wieczorem w sali wiejskiej w Zajączkowie (woj. warmińsko-mazurskie) odbyło się spotkanie zorganizowane przez Stowarzyszenie Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur. Ponad 80 rolników z powiatu nowomiejskiego i iławskiego, gdzie łącznie pogłowie świń wynosi 285 tys. sztuk,  dyskutowało o odszkodowaniach z tytułu wystąpienia ASF i wyrównaniu strat hodowcom. Obecny był także poseł PSL Zbigniew Ziejewski. 

Koszt produkcji tucznika - 6 zł/kg. Cena skupu - 2 zł/kg

Producenci trzody chlewnej z tego rejonu są w bardzo trudnej sytuacji. Rozprzestrzeniający się ASF skutecznie blokuje sprzedaż tuczników po normalnych, rynkowych cenach. Dziś hodowcy z tamtejszych stref czerwonych uzyskują drastycznie niskie ceny nieprzekraczające 2,20 zł/kg żywca. To dramat, tym bardziej, że koszty produkcji rosną w zastraszającym tempie. Nawozy, pasze, paliwo w ostatnich tygodniach poszły przecież bardzo mocno w górę. 

- Firmy płacą rolnikom 2 zł za kilogram żywca, a faktyczne koszty produkcji wynoszą około 6 zł za kilogram – wyliczył poseł Zbigniew Ziejewski. 

Wyrównanie cen dla producentów świń ze stref ASF będzie jednak sprawiedliwe?

Strat nie pokrywają rekompensaty płacone przez państwo. A przynajmniej nie wszystkim rolnikom.

- Odszkodowania wyrównujące ceny dla producentów świń ze stref ASF wyliczane na podstawie kalkulatora opracowanego przez resort rolnictwa dla części hodowców są satysfakcjonujące. Ale wielu rolników dostanie marne grosze – wyjaśniał Ziejewski.

Dlatego rolnicy ze Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur wraz z posłem walczą o zmianę rozporządzenia, by rekompensaty były inaczej wyliczane. Chodzi też o to, by objęły  osoby produkujące trzodę od tego roku i te, które niedawno powiększyły stada. Odszkodowania powinni otrzymać również ci hodowcy, którzy hodowali prosięta i warchlaki. Ale z uwagi na długie utrzymywanie się czerwonej strefy nie mogli ich sprzedać i musieli hodować je na tuczniki. 

- Obecnie dla takich hodowców rekompensaty nie są przewidziane, dlatego będziemy starać się, by i oni dostali pieniądze  – wyjaśnia Rafał Gotkowski, wiceprezes Stowarzyszenia.

A jest szansa, że uda się to zrobić, bo warmińsko-mazurscy rolnicy uczestniczący wraz z posłem Ziejewskim w pracach sejmowej podkomisji rolnictwa ds. spraw monitoringu zwalczania ASF widzą wolę współpracy w tym zakresie wśród polityków. 

- Po trzech spotkaniach podkomisji widzimy przestrzeń dla poprawienia zapisów rozporządzenia – wyjaśniał Gotkowski.  Z kolei poseł Ziejewski dodał, że rolnicy, którzy ponieśli starty w związku z ASF i grypą ptaków, zostali potraktowani przez ARiMR rolnictwa priorytetowo – prawie wszyscy już otrzymali zaliczki na dopłaty i płatności obszarowe. Poza tym uruchomione zostają kredyty z dopłatą ARiMR.

- Jest to pewnego typu forma pomocy na odbudowanie potencjału produkcji trzody chlewnej. Warunkiem uzyskaniem kredytu jest stan pogłowia z 2018 r. - wyjaśniał Gotkowski.  

Redukcja dzików do minimum. Odstrzał po zbiorach kukurydzy

Z dużym zadowoleniem rolnicy z powiatu nowomiejskiego i iławskiego przyjęli informację, że na ich terenie pogłowie dzików zostanie zredukowane do minimum – do 0,1 dzika na km2. 

- Nasze powiaty są jednymi z siedmiu w Polsce, gdzie taki wzmożony odstrzał się odbędzie. Tuż po zbiorach kukurydzy mają być prowadzone polowania. Trzeba zaznaczyć, że to w dużej mierze zasługa posła Ziejewskiego  - zaznaczył Rafał Gotkowski.

Wzmożony odstrzał odbędzie się na terenie siedmiu powiatów w Polsce, na obszarze których znajdują się największe fermy trzody chlewnej. Poza wspomnianym nowomiejskim i iławskim, będą to piotrkowski, żuromiński, gostyniński, człuchowski i żniński.

– Odstrzał ma spowodować znaczącą redukcję populacji dzika w powiecie, gdzie ryzyko ASF ze względu na wysokie pogłowie świń jest znaczne. Po przeprowadzeniu redukcji, będziemy mogli ocenić jej skuteczność. Jeśli okaże się efektywna, wówczas będziemy wnioskować o odstrzał w kolejnych powiatach. Jeżeli nie chcemy walczyć z ASF przez 30 lat jak Hiszpanie, to musimy zacząć podejmować radykalne kroki. Albo dziki albo rolnicy, albo gospodarstwa albo hobby łowieckie– powiedział poseł Ziejewski. Dodał, że sam proces wybijania świń jest ogromnym dramatem dla samych gospodarzy i ich rodzin.

- Trauma jest tak wielka, zwłaszcza dla dzieci, że niektórzy wójtowie ściągają psychologów w takiej sytuacji – zaznaczył Ziejewski.

Powstanie podkomisja ds. grypy ptaków?

Podczas spotkania pojawił się także pomysł, by powołać sejmową podkomisję dotyczącą drobiarstwa i grypy ptaków. W woj. warmińsko-mazurskim wielu rolników specjalizuje się bowiem w hodowli drobiu. A że grypa ptaków spustoszyła w tym roku rekordową liczbę kurników, warto by o swoje interesy hodowcy mogli walczyć w Sejmie. Tym bardziej, że od wczoraj pojawiają się niepokojące doniesienia o dwóch kolejnych w tym roku ogniskach choroby. Nie są to informacje jednak potwierdzone. Czekamy na oficjalny komunikat inspekcji weterynaryjnej w tej sprawie. 

Kamila Szałaj, fot. Stowarzyszenie Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 17:05