StoryEditorPtasia grypa

Aż 40 nowych ognisk ptasiej grypy. Rolnicy apelują o pomoc

13.04.2021., 19:04h
W ciągu 2 tygodni w Polsce potwierdzono aż 40 nowych ognisk ptasiej grypy z czego kilkanaście w gospodarstwach w powiecie żuromińskim, zagłębiu hodowli drobiu. AgroUnia żąda od rządu jak najszybszego powołania sztabu kryzysowego i podjęcia w Polsce skutecznej walki z grypą ptaków. Jakie jeszcze mają żądania rolnicy?

Coraz więcej ognisk ptasiej grypy, zwłaszcza w okolicach Żuromina

Od 29 marca do 11 kwietnia Główny Lekarz Weterynarii potwierdził aż 40 nowych ognisk ptasiej grypy. Bardzo dużo ognisko tego wirusa zlokalizowano w woj. mazowieckim, zwłaszcza w regionie Żuromina. Powiat żuromiński jest  jednym z największych w Polsce skupisk ferm drobiu. A w ostatnich dwóch tygodniach ze względu a wykrycie wirusa grypy ptaków musiało zostać wybitych i zutylizowanych ponad 620 tys. sztuk drobiu, w tym indyków i kur.

W poniedziałek 12 marca przed Powiatowym Inspektoratem Weterynarii  w Żurominie odbyła się konferencja prasowa poświęcona ptasiej grypie i problemom jakie ze sobą niesie.  W konferencji udział wziął Michał Kołodziejczak – szef AgroUnii oraz hodowcy drobiu – działacze AgroUnii.

– Cały ubiegły piątek spędziłem z hodowcami drobiu w powiecie żuromińskim, widziałem konające zwierzęta. Rozmawiałem z ludźmi, którzy są załamani, nie wiedzą co mają robić – na wstępie konferencji powiedział Michał Kołodziejczak – szef AgroUnii.

– Nie przypadkowo stoimy dziś przed budynkiem Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej w Żurominie. Ludzie stoją nad przepaścią grozi im zapaść finansowa, większość hodowców już dziś ma poważne problemy finansowe. Nie wiedzą czy dostaną odszkodowanie za poniesione straty, czy w ogóle są na ten cel przewidziane jakieś środki finansowe. Z drugiej strony widzimy olbrzymią nieporadność i nieudolność państwa w walce z ptasią grypą. Trzeba jasno powiedzieć, że nie mówimy tutaj o jakiejś małej branży. Hodowla drobiu w Polsce to bardzo prężna gałąź, nie tylko rolnictwa, ale całej polskiej gospodarki – kontynuował Michał Kołodziejczak.

Połowę eksportowanego z Polski mięsa stanowi drób

– Połowę mięsa eksportowanego z Polski stanowi drób. Dzisiaj teren na którym się znajdujemy wygląda jakby ktoś zrzucił bomby z opóźnionym zapłonem. W niektórych miejscach już wybuchły i drób został zakażony wirusem i ptaki zostały zagazowane, a w innych miejscach stanie się to niebawem – mówił szef AgroUnii.

-Stanie się tak ponieważ pomimo tego, że wszystkie ogniska ptasiej grypy powinny być zlikwidowane w ciągu dwóch dni, a zwierzęta jak najszybciej zutylizowane do tego jednak nie dochodzi. Bardzo często proces ten trwa do 2 tygodni. Powód? Brak jasnych przepisów, które by to regulowały. By jak najszybciej zminimalizować skutki ptasiej grypy powinno się na terenie powiatu żuromińskiego w ciągu dwóch tygodni zlikwidować wszystkie zakażone ptaki, a zdrowe trafić do ubojni – mówił Michał Kołodziejczak. Jeśli tak by się stało to za miesiąc góra półtora mielibyśmy czysty pozbawiony ptasiej grypy teren – dodał.

Trudna sytuacja polskich hodowców drobiu i brak pomocy

Hodowla drobiu to branża zatrudniająca w Polsce ponad 100  tys. osób zarówno w gospodarstwach rolnych jak i zakładach przetwórczych. Zdaniem przewodniczącego AgroUnii ani minister rolnictwa ani główny lekarz weterynarii znając problem żuromińskich hodowców od kilku tygodni nie zrobili nic. Nie wydali ani jednego rozporządzenia, które zalecałoby wszczęcie dodatkowych działań pomocowych.

-Ptaki cierpią, umierają w strasznych męczarniach ponieważ brakuje dwutlenku węgla niezbędnego do uśpienia w humanitarny sposób zakażonych ptaków. Brakuje też ludzi do wynoszenia padłych lub uśmierconych ptaków na auta, które wywiozłyby je do utylizacji. Czy tak powinno być – pytał Kołodziejczak.

Lista żądań AgroUnii do premiera w sprawie walki z grypą ptaków

Na konferencji prasowej, która odbyła się w samo południe w Żurominie przedstawiciele AgroUnii przedstawili listę żądań.  

–Nie jedziemy do ministra rolnictwa, który pozostawił rolników samym sobie i niczego w tym temacie nie zrobił. W piśmie skierowanym do premiera przekazujemy nasze żądania oraz prezentujemy wyliczenia jakie korzyści dla państwa przynosi branża drobiarska w Polsce – poinformował szef AgroUnii.

Oto lista żądań organizacji rolniczej:

  1. Żądamy natychmiastowego zwołania Krajowego Sztabu Zarządzania Kryzysowego, który maksymalnie w ciągu dwóch-trzech dni opracuje program  działań jakie należy podjąć by w Polsce zwalczyć ptasią grypę, która szybko może się przenieść na teren całego kraju. Trzeba opracować krajowy plan zwalczania tej epidemii, nie wystarczy już opracowywać planów powiatowych, gminnych czy wojewódzkich. W ten sposób nie pokonamy pandemii. Pogarszająca się pogoda (spadek temperatur) przyczyni się do dalszego przenoszenia się pandemii.
  2. Żądamy zwiększenia puli pieniędzy, które będą potrzebne z jednej strony na wypłaty odszkodowań, a z drugiej na działania mające na celu zwalczenie wirusa. Potrzebne są też pieniądze na utylizację zwierząt, zakażonych pasz oraz  skażonego sprzętu, który nie powinien być ponownie wykorzystywany w gospodarstwach.
  3. Żądamy by weterynaria jak najszybciej wydawała decyzje pozwalające na przemieszczenie zdrowych ptaków z terenu powiatu żuromińskiego by mogły zostać poddane ubojowi. W ten sposób nie przyczynią się one do dalszego pogorszenia się sytuacji materialnej gospodarstw, ale też zmniejszą straty budżetu państwa, nie będzie konieczności wypłacania kolejnych odszkodowań. Pomimo próśb składanych przez hodowców od kilku tygodni takie zgody nie są wydawane. To przełożyło się bezpośrednio na wzrost zachorowań kolejnych tysięcy ptaków.
  4. Żądamy by krajowa weterynaria, ministerstwo rolnictwa jak najszybciej zapewnili wystarczającą ilość dwutlenku węgla do gazowania drobiu. Nie może być tak, że branża, której wartość eksportu w ubiegłym roku wyniosła ponad 3 miliardy euro nie ma możliwości zdobycia dwutlenku węgla.

Kołodziejczak: Gdzie są obrońcy zwierząt?

Podczas konferencji prasowej Michał Kołodziejczak pytał gdzie są obrońcy zwierząt?

–Gdzie są ludzie, którzy głośno krzyczą o konieczności obrony praw zwierząt? W powiecie żuromińskim znajduje się obecnie ok. 100 mln sztuk drobiu, który w ciągu dwóch tygodni może zachorować na ptasią grypę. Dlaczego nie ma tu żadnej organizacji pro zwierzęcej, nikogo kto uważa się za obrońcę zwierząt? Dlaczego nikt nie niesie pomocy zwierzętom z tych organizacji?

Mówiąc o producentach drobiu nie można pominąć producentów jajek. Zdaniem Michała Kołodziejczaka oba te kierunki produkcji są ze sobą często powiązane. Polska jest potentatem zarówno w produkcji mięsa drobiowego jak i jaj. Dziś ponad 70 procent polskiego drobiu jest eksportowana , co czwarta kura na rynku europejskim pochodzi z Polski.

Hodowcy drobiu apelują o pomoc

W konferencji prasowej udział wzięli hodowcy drobiu z województwa warmińsko-mazurskiego. Nie pojawił się niestety żaden z lokalnych hodowców, ale oni jak powiedział Michał Kołodziejczak boją się mówić by nie narazić się lokalnej weterynarii.

O tym jaki wpływ na rozprzestrzeniania się wirusa ptasiej grypy na teren kraju może mieć nie „załatwienie” sprawy w powiecie żuromińskim mówił Mateusz Kępka – hodowca drobiu z woj. warmińsko-mazurskiego.

– Tutaj w powiecie żuromińskim, gdzie znajduje się największe w Polsce zagłębie hodowli drobiu, należy jak najszybciej rozprawić się z wirusem ptasiej grypy. Na tym zależy  hodowcom drobiu z całego kraju. Pozwoli to bowiem na zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa na inne województwa. Powiaty takie jak: nowomiejski, lubawski, ostródzki czy olsztyński leżące w woj. warmińsko-mazurskim nie są zbyt oddalone od Żuromina, a mają na swoim terenie wielu hodowców drobiu. Ci hodowcy dwa lata temu zmagali się z ptasią grypą, ponieśli straty finansowe, których część z nich nie odbudowała do dziś – mówił Mateusz Kępka. 

– Zapowiadane załamanie pogody w najbliższych dniach z pewnością spowoduje dalsze rozpowszechniania się wirusa – dodał.

Dlatego namawiamy wszystkich do szybkiego działania. By uniknąć powstawania kolejnych ognisk ptasiej grypy trzeba jak najszybciej zwalczyć go lub przynajmniej w znaczący sposób ograniczyć na terenie powiatu żuromińskiego. 

Po zakończeniu konferencji Michał Kołodziejczak udał się do Warszawy, gdzie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów złożył dokument z żądaniami skierowanymi do premiera RP co należy zrobić by jak najszybciej poradzić sobie z epidemią ptasiej grypy.

Ireneusz Oleszczyński

Fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
20. kwiecień 2024 07:51