StoryEditorInterwencje

Dlaczego PKP zlikwidowało rolnikom przejazd kolejowy po 118 latach?

23.08.2018., 17:08h
Z przejazdu kolejowego Sieradz-Męka mieszkańcy wsi Mnichów korzystali od 1900 r. W maju 2018 r. został on zlikwidowany. Mógłby funkcjonować, gdyby znalazł się rolnik, który zawrze umowę z PKP i będzie za przejazd odpowiadał. Na to jednak nikt nie chce lub nie może się zdecydować.
Znajdujemy się na przejeździe kolejowym, a w zasadzie w miejscu, w którym przejazd przez ostatnie 118 lat funkcjonował, bo w maju b.r. został rozebrany. Jesteśmy rolnikami, którzy wykorzystywali go, dojeżdżając do swoich pól. Korzystali z niego m.in. mieszkańcy wsi Mnichów, Męka, Sucha, Ruda, Mokra, Woźniki – łącznie ponad 30 gospodarstw. Od wczesnej wiosny do późnej jesieni był on wykorzystywany bardzo często – mówi Stanisław Kikowskimieszkaniec wsi Mnichów.Przez ten przejazd przebiegała najkrótsza i najbezpieczniejsza droga do naszych pól. Zlikwidowanie przejazdu bardzo nam utrudniło wykonywanie prac polowych czy zwózkę plonów, nie wspominając o dodatkowych kosztach związanych z wydłużoną o ok. 13 km drogą dojazdu w jedną stronę. Maszyny rolnicze muszą teraz poruszać się drogami z dużym natężeniem ruchu – dodaje.

Na pytanie, kto jest odpowiedzialny za zlikwidowanie przejazdu, rolnicy odpowiadają:

Z informacji jakie posiadamy wynika, że 25 października 2016 r. prezydent miasta otrzymał od Polskich Kolei Państwowych Polskie Linie Kolejowe (PKP PKL) informację o planowanej likwidacji przejazdu kolejowego. Zdaniem prezydenta informacja ta została umieszczona na tablicach informacyjnych w urzędzie miasta i gminy oraz na stronie internetowej. Ale nas, mieszkańców gminy, nikt o tym nie poinformował. Ponieważ mieszkańcy nie zgłaszali żadnych uwag, w maju br. została zlikwidowana infrastruktura drogowa umożliwiająca przejazd przez tory – dodaje Sławomir Wielogórski – sołtys wsi Mnichów. – Zwróciliśmy się z prośbą do prezydenta Sieradza o uczestnictwo w spotkaniu w świetlicy w Mnichowie. Podczas spotkania prezydent deklarował pomoc oraz to, że jeśli rada sołecka zgodzi się podpisać umowę z koleją na utworzenie przejazdu kategorii „F”, to utrzymanie przejazdu, czyli wykaszanie trawy, krzewów itp. będzie w jego gestii. Po naszej stronie byłoby ponoszenie odpowiedzialności za przejazd, czyli odpowiadalibyśmy np. za zniszczenie trakcji, a to mogłoby się wiązać z bardzo wysokimi kosztami.



  • Przez niemal 120 lat przez ten przejazd przejeżdżano, udając się na pola, do GS-u, czy młyna

Przekleństwo kategorii F

Na pytanie, czym jest przejazd kategorii F, Stanisław Kikowski odpowiada:

Przejazd kategorii „F” oznacza, że znajduje się on na skrzyżowaniu trakcji kolejowej z drogą niepubliczną. By taki przejazd funkcjonował, musi zostać zawarta umowa pomiędzy PKP PKL S.A. a radą sołecką, grupą rolników lub nawet pojedynczą osobą. Przejazd wyposaża się wówczas w szlabany zamykane na klucz. Z tego przejazdu systematycznie korzysta ok. 30 rolników, każdy więc powinien posiadać taki klucz. Powinien też podpisać wspomnianą wcześniej umowę i ponosić odpowiedzialność. Trudno oczekiwać, że 3-osobowa rada sołecka weźmie na siebie odpowiedzialność za przejazd, z którego będzie korzystać kilkadziesiąt osób.



  • Stanisław Kikowski – mieszkaniec wsi Mnichów

Moi rozmówcy uważają, że droga, na której znajduje się wspomniany przejazd jest drogą publiczną i domagają się od władz Sieradza działań mających na celu przywrócenie przejazdu.

Tomasz Bekalarek z Urzędu Miasta Sieradza pytany o temat przejazdu odpowiada:

Tak naprawdę sprawa przywrócenia przejazdu kolejowego Sieradz-Męka leży w gestii PKP PLK z Ostrowa Wielkopolskiego, ponieważ to ta spółka zdecydowała o jego likwidacji. Stało się tak, ponieważ nie znajduje się on w ciągu drogi publicznej. By przejazd został przywrócony, należałoby z niej uczynić drogę publiczną. By spełniała ona odpowiednie parametry, należałoby ją na odcinku ok. 3 km poszerzyć, a to wiązałoby się z koniecznością wykupienia gruntów. Wiem, że zdaniem mieszkańców, w niektórych miejscach ma ona wymaganą szerokość, ale to często dzięki temu, że została rozjeżdżona przez maszyny rolnicze. Doprowadzenie drogi do standardu drogi publicznej wiązałoby się z koniecznością poniesienia olbrzymich kosztów i na pewno wymagałoby czasu. Oczywiście staramy się pomóc rolnikom. Zwróciliśmy się do PKP PLK z pismem o przywrócenie przejazdu. W odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy, czytamy, że w obecnej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest stworzenie przejazdu kategorii F lub zmiana kategorii drogi z niepublicznej na publiczną – informuje Tomasz Bekalarek z Urzędu Miasta Sieradza.

Zapytany o to, czy sprawa znajdzie pozytywne rozstrzygnięcie odpowiedział, że jego zdaniem tak, pod warunkiem, że sołectwo podpisze umowę z PKP PLK.



Na głowie sołectwa lub rolnika

Trzeba pamiętać, że taka umowa obwarowana będzie wieloma zapisami i oczywiście cała procedura potrwa. Pierwsze obietnice, jakie mieliśmy ze strony PKP mówiły, że sprawa potrwa 2–3 tygodnie, przeciągnęła się już do 3 miesięcy i szczerze mówiąc, końca nie widać. Powiem szczerze, że mamy taki sam wpływ na kolej jak i sołectwo – dodaje Tomasz Bekalarek.

Największy problem z przejazdami kategorii „F” polega na tym, że nie ma chętnych do podpisania umowy z PKP zarówno ze strony sołectwa, rolników jak i miasta.



  • Sławomir Wielogórski – sołtys wsi Mnichów

A co o tej sytuacji mówi kolej?

Droga przebiegająca przez przejazd nie posiada statusu drogi publicznej. Prezydent Miasta Sieradza w piśmie z 26 września 2016 r. poinformował PKP PLK S.A., że droga ta nie może być zaliczona do kategorii dróg publicznych. W związku z tym spółka przeprowadziła procedurę poinformowania lokalnej społeczności o zamiarze likwidacji przejazdu. W ciągu 30 dni nikt się nie zgłosił, więc na początku maja br. została przeprowadzona jego likwidacja. Ewentualne przywrócenie tego przejazdu może odbyć się poprzez zawarcie umowy z PKP PLK S.A. przez osobę lub firmę na korzystanie z niego jako przejazdu niepublicznego kategorii F – poinformował Zbigniew Wolny z Zespołu Prasowego PKP PKL S.A.

Przejazd Sieradz-Męka służył rolnikom za cara oraz w 20-leciu międzywojennym, nie zlikwidowali go też Niemcy podczas II wojny światowej. Oszczędziła go także Polska Rzeczpospolita Ludowa. Aż nie chce się wierzyć, że władze samorządowe nie mogą dojść do porozumienia z koleją, aby funkcjonujący przez 118 lat przejazd mógł służyć lokalnej społeczności.

Ireneusz Oleszczyński
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 03:42