StoryEditorProtest rolników

„Leśne dziadki, które nic nie robią". Kołodziejczak wyszedł w trakcie rozmów z ministrem rolnictwa

18.02.2022., 15:02h
AgroUnia spotkała się dziś z ministrem Henrykiem Kowalczykiem w ramach prezydium Porozumienia Rolniczego. Wzburzony Michał Kołodziejczak wyszedł w połowie obrad.

Zmarnowane dwie godziny. Nie ma żadnych tematów, który mogłyby mówić o rozwiązaniu problemów w rolnictwie i mówimy jasno 23 lutego wszyscy rolnicy spotykają się w Warszawie. Będziemy wymagać i naciskać na spotkanie z premierem Mateuszem Morawieckim – mówił podczas konferencji po spotkaniu w ministerstwie.

 – AgroUnia odnosi wrażenie, że premier Morawiecki nie wie, jaki jest stan polskiego rolnictwa. Możemy obawiać się cen żywności w polskich sklepach, bo tej żywności wkrótce może nie być – dodał.

Kołodziejczak: nie było rozmów o pomocy dla rolników. To skandal na skandalu i nieróbstwo

Lider AgroUnii nie krył oburzenia z powodu tego, jak odbywało się to spotkanie.  – Ja, rolnicy których reprezentuje, czujemy się takim spotkaniem obrażeni, poniżeni. Nie było ani jednej rozmowy, jak pomóc rolnikom. Nie było mowy o oddłużeniu polskiego rolnictwa, nie ma mowy o rozwiązaniu chociażby niskich cen świń, nie ma mowy o wstrzymaniu importu zza granicy i przepakowywaniu jej w nasze polskie opakowania. Nie ma mowy o zmniejszeniu marż supermarketów. To jest skandal na skandalu i nieróbstwo – mówił, wskazując na gmach resortu rolnictwa.

Dodał, że dziś na obradach prezydium Porozumienia Rolniczego "zebrały się leśne dziadki, które nic nie robią i obrażają rolników i marnują czas wicepremiera Henryka Kowalczyka".

Kołodziejczak nie życzy sobie prezesów starych organizacji rolniczych na proteście

Jak wskazał lider AgroUni, protest w Warszawie jest w stu procentach potrzebny. Zdaniem Michała Kołodziejczaka tylko w ten sposób można zmusić ludzi pracujących w ministerstwie od tego, aby wzięli się do roboty. – Rolnictwo nie przetrwa, jeśli nie będzie dobrych przepisów – mówił. – Rolnicy ciężko pracują, dobrze pracują i chcą godnie zarabiać, a nie tylko żyć z dopłat – dodawał.

Kołodziejczak zapowiada tysiące rolników na warszawskim proteście. Ma na nim zabraknąć przedstawicieli starych organizacji rolniczych.

Zaproszenie od ministra na kilka dni przed protestem grubymi nićmi szyte?

Michał Kołodziejczak uważa, że zaproszenie do rozmów wystosowane na 10 dni przed planowanym protestem w Warszawie to intryga uknuta przez rządzących, w którą, jak twierdzi Kołodziejczak, AgroUnia nie dała się wpuścić.

Jak będą wyglądały protesty?

Już w najbliższą niedzielę w odległości 60 km od Warszawy będą zwożone ciągniki rolnicze. Traktory będą zbierać się pod Sochaczewem. Następnie kolumna ciągników przejedzie do Warszawy, a docelowo ma się zatrzymać pod Kancelarią Premiera.

Traktory z pewnością dojadą do Warszawy. Kołodziejczak zapewniał, że AgroUnia dysponuje już wszelkimi pozwoleniami od gmin, przez które przejadą. Czekają jeszcze na zgody z Warszawy, ale lider ugrupowania rolniczego nie przewiduje, aby i z tym były jakieś kłopoty.

Poza ciągnikami, tysiące rolników ma zjechać się Warszawy podstawionymi autobusami i samochodami osobowymi. Zbiórka tych rolników nastąpi pod Pałacem Kultury, a następnie przejdą oni KPRM, gdzie będą domagali się spotkania z premierem Morawieckim.

Michał Czubak
Fot. Facebook/projektAgroUnia

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 12:24