StoryEditorWiadomości rolnicze

"Nie damy Sachajce zabetonować związków rolniczych". Protest AgroUnii w Zamościu

13.01.2022., 15:01h
Rolnicy z AgroUnii wybudowali w czwartek mur przed zamojskim biurem posła Jarosława Sachajko. Symbolizował betonowanie sceny politycznej i stawianie przeszkód przed nowymi związkami. Parlamentarzysta nie zgadza się z zarzutami.

Kontrowersyjny projekt finansowania rolniczych związków zawodowych

Konferencja zorganizowana w Zamościu na Rynku Wielkim przed biurem posła rozpoczęła się od happeningu. Łukasz Paluch w masce na twarzy wykonanej ze zdjęcia Jarosława Sachajki budował mur.

– Zabetonowuję scenę polityczną – tłumaczył. – Dobrze, żeby ludzie nie mieli swojego głosu. Nieważne, że chcą inaczej.

Rolnicy z AGROUnii sprzeciwiają się pomysłowi posła na finansowanie związków rolniczych.

- Skandaliczna ustawa Sachajki ustala, że 1 proc. podatku rolnego miałby trafić do związków rolniczych, ale tylko tych, które istnieją 10 lat. To budowanie muru przed nowymi związkami i młodymi ludźmi. A także betonowanie starych układów oraz organizacji powiązanych z władzą – mówił Andrzej Waszczuk.

Ten pogląd ilustrował rozwinięty przez rolników transparent z posłem Sachajko klęczącym obok wizerunku prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Do tego pytanie: „pośle Sachajko, komu służysz?”.

AgroUnia: znowu ktoś sięga do naszych kieszeni

Ustawa, jeśli wejdzie w życie, sprawi, że finansowania AgroUnii nie obejmie. Jej działacze mówili w Zamościu, że projekt powinien albo uwzględniać finansowanie młodych związków albo być wyrzucony do kosza.

Wskazywali też na inne jego wady. Jarosław Miściur zwrócił uwagę, że z podatku rolnego trafiającego do gmin, już teraz 2 proc. idzie na działanie izb rolniczych. Następny zabrany samorządom procent, to kolejne ich zubożenie. – Kilka lat temu poseł Sachajko proponował, aby jeden procent z podatku rolnego trafiał na finansowanie izb rolniczych, a jeden na związki zawodowe. I to miało sens. Teraz chce zostawić dwa procenty izbom i zabrać samorządom, czyli ludziom, jeszcze jeden procent na związki - zwrócił się do dziennikarzy.

Jarosław Sachajko odpiera zarzuty. "Niech rolnik decyduje, kto dostanie jego pieniądze"

Poseł Sachajko („KUKIZ’15 – Demokracja Bezpośrednia”) potwierdza, że w konsultowanym obecnie projekcie jest zapis, zgodnie z którym rolnik wybierze jako beneficjenta swojego 1 proc. podatku rolnego organizację z odpowiednim stażem. Zaznacza, że wpisany przez prawników okres 10 lat jest za długi i on opowiada się za pięcioma.

Tłumaczy, że projekt ma zapewnić finansowanie takim związkom, które działają w całej Polsce i nie są zakładane tylko po to, by zapewnić byt ich prezesom bądź być trampoliną do kariery politycznej.

– Nie brakuje kanapowych organizacji rolniczych funkcjonujących na niejasnych zasadach finansowych. W statutach ogólnokrajowe, w rzeczywistości różnie z tym bywa - zaznacza Sachajko.

Wyjaśnia, że chce stworzyć przejrzysty sposób finansowania. - Niech rolnik decyduje, kto dostanie jego pieniądze i niech wybiera między organizacjami rzetelnymi, które już pokazały, że coś potrafią. Tak jak w przypadku 1 proc. podatku dochodowego na organizacje pożytku społecznego. Nie każdy może te pieniądze otrzymać. Trzeba spełnić określone wymogi, w tym czasu funkcjonowania.

Proponowane przez posła kryteria to staż, ale także działanie w co najmniej 10 województwach. W każdym w przynajmniej trzech powiatach, w których powinno być po minimum 30 członków. Rolnicy z AgroUnii przekonywali w Zamościu, że kryteria te spełniają obecnie tylko NSZZ RI Solidarność i Samoobrona. Poseł zapewnia, że takich związków jest więcej. Podaje przykład KZRKiR Władysława Serafina.

Sachajko: niech AgroUnia się najpierw wykaże

Sachajko odrzuca też inne zarzuty AgroUnii.

– Uważają, że im się należy. Niech najpierw utrzymają się kilka lat i wykażą. Michał Kołodziejczak mówi, że jak ma być cezura stażu, to lepiej niech w ogóle ustawy nie będzie, oni sobie z pieniędzmi poradzą. To nieetyczne. Czemu inni mają nie dostać? A zarzut, że ustawa jest po to, żeby wspomagać przybudówki partyjne jest jeszcze mniej etyczny. Sami zakładają partię o tej samej nazwie co związek. To jest dopiero przybudówka. Czy związek zawodowy AgroUnia ma tylko zapewnić miejsca w parlamencie panu Michałowi i jego kolegom? - pyta poseł.

Krzysztof Janisławski
Fot. Krzysztof Janisławski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. kwiecień 2024 23:06