StoryEditorWiadomości rolnicze

Raport o stanie wsi: wrasta poziom wykształcenia, ale ubywa rolników

21.07.2020., 21:07h
Fundacja na rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa opublikowała kolejny raport o stanie wsi. Wynika z niego, iż budujący podziały społeczne stereotyp „zacofanej wsi” i „roszczeniowych chłopów” najwyraźniej odchodzi w przeszłość. Wieś utrwala jednak różnice kulturowe, tożsamość lokalną i odmienny sposób oceny demokracji, polityki oraz stylów życia. Spada odsetek mieszkańców wsi, którzy utrzymują się z rolnictwa.

Polska wieś się starzeje

Jak wskazują autorzy raportu, przez prawie 75 lat od zakończenia drugiej wojny światowej na obszarach wiejskich w Polsce mieszka około 15 mln osób. Społeczność wiejska się starzeje – 25% to osoby w wieku poprodukcyjnym. Wprowadzenie programu 500+ w bardzo niewielkim stopniu zwiększyło wskaźniki urodzeń.

Jedni wyjeżdżają, drudzy się osiedlają na obszarach wiejskich

Starzenie się ludności wsi jest najbardziej widoczne na peryferiach w województwach podlaskim i lubelskim oraz na obrzeżach mazowieckiego, świętokrzyskiego i łódzkiego. Nieco inaczej wygląda sytuacja w pobliżu dużych miast. Te rejony stają się coraz atrakcyjniejsze dla młodszych mieszkańców miast. Od 2000 roku napływ ludności z miasta (ale głównie na obszary podmiejskie) jest większy od odpływu ze wsi do miast.

Ze wsi na stałe wyjeżdża młodzież w wieku między 20. a 24. rokiem życia. Co jednak ciekawe, zdecydowanie więcej z tej grupy zostaje w miastach kobiet. Udział kobiet mieszkających na wsi jest bowiem zbliżony do mężczyzn tylko do ok. 25. roku życia, potem wyraźnie spada (do ok. 30%). Dlatego wielu młodych gospodarzy ma problem z założeniem rodziny.

Aspiracje edukacyjne mieszkańców wsi zbliżają się do tych przejawianych przez miastowych

Pomimo że wiele osób po zakończeniu edukacji nie wraca już na wieś, wśród jej mieszkańców przybywa osób wykształconych. Obecnie większość, tj. 52% mieszkańców wsi, ma wykształcenie średnie, pomaturalne lub niepełne wyższe, zaś 20% – wyższe. Jest to skokowy wzrost w porównaniu z sytuacją w latach 90. XX wieku.

W rolnictwie pracuje około 1,4 mln osób

To w przybliżeniu tyle samo, ile mamy w Polsce gospodarstw rolnych o obszarze 1 ha i większych. Czyli statystycznie na jedno gospodarstwo przypada jeden zatrudniony. W rzeczywistości jednak duża część, tj. około 400 tys. gospodarstw, praktycznie nie prowadzi żadnej produkcji rolniczej.

Ich właściciele szukają dochodów poza rolnictwem. Jednym z najpowszechniejszych sposobów poprawienia sytuacji dochodowej jest nieformalne wydzierżawianie gruntów aktywnym rolnikom. To właściciele, a nie użytkownicy pobierają płatności obszarowe na te grunty, a tam, gdzie popyt na ziemię rolniczą jest bardzo duży, oprócz unijnych dopłat do kieszeni właścicieli gruntów trafia jeszcze coś na wzór czynszu. Proceder ten jest bardzo w Polsce powszechny, ale jednocześnie wszyscy udają, że go nie ma.

Dopłaty bezpośrednie to duża część dochodów polskiego rolnika

Dopłaty stanowią aż 45% dochodów rolniczych (średnia unijna to 37%). Mimo niewątpliwych zmian w strukturze agrarnej system dopłat bezpośrednich do hektara od lat kształtuje rynek ziemi w Polsce, hamując przemiany własnościowe oraz przepływ ziemi od niewielkich, często nieprodukujących na rynek gospodarstw rolnych do większych i bardziej wydajnych.

Autorzy raportu uważają, że progiem opłacalności produkcji rolnej i żywotności ekonomicznej polskiego gospodarstwa w obecnych warunkach jest użytkowanie przynajmniej 30–40 ha ziemi. W krajach Europy Zachodniej (Niemcy, Francja, Wielka Brytania) jest to około 100 ha.

Polska znajduje się w początkowej fazie przekształceń strukturalnych, w której likwidowane są bardzo małe i małe gospodarstwa

W wyniku tego procesu uwalniane są stosunkowo niewielkie zasoby ziemi, ze względu na położenie często nieatrakcyjne dla istniejących gospodarstw. Dlatego pomimo zachodzących przemian struktura agrarna w Polsce cechuje się dużym rozdrobnieniem.

Wyniki badań wskazują, że dopiero producent rolny, który osiąga wartość 25 tys. euro standardowej produkcji rocznie, jest w stanie wypracować dochód parytetowy, czyli porównywalne średnie wynagrodzenie netto na osobę w gospodarce pozarolniczej. Niestety, liczba takich gospodarstw przekracza zaledwie 150 tys., co w porównaniu z liczbą beneficjentów płatności bezpośrednich (1,3 mln) wskazuje na skalę problemu. W Polsce gospodarstw rolnych dużych i bardzo dużych (wartość standardowej produkcji powyżej 100 tys. euro) niespełna 2%. Blisko 75% wszystkich beneficjentów płatności bezpośrednich (ponad 990 tys.) nie posiada więcej niż 10 ha. Nieco ponad 30 tys. gospodarstw (4%) składających wnioski o dopłaty bezpośrednie deklaruje areał powyżej 50 ha.

Coraz mniej osób żyje z rolnictwa

Na wsi pogłębia się proces dezagraryzacji, a więc spadek znaczenia działalności rolniczej w zatrudnieniu i dochodach ludności wiejskiej. Statystyki BAEL wskazują, że w gospodarstwach domowych związanych z rolnictwem pracuje około 2,4 mln osób, a w samym rolnictwie – tylko około 1,4 mln.

Oznacza to, że około 1 mln osób spośród posiadaczy gospodarstwa rolnego i domowników pozostających z nimi we wspólnym gospodarstwie domowym nie jest zaangażowanych w pracę na rzecz gospodarstwa rolnego. Są to osoby, które dochód lub zarobek pozyskują z pracy poza rolnictwem.

Z pracy najemnej pochodzi około 48% ogółu dochodów wiejskich gospodarstw domowych. Ważną rolę w kształtowaniu dochodów ludności wiejskich odgrywają też świadczenia społeczne (31,5% ogółu dochodów). Na poprawę sytuacji dochodowej rodzin wiejskich, zwłaszcza wielodzietnych, odczuwalny wpływ ma uruchomienie programu 500+.

Dochody z produkcji rolnej to zaledwie 10% dochodów  gospodarstw domowych na wsi

Jeszcze w połowie lat 90. ubiegłego wieku ponad połowa pracujących na terenach wiejskich pracowała w rolnictwie lub leśnictwie. W 2016 roku było to już 24%, a w 2018 roku 22%, przy czym odsetki te dotyczyły zarówno tych, dla których praca w rolnictwie była głównym, jak i tych, dla których była jedynie dodatkowym źródłem utrzymania.

Autorzy raportu zauważają, iż pomimo szybszego wzrostu dochodów ludności wiejskiej niż miejskiej nadal utrzymuje się dysparytet dochodów na niekorzyść wsi. Dochody mieszkańców wsi najbardziej odbiegają od dochodów mieszkańców dużych miast, a najbardziej zbliżają się do dochodów ludności z małych miast. W niemal wszystkich aspektach wskaźników ubóstwa sytuacja ludności wiejskiej jest gorsza niż ogółem w kraju oraz w porównaniu z mieszkańcami miast. Konieczne są więc działania aktywizacyjne, a sama polityka społeczna, zamiast skupiać się na transferach socjalnych, musi w większym stopniu aktywować wiejską społeczność.

W Polsce, inaczej niż w wysoko rozwiniętych krajach UE, zagrożenie ubóstwem jest znacznie wyższe na wsi niż w miastach (zwłaszcza dużych).

Polska wieś dużo zyskała na członkostwie Polski w Unii Europejskiej

Jak pokazują dane, nasz kraj pozostaje największym beneficjentem netto budżetu unijnego. W latach 2004–2019 w przeliczeniu na mieszkańca otrzymaliśmy około 4500 euro (około 18 000 zł).

Co prawda, większość transferów budżetowych (tj. 64%) przeznaczano na politykę spójności, ale prawie jedna trzecia środków, tj. 56 mld euro, służy finansowaniu Wspólnej Polityki Rolnej. Ponad 60% tej kwoty trafia do rolników w postaci płatności bezpośrednich.

Aczkolwiek, jak wskazują autorzy raportu, w ostatnich kilku latach niepokojącym zjawiskiem jest wolne tempo realizacji działań przewidzianych w PROW.

Czy ministerstwo rolnictwa nie jest nazbyt zainteresowane innowacyjnością polskiego rolnictwa?

Rozczarowuje także bardzo niewielkie zainteresowanie resortu rolnictwa ważnymi z punktu widzenia innowacyjności polskiego rolnictwa działaniami, jakim jest np. „Transfer Wiedzy i Współpraca”. Podobnie ma się sytuacja z działaniami, które wpisują się w priorytet przeciwdziałania zmianom klimatycznym (zalesienia).

Polska nie wykorzystała całego pakietu instrumentów „Zarządzania ryzykiem” czy „Ubezpieczania upraw i zwierząt”. Narzędzia te umożliwiają wniesienie wkładu finansowego na rzecz składek z tytułu ubezpieczenia upraw i strat wywołanych klęskami żywiołowymi czy występowaniem chorób zwierząt. Polska zrezygnowała także z bardzo ciekawego i potrzebnego działania, jakim są „Narzędzia stabilizacji dochodu”, które służą rekompensacie spadku dochodów rynkowych. W opinii autorów raportu, są to przykłady braku odpowiedniego zainteresowania, niewłaściwej oceny korzyści albo też nieumiejętności skorzystania przez władze naszego kraju z możliwości, jakie stwarza UE w zakresie wspierania rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich. Jest to część szerszego zjawiska pogarszania się relacji Polski z UE, które do niedawna były traktowane jako wzorcowe i niezwykle korzystne.

Magdalena Szymańska
fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 02:02