StoryEditorWiadomości rolnicze

Wirusowa biegunka bydła - choroba niewidoczna i bardzo kosztowna

25.07.2017., 15:07h
Wirusowa biegunka bydła BVD/MD – bo o niej piszemy – podobnie jak zakaźne zapalenie nosa i tchawicy – IBR – to co prawda choroby już znane, niemniej nadal wzbudzające duże zainteresowanie hodowców. Dlaczego? Bo są to schorzenia bardzo „podstępne” – obraz chorobowy wcale nie musi mieć dramatycznego przebiegu i hodowca nie zawsze nawet wie o obecności tych schorzeń w swoim stadzie. 
Wyliczono, że te choroby zakaźne stanowią największe straty ekonomiczne powodowane przez schorzenia zakaźne. Skąd biorą się tak poważne straty finansowe? Obniżenie produkcyjności, większe zużycie porcji nasienia na skuteczną inseminację, trudności w odchowie cieląt, podatność na inne choroby, zwiększone wydatki na leczenie i trudności w skutecznej terapii, zwiększone zużycie paszy, długi odchów.

BVD/MD oraz IBR to choroby bardzo powszechne na całym świecie, w tym i w Polsce. Jak pokazują badania, w kraju zakażonych jest ponad 50% stad. Wynika to z niekontrolowanego obrotu zarówno zwierzętami hodowlanymi, jak i nasieniem. Wiele z ferm, które są uwalniane od tych chorób w „starej Unii” po prostu sprzedaje wybrakowany materiał jako pełnowartościowy (w tym do Polski). Ponieważ badania laboratoryjne pod kątem IBR i BVD nie są obowiązkowe – takie jałówki bez problemów trafiają do naszych obór. Hodowca nie zawsze wie, czego należy oczekiwać w świadectwach zdrowia (zwykle jest to wynik badania klinicznego, a powinien być wynik badania laboratoryjnego zwierzęcia kupowanego oraz poświadczenie, że zwierzę pochodzi ze stada wolnego). Hodowca może i powinien żądać takich zaświadczeń od sprzedającego.

Drugim ważnym zagadnieniem w szerzeniu się tych chorób to nasienie. Są firmy – jak SHiUZ Bydgoszcz – realizujące takie badania. Niestety, podobnie jak w przypadku jałówek, producenci nasienia również starają się nie ponosić strat i wyprzedają po okazyjnych cenach nasienie bardzo dobrych, uznanych rozpłodników. Kto z hodowców pyta o certyfikaty badań nasienia na IBR czy BVD? O gorączce Q, paratuberkulozie nawet nie wspominając.


Pamiętajmy, że należy zbadać całe stado w celu wykrycia i wyeliminowania osobników trwale zakażonych. Niektóre laboratoria posiadają programy zwalczania wraz z preferencyjnymi cenami. Korzyścią płynącą z uwalniania stada od BVD/MD jest trwała eliminacja wirusa ze stada i fakt, że szczepienie prowadzi się tylko przez kilka miesięcy


Przezorny hodowca nie powinien więc czekać i liczyć, że „jakoś to będzie”. Powinien rozpoznać i rozwiązać problem, pamiętając przy tym, że uwalnianie stada od choroby zajmuje do kilku lat. Im później rozpoczniemy zwalczanie, tym będzie ono droższe i pewnie bolesne ekonomicznie z uwagi na restrykcje. Lepiej być gotowym i w odpowiednim czasie tylko poddać się badaniu urzędowemu. Uwolnienie to pierwszy krok. Utrzymanie stanu stada wolnego to krok następny. Bez znajomości i zachowania zasad bioasekuracji, czyli niedopuszczenia do ponownego nawrotu choroby do stada nie da się tego osiągnąć. Niezbędna jest tutaj także duża wiedza z zakresu patogenezy tych schorzeń, np. że choroba szerzy się z nasieniem. Jednym z elementów bioasekuracji jest kupowanie nasienia z pewnych, sprawdzonych źródeł. Od buhajów wolnych od schorzeń i jednocześnie pochodzących ze stada wolnego od tych chorób.

Co zatem powinien uczynić przezorny hodowca?Przede wszystkim zdiagnozować stado. Wystarczy pobrać 7–10 próbek krwi od zwierząt dorosłych i skierować na badania serologiczne BVD oraz IBR. Koszt takich badań (10 próbek) zwykle nie przekroczy 400 zł. Po otrzymaniu wyniku – zawsze skonsultować je z doświadczonym w tym zakresie lekarzem weterynarii. Zawsze – oznacza także po otrzymaniu wyników ujemnych!

Warto zawsze pamiętać, że charakterystyczny dla tych schorzeń jest fakt, iż brak jest typowych objawów, na podstawie których można by powiedzieć, że w stadzie jest ona obecna. W większych stadach zapewne można doszukać się pewnych objawów widocznych „gołym okiem”. Trudności w zacieleniu, ronienia, rodzenie się cieląt z wadami, objawy nerwowe u cieląt, spadek produkcji mleka, zapalenia górnych dróg oddechowych, biegunki, słabe przyrosty także częsta zapadalność zwierząt na różne dolegliwości, które trudno poddają się leczeniu (w tym zapalenia wymion) – oto objawy, które mogą pojawić się na fermie. Ale żadne z nich nie jest typowe tylko dla tych jednostek chorobowych. Mało tego, mogą się one pojawiać przy innych schorzeniach (gorączka Q, mykoplazmoza, neosporoza czy chlamydioza). Na dodatek zwierzęta z pozoru okazy zdrowia mogą być siewcami, nosicielami zarazy i przekazywać ją na potomstwo.
Bez badań laboratoryjnych nie sposób ustalić, które ze zwierząt są zakażone i jaką chorobą. Identyfikacja tych zwierząt jest kluczowa podczas wdrażania procedur zwalczania.




Co powinniśmy wiedzieć o każdej z tych chorób. Dzisiaj zajmiemy się BVD. W kolejnym wydaniu „Akademii Dobrego Hodowcy” – IBR.

BVD/MD związane jest często z objawami ze strony górnych dróg oddechowych, stanami zapalnymi spojówek (nawet zmętnienia rogówki), niezbornością ruchów (porażeniami), rodzeniem się mało żywotnych i o małej wadze cieląt, także ronieniami i spadkiem produkcji mleka. Choroba może skończyć się śmiercią nawet u bydła dorosłego. Wrażliwe na zakażenie są wszystkie przeżuwacze, w tym i te dziko żyjące, które stanowią rezerwuar zarazka (wypas pastwiskowy).

Na zakażenie wrażliwe jest bydło w każdym wieku, które wcześniej nie miało kontaktu z wirusem i nie posiada przeciwciał dla tego wirusa. W stadach zakażonych najczęściej choroba pojawia się między 3. a 18. miesiącem życia lub jako postać wrodzona (np. biegunki, niezborności, wady wrodzone). Wrotami zakażenia jest głównie przewód pokarmowy, ale do zakażeń dochodzi również drogą oddechową. Podczas wiremii dochodzi do zakażenia płodu. Zakażenie ciężarnej krowy do 40. dnia ciąży zwykle kończy się obumarciem zarodka i jego resorpcją, a u krowy pojawia się kolejna, nieterminowa ruja.

Szczególną postać infekcji stanowią zakażenia ciężarnych matek, wywołane przez niecytopatyczny biotyp wirusa w okresie pomiędzy 40. a 125. dniem ciąży. Jeśli ciąża zostanie donoszona, cielę urodzi się jako osobnik trwale zakażony, który stale wydala wirusa z wszystkimi wydzielinami i wydalinami. Osobniki takie mogą przeżywać i wchodzić w rozród. Zakażenia powyżej 150.–180. dnia ciąży mogą rozwinąć się dwukierunkowo: cielę będzie odporne na zakażenie lub urodzi się z objawami choroby.

Po stwierdzeniu BVD w stadzie (obraz kliniczny z potwierdzeniem laboratoryjnym), aby zmniejszyć straty część hodowców decyduje się na szczepienia. Stosując je regularnie (zgodnie z zaleceniami producenta) możemy oczekiwać mniej zachorowań, upadków, biegunek, zwiększone przyrosty. Samo szczepienie nie prowadzi jednak do uwolnienia od wirusa i sporo kosztuje, bowiem szczepienie prowadzi się latami.

Celem uwalniania stada od BVD/MD jest uzyskanie statusu stada wolnego od choroby.

Schemat uwalniania jest bardzo prosty. W dużym skrócie: po laboratoryjnym stwierdzeniu BVD w stadzie – wszystkie osobniki (od 1-dniowego cielęcia po ostatnią krowę) należy zbadać w celu natychmiastowego wyeliminowania osobników trwale zakażonych. Następnie przez okres co najmniej 9 miesięcy wszystkie nowourodzone cielęta (także wszystkie poronione płody) również należy badać pod tym kątem. Jeżeli w tym okresie wszystkie wyniki będą ujemne – stado jest już wolne od wirusa. W tym okresie można i należy wspomagać się szczepieniami.

Oprac. Beata Dąbrowska
Na podstawie publikacji
dr. n. wet. Romana Jędryczko
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 02:12