StoryEditorCiągniki rolnicze

Wyścigi ciągników na polach Wielowsi [FILM]

07.09.2021., 17:09h
Prawdopodobnie jest to największy wyścig traktorów organizowany w naszym kraju. Impreza przyciąga pasjonatów techniki rolniczej, dla których ciągnik to coś więcej niż tylko maszyna rolnicza. W niedzielę 22 sierpnia już po raz dziesiąty rywalizowano o tytuł najszybszego i najbardziej dokładnego operatora ciągnika. W Wielowsi odbył się KRAMP Race Wyścigów Traktorów.

Kolejny raz na uczestników wyścigu czekały ciasne zakręty i liczne przeszkody

Operatorzy maszyn co roku rywalizują w dwóch takich samych konkurencjach. Pierwsza polega na pokonaniu wymagającego toru, który wyznaczany jest przez bele słomy. Przy jego opracowywaniu uczestniczą specjaliści Automobilklubu Toruńskiego, którzy dbają o odpowiedni poziom trudności. Zawodnicy muszą pokonać nie tylko ciasne zakręty, ale także terenowe przeszkody w postaci wzniesień i dołków. Druga konkurencja polega zaś na pokonaniu prostego odcinka. Jest to wyścig na 1/4 mili.

Od samego początku wyścig organizowany jest w dwóch kategoriach. Ciągników z silnikami do 80 KM mocy oraz maszyn, które dysponują mocniejszymi jednostkami napędowymi. Wraz z rozwojem imprezy dodawane były kolejne kategorie. W tym roku poza współczesnymi ciągnikami do 80 KM i mocniejszymi zawody rozgrywane były także w kategorii „traktory retro” (zabytkowe), „URSUS C-45”, „URSUS C-330” oraz „Kobiety na traktory”. Ta ostatnia to najmłodsza kategoria wyścigu, która po raz pierwszy rozgrywana była w 2018 r.

„Tygodnik Poradnik Rolniczy” od letniej edycji wyścigu z 2013 r. jest patronem medialnym wyścigu. Angażujemy się także w organizację zawodów w kategorii „Kobiety na traktory”. W tym roku byliśmy między innymi fundatorami nagród. Kategoria przeznaczona jest wyłącznie dla pań. Ścigają się one w jednej konkurencji. Muszą pokonać tor ten sam, jaki przygotowany został dla pozostałych kategorii Wyścigu. Zawodniczki nie muszą posiadać własnych ciągników. Rywalizacja w tej kategorii jest najbardziej obiektywna. Decyduje nie sprzęt, lecz umiejętności. Traktor na potrzeby zawodów dostarcza firma Inter-Vax ze Żnina, która jest autoryzowanym dilerem marki Zetor. W tym roku wszystkie panie rywalizowały Zetorem Major CL 80.

„Kobiety na traktory”: która z uczestniczek najlepiej poradziła sobie z torem?

W kategorii „Kobiety na traktory” udział wzięło dziewięć zawodniczek. Zwyciężyła Ewa Kędra, a za nią uplasowała się Dorota Batkowska, Justyna Fechner, Emilia Marek, Anna Kurdykowska, Andżelika Ziółkowska, Anna Adamczyk, Karolina Jaskulska i Klaudia Gnutek.

Jest fajnie a mi chodziło przede wszystkim o dobrą zabawę. Nie pracuję na co dzień w gospodarstwie, ale wraz z tatą mamy ciągniki, tylko że zabytkowe. On tutaj też jest i będzie startował w kategorii traktorów zabytkowych Ursusem C-45. W kolekcji mamy dwa takie oraz Zetora 60. Mamy traktory, ale gospodarstwa już nie. Tata pochodzi ze wsi i dlatego ciągniki są jego pasją. Szuka innych zabytkowych ciągników. Sam je restauruje. Jeśli chodzi o jazdę Zetorem podczas wyścigu to największe wyzwanie stanowiło pokonanie nierówności. Traktor podskakiwał na nich i trzeba było włożyć wiele wysiłku, aby nie spaść z fotela. Głowa zaś o sufit się odbijała – powiedziała po swoim przejeździe Anna Kurdykowska z Radłowa, która zajęła piąte miejsce w kategorii „Kobiety na traktory”.

Uczestniczki Wyścigu w kategorii

  • Uczestniczki Wyścigu w kategorii "Kobiety na traktory". Tygodnik Poradnik Rolniczy ufundował dla najszybszych zawodniczek nagrody

Rywalizacja pań była niezwykle zacięta i emocjonująca. Przez długi czas na prowadzeniu była Dorota Batkowska, która wystartowała czwarta. Jako pierwsza pokonała tor z czasem poniżej 110 s. Uzyskała wynik 107,07 s. Pozostałe zawodniczki nie były w stanie zbliżyć się do tego wyniku i nie potrafiły złamać granicy 110 s. Tak było do ostatniego przejazdu, kiedy to za kierownicą Majora usiadła Ewa Kędra. Konkurencję pozostawiła daleko w tyle, ponieważ jej czas przejazdu wyniósł mniej niż 100 s. Pokonała tor z wybitnym czasem 94,7 s.


Wystarczyło docisnąć gaz do dechy. Starałam się jechać jak najszybciej i nie ograniczać poziomu dociśnięcia do podłogi pedału gazu – mówiła Dorota Batkowska z miejscowości Jankowo Pakość.

Zawodniczka emanowała skromnością, z trudem udało nam się od niej dowiedzieć, że ma spore doświadczenie, jeśli chodzi o prowadzenie rolniczych ciągników. W rodzinnym gospodarstwie pracuje C – 330, którym jak przyznała, wykonuje „małe rzeczy” takie jak orka, bronowanie czy też zbiór siana. Kategorię dla pań wygrała także dwa lata temu.

Technika jazdy też jest ważna. Ja trzymałam swobodnie kierownicę, utrzymywałam odpowiednią prędkość i potem to już jakoś ten Zetor sam jechał – powiedziała nam Batkowska, której gospodarstwo liczy 10 ha, a zawodniczka pracuje na co dzień także po za rolnictwem.

Ursusy C-330 podczas wyścigu na 1/4 mili

  • Ursusy C-330 podczas wyścigu na 1/4 mili

Samochodowe ciągniki

Wyścig ciągników co roku przyciąga miłośników i pasjonatów techniki rolniczej. W zawodach startują maszyny, które między innymi zostały pieczołowicie przygotowane i zmodyfikowane przez swoich właścicieli. Przyjeżdżają także modele unikatowe oraz takie, które zostały wykonane samodzielnie w przydomowych lub gospodarskich warsztatach. Ciągniki typu „SAM” zwykle mają samochodowe jednostki napędowe. Dysponują one sporą mocą i zupełnie innym momentem obrotowym niż seryjne traktory rolnicze. To dlatego kilka lat temu organizatorzy postanowili, że mogą one startować w wyścigu, jednak ich przejazdy nie są uwzględniane w oficjalnej klasyfikacji.

Wykorzystałem silnik od żuka marki Andoria. Zastosowałem też elementy wojskowego Stara 27. Z niego pochodzi tylny most ciągnika i reduktor obrotu. To nie jest skończony projekt, bowiem planuje w przyszłości zrobić w maszynie przedni TUZ. Części szukałem na szrotach, reduktor jest z odzysku był przerabiany tak, aby tryby dostosować do mostu. Trochę regulacji przy przełożeniach trzeba było dokonać – powiedział nam Radosław Mróz z Gniewkowa.

Do Wielowsi przyjeżdżają nie tylko pasjonaci techniki, ale także i jej historii.

Na nasze ciągniki mamy dwa pomysły. Jeśli kupujemy maszynę mocno zniszczoną to wtedy ją restaurujemy i doprowadzamy do stanu fabrycznego. Kiedy mamy jednak do czynienia z traktorem w dobrym stanie to sprawdzamy go pod względem technicznym i zachowujemy w oryginale nawet, jeśli ma jakieś drobne otarcia. Tak jest z tym Fiatem. To maszyna z 1958 r., która posiada benzynowy silnik o mocy 30 KM. Był on montowany w latach 50. w samochodach. Fiat 1300 też miał taki – mówił Jakub Buda z gminy Tarnowo Podgórne.

Obostrzenia covidowe nadal obowiązują. To dlatego organizatorzy mogli na teren zawodów wpuścić tylko 250 osób, które nie przedstawiły dokumentu potwierdzającego szczepienie. Z tego powodu wiele osób nie mogło wejść na teren imprezy. Podczas jej trwania sanepid przeprowadził kontrolę

  • Obostrzenia covidowe nadal obowiązują. To dlatego organizatorzy mogli na teren zawodów wpuścić tylko 250 osób, które nie przedstawiły dokumentu potwierdzającego szczepienie. Z tego powodu wiele osób nie mogło wejść na teren imprezy. Podczas jej trwania sanepid przeprowadził kontrolę


Wraz ze swoim ojcem Wiesławem prowadzą 70 ha gospodarstwo nastawione na produkcję roślinną. Mają także kolekcję zabytkowych ciągników. Najstarszy pochodzi z 1930 r., najmłodszy z 1990 r. Rolnicy specjalizują się w kolekcjonowaniu traktorów marek samochodowych. Poza Fiatem w zbiorach znajduje się między innymi Porsche, Mercedes, Volvo czy też Renault. Są też tradycyjne marki jak Ursus, Lanz Bulldog i Kirovets, unikat stanowi Ursus C-45 na stalowych szerokich kołach, przeznaczony do pracy na bagnach i torfowiskach.

W kategorii „Traktor retro” Fiatem 211 zajął szóste miejsce w gronie 14 startujących zawodników.

Najbardziej oblegany wyścig tegorocznej imprezy w Wielowsi

W tegorocznej edycji Wyścigu Ciągników w Wielowsi największa liczba zawodników startowała w kategorii do 80 KM mocy. Start w danej klasie nie powodował, że nie można było startować w pozostałych. Jeśli więc zawodnik dysponował Ursusem C-330 mógł ścigać się w kategorii dedykowanej Ursusowi oraz ogólnej dla maszyn z silnikami do 80 KM. Rekordzistą był Mariusz Mierzwicki z gminy Gniewkowo. Na wyścig przyprowadził Ursusa C-330, dwa Ursusy C-360 oraz Zetora 8145. Wszystkie maszyny poddane były wielu złożonym modyfikacjom.

Do jednego C-360 zaczepiłem niskopodwoziową lawetę. Załadowałem na nie pozostałe Ursusy. Kolega zaś przyprowadził mojego Zetora – poinformował nas Mariusz Mierzwicki.

Kategorię ciągników do 80 KM wygrał Paweł Kubasik w New Hollandzie TD5020, wyprzedził Łukasza Brzykcy, który startował Ursusem C-360 oraz Mariusza Mierzwickiego startującego Ursusem C-360 3p 4x4. Łukasz Brzykcy wygrał także kategorię ciągników zabytkowych w Ursusie C4011. Pokonał Arkadiusza Zająca, który dysponował takim samym modelem ciągnika. Łukasz Brzykcy zajął także trzecie miejsce startując Ursusem C-325.

  • Wiesław i Jakub Buda z gminy Tarnowo Podgórne ze swoim Fiatem 211 z 1958 r.

  • Mariusz Mierzwicki rolnik z gminy Gniewkowo, który na Wyścig przyprowadził cztery traktory

W kategorii Ursus C-45 udział wzięło tylko trzech zawodników. Wygrał Roman Kasprzak przed Mariuszem Nowakiem (startujący na Lanz Buldog 35) i Mieczysławem Kurdykowskim.

Widowiskowy wyścig współczesnych ciągników

W najbardziej widowiskowej kategorii, gdzie startowały współczesne ciągnik o dużej mocy wygrał Wiktor Kacprzak na Case IH MX 150. Pokonał on Szymona Książka, który startował Massey Fergusonem 7480 i Mariusza Mierzwickiego na Zetorze 8145.

Tomasz Ślęzak
Zdjęcia: Tomasz Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 08:57