StoryEditorWiadomości rolnicze

Ursus C-330 - 50 urodziny ciągnika pod Warszawą

21.07.2017., 14:07h
W dniach 1 i 2 lipca br. w Woli Rasztowskiej odbył się II Zlot Starych Traktorów na Mazowszu. Wśród atrakcji tegorocznego zlotu znalazły się urodziny „trzydziestki”, wybory Miss Ursusa C-330 oraz rajd po terenie gminy Klembów. Organizatorem zlotu było Stowarzyszenie Miłośników Starych Traktorów „Sagan”. W roku ubiegłym zlot był imprezą jednodniową. Jednak w tym roku organizatorzy postanowili stworzyć imprezę dwudniową i zapowiedzieli, że w takiej formule impreza będzie kontynuowana w kolejnych latach.
W sobotnim rajdzie udział wzięło prawie 40 ciągników. Trasa miała 25 kilometrów. Uczestnicy tej wyprawy byli bardzo zadowoleni i pytali już o kolejny taki wyjazd – mówi Arkadiusz Śliwiński, założyciel i prezes Stowarzyszenia „Sagan”.

Syn Arkadiusza Śliwińskiego odegrał dużą rolę przy powstaniu pomysłu na zapoczątkowanie zlotu w Woli Rasztowskiej. Zorganizowanie tego pokazu było bowiem odpowiedzią jego ojca na zamiłowanie syna do starych ciągników. Podczas pierwszego zlotu Arkadiusz wspominał, że poszukuje zabytkowego ciągnika, który chciałby kupić i odrestaurować.

Udało nam się kupić ursusa C-328 z 1964 roku. Znaleźliśmy go za Białą Podlaską, blisko białoruskiej granicy. Wykonaliśmy remont skrzyni biegów i oddaliśmy przód do regeneracji. Teraz planujemy jeszcze przeprowadzić malowanie ciągnika. Posiadamy jeszcze zabytkowy pług do tego ciągnika, który jest w trakcie renowacji. Będę jednak dążył do nabycia kolejnych zabytków. Jest coś takiego, że jak się zdobędzie jeden eksponat, to marzy się o kolejnym. Moim marzeniem jest nabycie i odrestaurowanie Ursusa C-45. Jeśli się spełni, to mam pomysł, żeby objechać nim całą Polskę. Ciągnikiem C-328 Zygmunt Kuś z Pleszewa już objechał Polskę, więc może teraz czas na „Sagana” – mówi Radosław Śliwiński.

W wyborach Miss Publiczności

na najpiękniejszą „trzydziestkę” zwyciężył ciągnik Mirosława Sobczaka. Natomiast w konkursie dla „trzydziestek” o nazwie „wyścig z wodą” zwyciężył Arkadiusz Baran. Drugie miejsce zajął Kacper Stankiewicz, a trzecie Henryk Wardak. Arkadiusz Baran zwyciężył także w konkursie cofania z przyczepą dwuosiową. Osiągnął on czas 0,44 min. Natomiast drugie miejsce z czasem 0,46 min zajął Mariusz Królik. Za nim, z wynikiem 0,50 min, był Piotr Juras. W konkursie polegającym na przeciąganiu traktora z czasem 6,02 s zwyciężył Szymon Gołębiewski. Drugie miejsce z czasem 8,48 s zajął Mirosław Przybysz, a trzecie miejsce zdobyła Marianna Król z czasem 10,82 s. W innym konkursie dla publiczności o nazwie rzut tłokiem zwyciężył Jakub Dymek. Ponadto starosta wołomiński przyznał Puchar dla najlepszego Traktorzysty Zlotu Arkadiuszowi Baranowi, zaś wójt gminy Klembów ufundował Puchar za najlepsza Stylizację, którą otrzymała Milena Klimczak. Podobnie jak w roku ubiegłym w zlocie w Woli Rasztowskiej uczestniczył między innymi Grzegorz Matusik z Węgrowa, który w tym roku zaprezentował większą część swojej kolekcji niż podczas pierwszej odsłony zlotu.

W ubiegłym roku zaprezentowałem w woli Rasztowskiej tylko Ursusa C-328. W tym roku zabrałem także ciągnik Zetor Super-50 i Ferguson T-35 z 1966 roku. Do tego przywiozłem jeszcze młocarnię tzw. targankę. Ursusa wyremontowałem w 2013 roku i jeździłem nim na tego typu zloty. W 2015 roku przygotowałem Fergusona i w tym roku prawie skończyłem prace nad Zetorem. Nie jest on jeszcze w 100% skończony i wymaga jeszcze trochę pracy, ale jest już w takim stanie, że można było zaprezentować go podczas tego zlotu – wyjaśnia Grzegorz Matusik, którego marzeniem jest zakup Ursusa C-325.

Na zlot w Woli Rasztowskiej

przyjechali pasjonaci zabytkowego sprzętu z całej Polski. Niektórzy ze swoimi ciągnikami pokonali 300 kilometrów.

Przyjechałem tutaj z ciągnikiem Deutz F1 M414 z 1937 roku. Dwa lata temu kupiłem go od rolnika, ale ciągnik ten już nie pracuje tylko zabierany jest na tego typu pokazy. Po prostu nie można już znaleźć do niego części. W sumie przywieźliśmy ze Śląska do Woli Rasztowskiej trzy ciągniki. Zlot w Woli Rasztowskiej wyróżnia fakt, że oprócz odrestaurowanych kolekcjonerskich modeli są tutaj zaprezentowane ciągniki, które mają już sporo lat i cały czas pracują – mówi Józef Richter z Lubecka w woj. śląskim.

Józef Richter w swojej kolekcji posiada także Bombaja, czyli Ursusa C-45 z 1957 roku oraz Zetora 3011 i Zetora 25.

Impreza w Woli Rasztowskiej, moim zdaniem, jest bardzo udana – twierdzi Stanisław Pijewski z Jawornicy w woj. śląskim. – Przywiozłem tutaj ciągnik Ursus C-325 z 1962 roku. Kupiłem go dwa lata temu w złym stanie. Można go było określić tylko słowem złom. Odrestaurowałem go i teraz mogę jeździć na zloty z własnym zabytkiem. Jeżdżę na te imprezy od 12 lat, ale dopiero od roku mogę zaprezentować na nich swój ciągnik. Pracowałem nad nim cały rok i najwięcej trudności przysporzyło mi znalezienie potrzebnych do niego części.

Ponad 300 km na imprezę

w Woli Rasztowskiej pokonał Jacek Gaj z rodziną.

Przyjechaliśmy ze Środy Wielkopolskiej pokonując 320 km. Prezentujemy Forda N8 z 1951 roku. Posiada on 4-cylindrowy silnik o pojemności 2500 cm3. Został odrestaurowany od podstaw. W swojej kolekcji posiadamy jeszcze 7 traktorów takich jak Ford z silnikiem V8, Gryzzly o mocy 700 KM, Lanc Buldog 45, Lanc Buldog 25, benzynowy Ferguson, Zetor 25 na niskich kołach, Zetor 25K na kołach wysokich – mówi Jacek Gaj.

Należy tutaj wyjaśnić, że Gryzzly, to monstrum konstrukcji Jacka Gaja, które powstało z myślą o tractorpullingu, czy zawodów w przeciąganiu obciążanych przyczep. Pan Jacek do budowy Gryzzly wykorzystał części ciężarówek, ale także czołgu. Tadeusz Bartosiewicz z Mostówki koło Wyszkowa podczas tegorocznego zlotu w Woli Rasztowskiej zaprezentował Ursusa C-328 oraz zabytkowy samochód Mercedes tzw. skrzydlak z 1965. Kolekcjoner ten zwrócił uwagę na utrudnienia przy rejestracji starych ciągników.

Jak ciągnik nie ma dokumentów, to w Polsce nie można go zarejestrować, tak żeby posiadał białe tablice rejestracyjne. Zarejestrować jako antyk też jest ciężko. Jak się to już uda, to ubezpieczenie na kilkanaście dni kosztuje prawie tyle co ubezpieczenie na cały rok. Problemem w naszym kraju jest jeszcze to, że nie można czasowo wyrejestrować samochodu. Żeby wyrejestrować stary pojazd trzeba go skasować. Jak się będzie pojazdy kasować, to nie będzie u nas antyków. Natomiast w Niemczech nie ma problemu z czasowym wyrejestrowaniem pojazdu. Ponadto w tym kraju można zarejestrować ciągnik czy samochód bez dokumentów. Wystarczy, że pojazd przejdzie przegląd i zostanie sprawdzony, czy nie został skradziony i można go zarejestrować – mówi Tadeusz Bartosiewicz.

Józef Nuckowski
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 15:37