Sąd Okręgowy we Włocławku przed którym odbywa się proces byłego prezesa SM ROTRTomasz Ślęzak
StoryEditorUpadek ROTR-u

Proces byłego prezesa ROTR Rypin: "Prezes kazał produkować mleko i się nie martwić o limity"

21.03.2024., 13:00h
SM ROTR w Rypinie upadła w 2018 r. Na początku lutego 2024 r. rozpoczął się proces jej byłego prezesa. Na pierwszej rozprawie prokurator przedstawił akt oskarżenia. Sędzia Sądu Okręgowego we Włocławku odczytał również wyjaśnienia oskarżonego złożone w toku postępowania przygotowawczego. Nie ma co liczyć na szybkie zakończenie sprawy. Poszkodowanych jest ponad tysiąc rolników i innych podmiotów. Wszyscy muszą zostać przesłuchani. Wyrok (nieprawomocny) może być ogłoszony dopiero za kilka lat.

Jakie zarzuty postawiono byłemu prezesowi SM ROTR w Rypinie?

Byłemu prezesowi SM ROTR prokuratura postawiła zarzuty doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem 1127 pokrzywdzonych, powodując szkodę na nim o łącznej wartości ponad 60,34 mln zł. Jest także drugi zarzut dotyczący tego, że prezes spółdzielni, będąc zobowiązany do zajmowania się jej sprawami majątkowymi, nie dopełnił obowiązków w zakresie prawidłowego gospodarowania jej mieniem. Zaciągał zobowiązania pomimo wystąpienia ryzyka niewypłacalności oraz nie zgłosił w terminie przewidzianym prawem wniosku o upadłość pomimo zaistnienia do tego warunków. W wyniku upadłości ROTR, stratę poniosło ponad 1,1 tys. osób. Ich ilość oraz wielość strat spowodowały, że postępowanie bardzo długo było prowadzone.

Na początku marca sąd rozpoczął przesłuchiwanie pierwszych pokrzywdzonych. Będą oni wzywani na kolejne rozprawy według kolejności wynikającej z zestawienia przygotowanego przez prokuraturę. Zawiera ono rozmiar szkody, w tym między innymi wielkość nieuregulowanych należności za mleko oraz niewypłacone udziały. W pierwszej kolejności mają być przesłuchiwani rolnicy, potem osoby bezpośrednio związane ze spółdzielnią.

Czyja więcej: Startuje proces byłego prezesa ROTR Rypin

Spółdzielnia mleczarska w Rypinie zachęcała rolników do wytwarzania surowca ponad limit w okresie kwotowania mleka

Podczas składania zeznań świadkowie odpowiadali na pytania sędziego, prokuratora, prokurator posiłkowej, która reprezentowała KOWR oraz obrończyni oskarżonego. SM ROTR w okresie kwotowanej produkcji mleka zachęcał rolników do wytwarzania surowca ponad limit. Z tego powodu powstały zobowiązania, a jak się okazuje, kary nie zostały uregulowane.

Nie mam zapłacone za udziały. Prezes zapewniał, że z mleczarnią jest wszystko w porządku i że wszystko będzie uregulowane. Nie widziałem go od momentu, kiedy mleczarnia upadła. Mamy do zapłaty jeszcze karę za przekroczenie kwoty mlecznej. Prezes kazał produkować mleko i się nie martwić o limity. Tylko że z tego są same problemy, bo karę 100 tys. zł będziemy spłacać jeszcze do 2028 r. – mówił jeden ze świadków.

Kilku poszkodowanych było wyraźnie zaskoczonych zadawanymi pytaniami. Były one szczegółowe i dotyczyły między innymi wielkości poniesionych strat, momentu, kiedy płatności zaczynały być nieregulowane oraz tego, czy poszkodowani mieli wiedzę o aktualnej sytuacji finansowej.

Wysoki Sądzie, na tym wezwaniu nie było żadnych szczegółowych informacji. Gdybyśmy wiedzieli o co dokładnie chodzi, to byśmy się przygotowali. Nie pamiętam tego, jakie dokładnie miałem straty i w którym momencie mleczarnia przestała płacić. Minęło pięć lat. Zwykli ludzie nie mieli dostępu do informacji co się dzieje i że sytuacja ROTR się pogarsza – mówił w sądzie jeden z poszkodowanych.

Kiedy do rolników zaczynały docierać pierwsze sygnały o złej sytuacji spółdzielni?

Pierwsze informacje o niestabilnej sytuacji ROTR pojawiły się na początku 2018 r. Proces postawienia w stan upadłości spółdzielni szczegółowo opisywaliśmy na łamach TPR. Rolnicy informowali, że opóźnienia w płatnościach miały miejsce już w lutym i w marcu. Były regulowane, jednak w kolejnych miesiącach spółdzielnia przestała w ogóle płacić za mleko. W połowie 2018 roku ROTR przestał być wypłacalny. 25 czerwca 2018 r. grupa wściekłych rolników pojawiła się pod siedzibą spółdzielni domagając się zapłaty za mleko i wyjaśnień od prezesa. Ten ich nie udzielił, ale postanowił zrezygnować z funkcji. Rada nadzorcza na stanowisko nowego prezesa wybrała Jacka Smolińskiego, który wcześniej sprawował funkcję wiceprezesa. Skład zarządu uzupełnił dostawca Sławomir Dolecki.

W procesie upadku ROTR szczególną rolę odegrała rada nadzorcza, która swoją kadencję sprawowała w latach 2014–2018. Spółdzielnia w tym okresie generowała wielomilionowe straty. Pierwsze rozprawy pokazały, że linia obrony będzie polegała na zminimalizowaniu odpowiedzialności prezesa, który miał przecież nad sobą organy nadzoru (walne zgromadzenie, radę nadzorczą), które w pełni akceptowały wszystkie jego decyzje i zatwierdzały proponowane uchwały.

Ponad 38 milinów zł straty ROTR-u w ciągu czterech lat

W latach 2011–2013 z tytułu sprzedaży produktów ROTR uzyskał odpowiednio 295,1 mln zł (975 tys. zł zysku), 303,2 mln zł (583 tys. zł zysku) i 348,1 mln (5,3 mln zysku). W kolejnych latach zaczął przynosić straty, a produkty wytwarzane z mleka sprzedawać coraz taniej.

W 2014 r. co prawda uzyskano za nie znaczną kwotę 350 mln zł, lecz strata wyniosła aż 13,7 mln zł. Rok później do ROTR wpłynęło 262,3 mln zł przy stracie 641 tys. zł, a w 2016 r. przy przychodach ze sprzedaży na poziomie 220 mln zł spółdzielnia zanotowała stratę prawie 10 mln zł. Rekord został pobity w 2017 r. Dystrybucja towarów przyniosła 239,2 mln zł, a strata została zaksięgowana na poziomie niespełna 14 mln zł.

image
Sąd Okręgowy we Włocławku przed którym odbywa się proces byłego prezesa SM ROTR
FOTO: Tomasz Ślęzak

ROTR w ciągu czterech lat gospodarczych zanotował więc łączną stratę sięgającą 38 mln zł. Faktycznie była ona jeszcze większa. Zarząd zadbał bowiem o zawyżenie faktycznej wartości majątku spółdzielni. W 2015 r. postanowił podać w przychodach operacyjnych wycenę wartości znaków towarowych na kwotę 15,9 mln zł. Rozpoznawalne marki i znaki towarowe jak „ROTR”, „Delikt” i „Delikt Blanco” zyskały dużą „wartość”, a w sprawozdaniu finansowym została ona wpisana po stronie przychodów. Pozwoliło to na zamaskowanie faktycznych strat spółdzielni. W kolejnych latach sytuacja się powtórzyła, a wartość tych marek została jeszcze zwiększona. W sprawozdaniach za 2016 i 2017 r. wartość składników niematerialnych i prawnych (licencji elektronicznych i marek handlowych ROTR) oszacowano na kwotę przekraczającą aż 22 mln zł.

Wielotygodniowa agonia mleczarni w Rypinie

Pod koniec czerwca i na początku lipca 2018 r. przedstawiciele nowych/starych władz ROTR Rypin kilkukrotnie spotykali się z rolnikami, którym mleczarnia zalega ogromne pieniądze za surowiec. Podczas spotkań opowiadali o możliwościach przejęcia spółdzielni przez inny podmiot z branży mleczarskiej. Sytuacja ROTR była tak zła, że inwestycja i jego przejęcie nie dawało szans na prowadzenie rentownego biznesu. Następnie rozpoczęła się wielotygodniowa agonia mleczarni. Zarząd i nowa rada nadzorcza próbowały wdrożyć program restrukturyzacyjny. Nie zgodził się na niego sąd gospodarczy i jesienią 2018 r. została ogłoszona upadłość. Syndyk starał się majątek sprzedać w całości, ale mu się to nie udało.

Ta informacja może się przydać. Z wyjaśnień, które złożył były prezes, wynika, że pracownikiem spółdzielni był od 1988 r. Funkcję prezesa zaczął sprawować w marcu 1993 r. Rezygnację złożył 25 czerwca 2018 r. Sąd Okręgowy we Włocławku kolejną rozprawę zaplanował na 25 marca. Zamierza przesłuchać świadków w dwóch turach z miejsc porządkowych na liście 12–16 i 17–21. Znajduje się na niej ponad 1,1 tys. pozycji.

Tomasz Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 08:48