StoryEditorWiadomości rolnicze

Mleko bez GMO?

07.03.2017., 15:03h
Czy można żywić krowy bez GMO? – to obecnie temat, który budzi wśród producentów mleka ogromne zainteresowanie, a także wiele emocji. Na półkach sklepowych coraz częściej spotkać można mleko oznaczone jako pochodzące od krów żywionych dawkami nie zawierającymi pasz genetycznie modyfikowanych. Również wiele zakładów mleczarskich w kraju zainteresowanych jest tym tematem, a to sprawia, że do naszej redakcji licznie napływają pytania od Czytelników z prośbą o wyjaśnienie wielu problemów z tym związanych.

Doskonałą ku temu okazją stało się tegoroczne forum hodowli bydła i produkcji mleka, jakie miało miejsce podczas tegorocznej „Fermy Bydła” w Łodzi. Tematowi pasz genetycznie modyfikowanych w żywieniu bydła poświęcono bowiem kilka interesujących wykładów, które przedstawiać będziemy Państwu w kolejnych numerach naszego Tygodnika. Dziś jednak chcielibyśmy wyjaśnić, co to są rośliny i pasze genetycznie modyfikowane, gdyż bardzo wiele jest w tym temacie niejasności. O faktach i mitach dotyczących takich właśnie pasz referowała dr Jadwiga Flaga z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

– Istnieje bardzo duża grupa społeczeństwa, która mówiąc o organizmach genetycznie modyfikowanych ma na myśli wyłącznie obecność w nich DNA. To jest oczywiście niedoinformowanie, bowiem, każdy żywy organizm zbudowany jest z komórek, a w każdej nich znajduje się jądro komórkowe, w którym zawarte jest DNA – wyjaśniała dr Jadwiga Flaga. – Według ustawy z 2015 roku GMO (genetically modified organisms) – jest to organizm inny niż ludzki, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób niezachodzący w warunkach naturalnych, wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji (taki proces zachodzi na przykład przy tworzeniu się komórek rozrodczych). Na czym więc polega modyfikacja genetyczna. Otóż, jeśli mamy organizm zawierający jakąś korzystną cechę, którą chcemy przekazać innemu, to wówczas lokalizujemy określony fragment DNA, który za tę cechę odpowiada, wycinamy go i fragment te wprowadzamy do DNA drugiego organizmu, u którego chcemy, by cecha ta wystąpiła. W przypadku roślin przeznaczonych na pasze dla zwierząt najczęściej modyfikacje dotyczą odporności na herbicydy, szkodniki czy też choroby.



Co nie jest genetyczną modyfikacją? Szereg standardowych technik, które wykorzystuje się w postępie hodowlanym, a które przyczyniają się do doskonalenia roślin użytkowych bez wprowadzania do nich obcego materiału genetycznego. Zaliczamy do nich: metodę in vitro, która obejmuje zapylenie, zapłodnienie, regenerację roślin uzyskanych z krzyżowań międzygatunkowych czy celowe wywoływanie mutacji.

– Czy należy się obawiać genetycznych modyfikacji? – odpowiedź na to pytanie jest bardzo ciężka – stwierdziła dr J. Flaga – gdyż część zmian spowodowanych w roślinach GM jest zamierzona, iż tego względu łatwa do zidentyfikowania. Część można przewidzieć na podstawie dostępnej wiedzy i pewne obawy możemy wykluczyć. Na przykład, czy DNA i białko GM z paszy może wbudowywać się w tkanki zwierzęcia? Otóż, DNA zmodyfikowane zbudowane jest z takich samych komponentów jak DNA niezmodyfikowane. Ponad to DNA jest efektywnie trawione w przewodzie pokarmowym i szybko rozkładane. Nie jest jednak trawione całkowicie gdyż jego fragmenty możemy znaleźć w kale. Niewielkie ilości DNA wchłaniane są również do krwiobiegu, który jest podstawowym mechanizmem odpornościowym organizmu. Nie ma też podstaw, by twierdzić, że transgeniczne DNA zachowuje się w organizmie inaczej niż nie transgeniczne DNA. Trzeba również wiedzieć, że zmodyfikowane DNA stanowi nikłą część DNA, które jest spożywane. Gdy krowa zjada np. 24 kg suchej masy dziennie, a 60% dawki stanowią rośliny transgeniczne, to krowa ta pobierze tylko 0,0001% transgenicznego DNA.

Czy zatem białka GM mogą przedostać się do produktów odzwierzęcych? W badaniach na krowach mlecznych i kozach nie stwierdzono obecności transgenów i białek GM w mleku.

Pierwsze rośliny GM zostały wprowadzone do uprawy w Stanach Zjednoczonych już w 1985 roku. Ponad 30 lat badań pozwala zatem na weryfikację czy przynoszą one spodziewane korzyści. I cóż się okazuje? Otóż, analiza porównawcza pokazuje, że nie stwierdzono np. zwiększonej wydajności roślin GM w porównaniu z roślinami niemodyfikowanymi. Co więcej, w krajach posiadających uprawy roślin GM zaobserwowano zwiększone zużycie herbicydów a szczególnie środka chwastobójczego – Roundap. Z czego to może wynikać? Na przykład z faktu, że firmy produkujące nasiona GM produkują również herbicyd i sprzedają go razem z nasionami jako tzw. sprzedaż wiązaną. 

W Polsce głównym i jedynym źródłem GMO w paszach dla zwierząt jest soja, a ściślej poekstrakcyjna śruta sojowa, która w całości pochodzi z odmian genetycznie modyfikowanych.

Czy zatem możemy żywić krowy bez GMO? Odpowiedzi na to pytanie postaramy się udzielić już w następnym numerze TPR.

Beata Dąbrowska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 09:23