StoryEditorWiadomości rolnicze

Ostatnia droga dobrego gospodarza

07.06.2017., 16:06h
25 maja, około 13.30, przed okazałym kościołem w Korytnicy niedaleko Ryk, zaczęli się gromadzić ci, którzy przyszli pożegnać śp. Wiesława Kieliszka – wybitnego hodowcę, bardzo dobrego i prawego człowieka, który nie tylko dużo sił i umiejętności włożył w budowę własnego gospodarstwa, ale znalazł też czas i siłę, aby pracować na rzecz innych. Był bowiem członkiem rady nadzorczej Spółdzielni Mleczarskiej w Rykach, współzałożycielem słynnego Klubu Hodowców Krasula, a także członkiem zarządu Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz członkiem zarządu Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka.

Tuż przed godziną 14.00 ten bardzo duży jak na warunki wiejskie kościół zapełnił się do ostatniego miejsca, a liczne grono znajomych i sąsiadów śp. Wiesława Kieliszka stało przed otwartymi wrotami korytnickiego kościoła pod wezwaniem Świętego Bartłomieja Apostoła. Tego dobrego gospodarza przyszło pożegnać ponad 400 osób. Msza żałobna odprawiona przez księdza proboszcza Zbigniewa Grzymałę, była piękna i prosta. Przypomniała wszystkim, że to nie oni są panami swojego losu. Na zakończenie ksiądz proboszcz podziękował za tak liczne przystąpienie do komunii świętej. Na pewno też wszyscy zapamiętali te kilka jakże ważkich słów, które powiedziała Córka Marta na pożegnanie: „Tata szybko pracował, szybko jadł, mało spał i za szybko odszedł”.


Świętej pamięci Wiesława pożegnali: Grzegorz Kapusta – marszałek województwa lubelskiego, Jerzy Pyza – prezes SM Ryki oraz jego zastępca Zenon Więk. Obecny był też: Leszek Wesołowski – przewodniczący rady nadzorczej SM Ryki i liczni członkowie rady, a także: Leszek Kajda – prezes Klubu Krasula z licznym gronem klubowiczów. Przybyli również przedstawiciele PFHBiPM: Rafał Stachura – prezes Lubelskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz dyrektorzy: Adam Kłopotek i Michał Rodak wraz z gronem współpracowników. Śp. Wiesława żegnała najbliższa rodzina, przyjaciele i sąsiedzi. W tym miejscu wspomnę Henryka Domańskiego, jego najbliższego przyjaciela i powiernika w tych najtrudniejszych dniach i miesiącach – w walce ze straszliwą chorobą, jaką jest rak. A zapowiadało się, że ta walka będzie zwycięska. Jeszcze w lutym umawialiśmy się z Henrykiem Domańskim, że w okolicach maja spotkamy się z Wiesławem i pogadamy, tak dłużej, po polsku. Niestety, nie było nam to dane.

Świętej pamięci Wiesław Kieliszek urodził się 10 listopada 1956 r. Po ukończeniu szkoły podstawowej podjął naukę w Zawodowej Szkole Rolniczej w Kłoczewie, a następnie ukończył Technikum Rolnicze w Sobieszynie.

W roku 1976 przejął gospodarstwo rolne o powierzchni 17 ha. Było to tradycyjne gospodarstwo o wieloprofilowej produkcji. Gdy po 40 latach – w 2016 roku – przekazał gospodarstwo córce Katarzynie i jej mężowi, miało ono powierzchnię 50 ha wraz z dzierżawami. Ukierunkowane było na produkcję mleka, ale połączone z pasją, jaką była mozolna i wymagająca praca hodowlana udoskonalająca pogłowie bydła. Ocena użytkowości mlecznej krów prowadzona była w Jego gospodarstwie od ponad 30 lat. Zaś wyniki wydajności mlecznej plasowały Wiesława na czołowych miejscach w województwie lubelskim, wynosząc:

  • 2003 r. – 8137 kg mleka/krowę
  • 2006 r. – 8983 kg
  • 2010 r. – 9785 kg
  • 2012 r. – 11 063 kg
  • 2014 r. – 10 009 kg
  • 2015 r. – 10 138 kg
  • 2016 r. – 10 182 kg

Od 2005 do 2016 roku zwierzęta hodowli Wiesława brały udział w Wojewódzkiej Wystawie Zwierząt Hodowlanych, Maszyn i Urządzeń Rolniczych w Sitnie. Niemal na każdej z tych wystaw otrzymywały czempionaty lub wiceczempionaty. W numerze 2 „Tygodnika Poradnika Rolniczego” z 2013 roku zamieściliśmy krótką relację z gospodarstwa Wiesława Kieliszka: „Przez ten czas doszedłem do wniosku, że krowy wydajne, czyli takie, które dają 50–60 litrów mleka dziennie, zaczynam próbować zacielać dopiero po upływie 3 miesięcy od wycielenia. Nigdy wcześniej. Korzystam z nasienia najlepszych polskich buhajów ze Stacji Hodowli i Unasienniania Zwierząt (SHiUZ) w Bydgoszczy oraz z nasienia importowanego, przy czym preferuję genetykę amerykańską. Kryteria, jakimi kieruję się przy doborze rozpłodnika, to przede wszystkim nogi, racice, zawartość białka w mleku, w miarę lekkie porody oraz pokrój i budowa krów”.

W ostatniej drodze Wiesławowi Kieliszkowi towarzyszyli bliscy i przyjaciele

Ogromny udział zarówno w pracach w gospodarstwie, jak i w sukcesach miała żona Elżbieta, jak również dzieci: córki – Magda, Marta i następczyni Kasia oraz syn Piotr. Córki są zamężne, uszczęśliwiły państwa Kieliszków piątką wnuków.

Rodzina dla Wiesława była zawsze bardzo ważna. Miał też szacunek dla ludzi, a zdobytą wiedzą i doświadczeniem bardzo chętnie dzielił się z innymi. Ochoczo angażował się w inicjatywy społeczne. Inicjował i wspierał różne przedsięwzięcia lokalnej społeczności.

Śp. Wiesław Kieliszek już w 2002 roku został doceniony za wdrożenie nowoczesnych rozwiązań w budownictwie inwentarskim i wprowadzanie postępu w technologii produkcji mleka. W tym samym roku otrzymał dyplom za udział w konkursie Lubelska Liga Producentów Mleka. W 2005 roku zdobył zaszczytny tytuł Farmer Roku w konkursie ogólnopolskim, a w 2009 r. zdobył drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie w kategorii Hodowca Roku 2009 –Bydło Mleczne.

W 2012 roku uzyskał Tytuł Rolnika Lubelszczyzny. Brał też udział w olimpiadach Wiedzy Rolniczej zarówno na szczeblu wojewódzkim, jak i krajowym zajmując czołowe lokaty. Wielokrotnie był wyróżniany dyplomami, nagrodami przez Spółdzielnię Mleczarską w Rykach oraz samorządy powiatu ryckiego i gminy Kłoczew. Od wielu lat Wiesław Kieliszek zajmował czołowe miejsca pod względem ilości dostarczonego mleka do SM Ryki. W 2001 roku dostarczył 178 072 l, w 2003 – 302 102 l; 2006 – 403 156 l; 2011 – 449 704 l; 2012 – 509 351 l, a w 2015 – 478 551 l.

Krzysztof Wróblewski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
13. grudzień 2024 14:53