Prezentacja systemu CalfCalm podczas Dnia Otwartego w SK Jankowice
20 maja br. w siedzibie SK Jankowice podczas Dnia Otwartego, firma Promity Agro sp. z o.o. zaprezentowała ten innowacyjny system monitoringu porodu, a hodowcy z niego korzystający podzielili się swoimi doświadczeniami.
Poród krowy to wyzwanie dla hodowcy. Z pomocą przychodzi technologia CalfCam
Wszyscy hodowcy wiedzą, jak ważnym momentem jest poród. System kamer, w który wielu inwestuje ma za zadanie ułatwić wychwycenie akcji porodowej, zamiast ciągłego sprawdzania czy aby poród już się nie zaczął. Bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy on nastąpi, a nieprzespane noce wcale do rzadkości nie należą.
Obserwacja porodówek to konieczność, bo o ile większość porodów odbywa się naturalnie, to – niestety – zdarzają się też trudne porody. I to zazwyczaj u najbardziej wydajnych krów w stadzie, które co prawda rzadko prowadzą do upadku cielęcia, ale skutkują szeregiem poważnych powikłań poporodowych takich jak: zatrzymanie łożyska, metritis, hiperkalcemia i wiele innych.
Konsekwencją tych schorzeń jest wydłużenie okresu międzywycieleniowego do nawet 450 dni czy spadek skuteczności inseminacji (krowy z powikłaniami mają 30–40% niższą skuteczność). Trudny poród przyczynia się również do zwiększonego ryzyka występowania kulawizn. Przedłużający się poród negatywnie odbija się również na samym cielęciu. Oprócz tego, że stwarza ryzyko upadku, to może powodować niedotlenienie płodu, w wyniku którego cielęta rodzą się słabe, mało żywotne, mają gorsze przyrosty, a w przyszłości produkują mniej mleka.
Długo można by wymieniać negatywne, tak dla krowy, jak i cielęcia konsekwencje problematycznego porodu. Wszystkie sprowadzają się do jednego – wymiernych strat finansowych, między innymi z powodu brakowania krów (koszt ten wynosi obecnie od 7–12 tys. zł), obniżenia produkcji mleka (strata 15–30 tys. zł) i wysokich kosztów leczenia.
Skala strat ekonomicznych związanych z komplikacjami okołoporodowymi u krów
Najlepiej prześledzić to na przykładzie np. stada liczącego 100 krów mlecznych. Naukowcy z SGGW oszacowali, że komplikacje porodowe i poporodowe powodują brakowanie nawet 12% sztuk w stadzie rocznie.
Tak więc 100 krów x 12% x 8 + 20 tys. zł (uśredniony koszt brakowania jednej krowy i strat w mleku) powodują stratę w wysokości 336 tys. zł rocznie.
CalfCalm – sztuczna inteligencja czuwa nad każdą krową
I tu z pomocą przychodzi właśnie innowacyjne narzędzie, którym jest CalfCam, czyli system oparty na sztucznej inteligencji, który monitoruje krowy 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu i wysyła hodowcy powiadomienie o zbliżającym się porodzie nawet 20–40 minut wcześniej. Dzięki temu hodowca zyskuje czas na dotarcie do porodówki i odpowiednią reakcję. Jak system ten działa w praktyce?
Jak działa CalfCalm? Inteligentne kamery i analiza zachowania krów
Podstawą jego pracy są oczywiście zamontowane w oborze kamery non stop monitorujące krowy. Z kamerami współpracuje specjalne oprogramowanie, wykorzystujące sztuczną inteligencję, która analizuje obraz z kamer pod kątem objawów porodu. Jeżeli system uzna, że nasilenie i powtarzalność skurczów wskazuje na rozpoczynający się poród, wysyła powiadomienie do hodowcy, link do nagrania z momentu skurczów.
Aplikacja działa na telefonach, komputerach czy tabletach zarówno w Android i iOS, a jej obsługa jest intuicyjna.
Naukowcy i technologia ramię w ramię – jak powstał projekt CalfCalm?
CalfCalm powstał dzięki współpracy naukowców z SGGW (w tym znanego również z naszych łamów prof. Marcina Gołębiewskiego) z firmą informatyczną Promity, reprezentowaną przez Łukasza Sędka, który podczas Dnia Otwartego w SK Jankowice, szeroko opowiadał o możliwościach i korzyściach płynących z korzystania z systemu.
A tych lista jest naprawdę długa. Przede wszystkim – jak obliczyli naukowcy – dzięki prawidłowej opiece ograniczymy brakowanie zwierząt nawet o 50%. Ratując krowę zyskujemy też mleko z całej laktacji. Ponadto, unikamy problemów z płodnością, poprawiamy dobrostan zwierząt, gdyż opieka podczas porodu zmniejsza ryzyko powikłań nawet o 50%. A mniej powikłań to oczywiście lepsze zdrowie i długowieczność krów.
Hodowcy potwierdzają: CalfCalm to realna pomoc w gospodarstwie
Hodowcy z Nowych Jankowic, chociaż przyznają, że system pracuje w oborze jeszcze zbyt krótko, by zaprezentować konkretne dane, to potwierdzają jednak, że efekty jego pracy są jak najbardziej widoczne.
I o ile w tak dużej spółce monitoringiem porodów zajmują się zatrudnieni w niej pracownicy, o tyle w gospodarstwie rodzinnym hodowca bez względu na porę dnia, sam musi doglądać wycieleń. Tak więc CalfCalm z pewnością może go w tym wspomóc, a niejednokrotnie wyręczyć.
Ile kosztuje CalfCalm? Koszt wdrożenia systemu i możliwości dofinansowania
Na koniec pytanie bodaj najważniejsze. Ile CalfCalm kosztuje? Sama instalacja to 8 tys. zł, na roczną obsługę systemu musimy przeznaczyć ok. 18 tys. zł.
Czy to dużo zważywszy, jak kosztowne są konsekwencje problemów okołoporodowych? A warto nadmienić, że na zakup systemu można skorzystać z dofinansowania z programów krajowych oraz unijnych.
Beata Dąbrowska
