StoryEditorWiadomości rolnicze

Deszczowe żniwa obniżają opłacalność uprawy rzepaku

11.08.2017., 14:08h
Pogoda nie sprzyja młóceniu rzepaku. Kolejne nawałnice obniżają nadzieje na dobry plon i opłacalność zasiewów. Bardzo intensywne opady opóźniają zbiory i przyczyniają się do osypywania rzepaku, ale co jest najgroźniejsze – do porastania w łuszczynach. Rzepak jest mokry, pada właściwie co drugi dzień. Ceny skupu w Polsce są wyższe niż oczekiwano, ale nie wszystkim zrekompensują poniesione koszty.
W południowej i wschodniej części Polski, żniwa w pierwszych dniach sierpnia były zaawansowane w 50%, im bardziej na północ tym gorzej. W województwie kujawsko-pomorskim i w Wielkopolsce rzepak zebrano z 30–40% pól.

Niższe niż oczekiwano

Zbiory będą na pewno mniejsze, niż oczekiwaliśmy jeszcze w czerwcu. Wydawało się wtedy, że plantacje wyglądają nieźle. Okazało się jednak, że ogromna presja chorób i szkodników w ostatnim okresie wegetacji zrobiła swoje. Trzeba dodać, że oprócz niesprzyjających warunków pogodowych, na kondycję rzepaku miały wpływ uszkodzenia jesienne spowodowane brakiem zapraw. Tak więc plantacje na oko wyglądały dobrze, a w rzeczywistości bywa różnie. To potwierdza tylko, że bardzo trudno jest oszacować zbiory rzepaku. Plony są od 0,5 do 1 tony mniejsze niż oczekiwaliśmy – ocenia Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Rzepaku i Roślin Białkowych.

Plon na poziomie 3,5 t/ha jest traktowany jako bardzo wysoki, najczęściej bowiem wg Zrzeszenia rolnicy zbierają z hektara 2–2,5 t. Gospodarze, którym udało się wymłócić rzepak jeszcze w lipcu mają wyższe plony, choć nasiona sprzedali taniej. Cena skupu rzepaku na początku sierpnia ustabilizowała się bowiem na poziomie 1500–1530 zł/t.

Jest to poziom adekwatny do obniżki szacunku zbiorów, aczkolwiek w niektórych wypadkach, gdzie rzepaki mocno się osłabiły może nie gwarantować pokrycia kosztów. Spodziewaliśmy się bowiem, że podczas żniw ceny skupu będą niższe – dodaje Młodecki.

Nie ma jeszcze danych, jaka jest skala importu rzepaku z Ukrainy.

Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w tym roku rzepak posiano na powierzchni ok. 880 tys. ha, czyli o ponad 50 tys. ha większym niż w ubiegłym roku. O wzroście zasiewów zdecydowały m.in. wyższe ubiegłoroczne ceny skupu rzepaku i łatwość jego zbytu, w związku z wysokim popytem na olej rzepakowy.

W ubiegłym roku średnie plony rzepaku w Polsce z powodu niekorzystnych warunków pogodowych w czasie wegetacji wyniosły 2,68 t/ha. Oszacowano je na 2,2 mln ton. Tegoroczne szacowano na 2,7 mln t, ale jak wynika z oceny KZPRiRB, najprawdopodobniej będą niższe, co może mieć pozytywny wpływ na rozwój cen skupu.



Żniwa rzepaku przerywane deszczami są nie tylko w Polsce, ale także w Czechach, w Niemczech i na Węgrzech


Oczekują podwyżek cen


Ogólnie ceny rzepaku na rynku unijnym są obecnie pod presją opóźniających się zbiorów oraz przesunięcia na koniec września decyzji o obniżeniu ceł na import biodiesla do UE z krajów trzecich i związany z tym wzrost popytu na unijny olej rzepakowy. Oprócz Polski „kradzione” zbiory rzepaku prowadzone są w Czechach, nawałnice zniszczyły plantacje rzepaku na Węgrzech. W Niemczech oczekuje się plonów na poziomie 4,5–4,6 t/ha, pierwotnie zakładano, że wyniosą one średnio 4,8 t/ha. Na początku sierpnia rzepak skupowano tam od 330 do 365 euro/t, czyli średnio za 348 euro/t, w ubiegłym roku o tej porze płacono za niego o 8 euro więcej. Niemieccy rolnicy oczekują zwyżki cen rzepaku, ponieważ niesprzyjająca pogoda grozi spadkiem plonów i obniżeniu dochodów. Skupujący jednak, jak na razie, nie są skłonni zapłacić więcej, olejarnie narzekają bowiem na zbyt niskie wpływy ze sprzedaży śruty i oleju.

Warto podkreślić, iż u naszego zachodniego sąsiada coraz bardziej popularne jest wykorzystywanie śruty rzepakowej w żywieniu zwierząt. Jak podaje tamtejszy związek producentów olejów roślinnych, w ubiegłym roku w żywieniu zwierząt tamtejsi rolnicy wykorzystali 4 mln t śruty rzepakowej oraz 4,2 mln t śruty sojowej. Od 2004 r. zużycie śruty rzepakowej w Niemczech podwoiło się. Ten imponujący wzrost jest pozytywnym efektem ubocznym krajowej produkcji biodiesla.

Francuscy rolnicy również oczekują zwyżek cen rzepaku, dlatego pomimo zaawansowania żniw, ruch w skupach w pierwszych dniach sierpnia był niewielki. Podobnie jak w innych krajach, sprzedający i kupujący czekają na ostateczny wynik zbiorów, który jest niepewny. Szacunki produkcji rzepaku we Francji wahają się tutaj dość mocno i oscylują wokół 4,7–5,4 mln t. Ceny skupu są niższe niż w Niemczech.

Na Matifie w górę

Na giełdzie Matif w Paryżu kontrakty z realizacją w listopadzie wyceniono 2 sierpnia br. na 368 euro/t, to więcej niż dzień wcześniej. Na giełdzie w Budapeszcie kontrakt wrześniowy wyceniono na 352 euro/t, cena jak na razie spada. W Kanadzie na giełdzie Winnipeg 2 sierpnia kontrakty z realizacją w listopadzie osiągnęły wartość 337 euro/t i tanieją.

Według analityków rynkowych z AMI, przesunięcie decyzji o obniżeniu ceł dumpingowych na biodiesel z krajów trzecich wpłynie na wzrost zapotrzebowania na olej rzepakowy jako surowiec do produkcji biodiesla. Obniżenie ceł osłabi konkurencyjność unijnego rzepaku, dlatego też wiele krajów członkowskich jest temu przeciwnych. Pierwsze partie tańszego biodiesla mogłyby trafić na rynek unijny po zimie.

Kwestia podatku na importowany biodiesel jest rozważana także w USA. Produkują one bardzo dużo tego paliwa, co pociąga za sobą import oleju rzepakowego z Kanady. Jednocześnie tegoroczne zbiory rzepaku w Kanadzie są pod presją długo utrzymującej się suchej i gorącej aury.

dr Magdalena Szymańska
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 03:13