Magdalena Szymańska
StoryEditorPIENIĄDZE

Dopłaty do zbóż i oleistych — po co komu ten stres i zamieszanie?

19.12.2023., 12:00h
Kolejne zamieszanie z wypłatą dopłat do zbóż i roślin oleistych było niepotrzebne. Niestety, dotknęło rolników, którym już raz urzędnicy podnieśli ciśnienie, wysyłając do nich pisma z informacją o niezałatwieniu sprawy w terminie i którzy musieli ponownie składać wnioski do Agencji o tę pomoc.

Zamieszanie z papierami

Dlaczego w pismach, które pod koniec listopada oraz w pierwszych dniach grudnia otrzymywali rolnicy, nie zaznaczono, że odmowa przyznania pomocy dotyczy złożonych przez nich wniosków w czerwcu i w lipcu, a nie tych, które rolnicy składali do końca października?

W decyzji, którą mi przysłano, powołano się na ileś rozporządzeń i paragrafów, zamiast napisać wprost, o co chodzi. Ten zapis, że pomoc jest przyznawana według kolejności złożenia wniosków i do sumy środków, jaką mają na ich wypłatę, i że nie otrzymam pieniędzy, bo ona się wyczerpała, rozgrzał mnie do czerwoności. Planowałem za te pieniądze kupić nawozy – komentuje jeden z naszych Czytelników.

Inny z naszych rozmówców zwrócił uwagę na fakt, że w otrzymanej decyzji zamieszczono pouczenie, że przysługuje na nią prawo do odwołania się w ciągu 14 dni.

– Napisano także, że niezłożenie odwołania przed upływem tego terminu oznacza, że rolnik zrzeka się prawa do wniesienia odwołania i akceptuje tę decyzję jako ostateczną i prawomocną. Pierwszy raz, odkąd prowadzę gospodarstwo, napisali tak sformułowane pouczenie. Brak informacji, że decyzja dotyczy pierwszego wniosku, sugeruje jednoznacznie, że aby była szansa na otrzymanie pomocy, trzeba koniecznie się odwoływać – po co komu to całe zamieszanie? – pyta rolnik.

Dopłaty do zbóż i oleistych

Przypomnijmy, że wszyscy rolnicy składali wnioski o przyznanie pomocy do zbóż i roślin oleistych w okresie od 1 czerwca do 31 lipca. Pomoc była finansowana ze środków unijnych i krajowych i przyznawana według kolejności złożenia wniosku oraz limitu 799 mln zł. Po jego wyczerpaniu podjęto decyzję, że rolnicy, dla których zabrakło pieniędzy i którzy spełnili warunki otrzymania wsparcia, otrzymają pieniądze, ale już tylko z budżetu krajowego, pod warunkiem złożenia nowego wniosku (od 6 do 31 października). Pieniądze miały być jednak wypłacane po spełnieniu warunków kwalifikowalności na podstawie wniosków składanych od 1 czerwca do 31 lipca 2023 r.) i w przypadku nieprzyznania pomocy ze względu na wyczerpanie środków finansowych.

Jak się tłumaczy Agencja?

Zamieszanie wynika zapewne z tego, że komuś przypomniało się o konieczności dopełnienia urzędowych formalności. Rolnikom trzeba było bowiem wysłać decyzje odmawiające przyznania pomocy współfinansowanej ze środków unijnych. Jak tłumaczy Agencja, było to konieczne dla potwierdzenia spełnienia warunków kwalifikowalności i umożliwia rozpatrzenie wniosków składanych w ramach dodatkowego naboru finansowanego z budżetu krajowego. Szkoda, że nikt nie pomyślał o tym, że wysłanie do rolników enigmatycznych pism narazi ich na kolejny stres.

Trzeba mieć nadzieję, że spełni się obietnica wydana 6 grudnia przez minister rolnictwa Annę Gembicką i dopłaty do zbóż i roślin oleistych zostaną wypłacone rolnikom jeszcze w grudniu.

Jeśli jednak są tacy rolnicy, którzy otrzymali pisma o niezałatwieniu sprawy w terminie i nie złożyli ponownie wniosku między 6 a 31 października 2023 r., nie mają innego wyjścia, jak się odwołać. Bo dla nich pieniędzy nie przewidziano.

Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 17:08