Ponad 200 rolników czeka na pomoc. Mają dostać zaliczki dopłat w pierwszej kolejności
Ponad 200 rolników poszkodowanych przez firmę Agro Sadowscy jest na granicy wytrzymałości. Od trzech miesięcy alarmują, że nie mają żadnej pomocy i ich gospodarstwa stoją na skraju upadku. W związku z tym Kujawsko-Pomorska Izba Rolnicza rozpoczęła zbieranie list rolników, które mają trafić do ARiMR. Dzięki temu poszkodowani mają dostać zaliczki z dopłat bezpośrednich w pierwszej kolejności, priorytetowo.
- Poszkodowanych przez Grupę Agro Sadowscy, prosimy o kontakt z biurami Izby. Weryfikujemy listę do priorytetowych zaliczek z ARiMR - czytamy w komunikacie Izby.
Zaliczki dopłat bezpośrednich 2025. Ile wynoszą?
ARiMR od 16 października zacznie wypłacać zaliczki dopłat bezpośrednich. Rolnicy otrzymają do:
- 70 proc. płatności bezpośrednich
- 85 proc. płatności ONW, ekologicznych i rolno-środowiskowych.
Zaliczkami objęte są m.in. podstawowe wsparcie dochodów, płatność redystrybucyjna, płatności dla młodych rolników, wsparcie związane z produkcją (np. do krów, bydła, owiec, buraków cukrowych czy pomidorów), a także ekoschematy: rolnictwo węglowe, rośliny miododajne, integrowana produkcja roślin, biologiczna uprawa, retencjonowanie wody na trwałych użytkach zielonych i grunty wyłączone z produkcji. Nie będą natomiast wypłacane zaliczki w ramach Dobrostanu zwierząt. To nastąpi dopiero po zakończeniu kontroli, czyli najpewniej w kwietniu 2026 r.
Rolnicy poszkodowani dostaną pieniądze szybciej
Priorytetowo mają być potraktowani nie tylko rolnicy oszukani przez Agro Sadowscy. Szybciej zaliczki dopłat dostaną także gospodarstwa, które ucierpiały w wyniku przymrozków, ulew czy powodzi. Zapowiadał to minister rolnictwa Stefan Krajewski i kierownictwo ARiMR. Niewykluczone też, że pieniądze trafią szybciej do rolników, którzy zostali oszukani przez firmę MORAVO SEED, od której zakupili nasiona pietruszki korzeniowej, a wyrosła z nich pietruszka naciowa.
Rolnicy stracili 5 mln zł
Przypomnijmy. Sprawa 200 rolników oszukanych przez skup od miesięcy budzi ogromne emocje. Rolnicy dostarczali bydło do firmy, ale nie otrzymywali za nie pieniędzy. W czerwcu policja zatrzymała dwóch mężczyzn odpowiedzialnych za oszustwa, ale gospodarze wciąż nie odzyskali należnych im środków. Łącznie to już ponad 5 milionów złotych strat.
– Poszkodowanych rolników jest łącznie około 200 i nikt z tym nic nie robi, państwo polskie nic nie robi – mówili gospodarze w czasie protestów. Wielu z nich znalazło się na skraju bankructwa. Niektórzy od miesięcy nie mają za co kupić paszy ani opłacić rachunków.
Kamila Szałaj
