Pszenica i rzepak. Rolnik policzył, ile trzeba zebrać, żeby wyjść na zero [WIDEO]Sierszeńska, Kolasińska, Canva
StoryEditorIle zarabia rolnik?

Pszenica i rzepak. Rolnik policzył, ile trzeba zebrać, żeby wyjść na zero [WIDEO]

29.09.2025., 13:30h

Rolnik z Żuław obnażył prawdę o kosztach produkcji. Sprawdził, ile trzeba zebrać pszenicy i rzepaku z hektara, żeby nie dołożyć do interesu. Czy da się w ogóle coś zarobić?

Dochód z hektara według GUS? Rolnicy mówią: fikcja

Główny Urząd Statystyczny ogłosił, że dochód z 1 hektara przeliczeniowego w 2024 roku wyniósł 5429 zł. Taka informacja wywołała prawdziwą burzę w środowisku rolniczym. Rolnicy nie kryją oburzenia. – To fikcja, która nie ma nic wspólnego z realiami i uderza w tysiące rodzin – mówi Damian Murawiec, rolnik spod Elbląga.

Pszenica. 7 ton z hektara, żeby wyjść na zero

Murawiec postanowił wziąć na warsztat własne dane i policzyć opłacalność uprawy pszenicy przy szacowanym plonie 5,29 t/ha (średnia GUS). Za nawożenie i środki ochrony roślin musiał zapłacić 2337 zł. Wyliczył, że prace polowe takie jak uprawa pożniwna, głębsza uprawa przedsiewna, siew, a także kilka wjazdów w sezonie ciągnikiem z rozsiewaczem czy z opryskiwaczem, później zbiór i transport ziarna kosztuje go około 1830 zł. Dodał podatek rolny, ubezpieczenie KRUS, upraw, koszty magazynowania, załadunku, amortyzacji budynków, badań gleby.

- Koszty łącznie wynoszą grubo powyżej 5000 złotych, a nie uwzględniamy jeszcze czynszu dzierżawnego ani przykładowo raty za zakupione grunty rolne. Jeżeli zestawimy to teraz z przychodami i weźmiemy pod uwagę cenę ubiegłorocznej pszenicy (800 czy 850 zł/t). Wychodzi nam, że przy tych kosztach i przy średnim plonie podanym przez GUS na poziomie 5,29 t/ha nie możemy mówić o żadnej opłacalności, a wręcz kalkulacja z tej uprawy pokazuje, że wychodzimy na minusie, nie wliczając w to czynszu dzierżawnego. Z drugiej strony ktoś mógłby powiedzieć, że otrzymujemy dopłaty do każdego hektara. Podstawowa dopłata to jest raptem kilkaset złotych i ona w żadnym stopniu nie niweluje tych strat, które wychodzą nam z kalkulacji. To pokazuje, że przedstawiony dochód rolniczy z GUS (5 429 złotych za 2024 r.) jest całkowicie przekłamany – mówi Damian Murawiec.

Zaznacza, że jeszcze gorzej wygląda sytuacja, gdy policzył opłacalność dla sezonu 2025, kiedy cena pszenicy konsumpcyjnej w skupie obecnie wynosi 700-720 zł/t.

- Jestem w trakcie siewu pszenicy. Licząc porządnie koszty produkcji (bez czynszu dzierżawnego) to musimy wyprodukować po obecnej cenie 7 ton pszenicy z hektara żeby wyjść na ZERO – podkreśla rolnik z Żuław. 

Rzepak pod lupą: w tym roku zarobek czy strata?

Murawiec policzył także, ile zarabia na czysto na rzepaku. Przyjął średni plon rzepaku podany przez GUS za 2024 r. w wysokości 3,24 t/ha. Przyjmując cenę za tonę na poziomie 2 tys. zł, oszacował przychód w wysokości 6,5 tys. zł. Doliczył również płatność uzupełniającą i podstawową dopłatę do hektara. Koszty uprawy przeliczył dla swojego gospodarstwa.

- W moim przypadku było to 3230 zł wydane na środki ochrony roślin, nawozy i na materiał siewny oraz 2050 zł na wszystkie zabiegi uprawy, transport ziarna, zbiór, siew. Należy także po stronie kosztów doliczyć magazynowanie, koszt ubezpieczenia uprawy, KRUS, koszt obsługi magazynu. Przyjąłem średni czynsz dzierżawny na poziomie 1500 zł. Daje nam to 590 zł/ha na minusie – mówi Murawiec.

Podkreśla, że w lepszej sytuacji są rolnicy, którzy nie muszą płacić czynszu dzierżawnego czy rat za zakupione grunty. Rolnikowi w takim przypadku zostaje 360 zł/ha.

- Bardzo marny wynik, który nie wiem jak może wystarczyć na przeżycie, czy na funkcjonowanie rolnika, a także jego całej rodziny – mówi Murawiec. Żeby wyjść na zero (bez czynszu dzierżawnego) rolnik musi uzyskać plon minimum 3 tony.  

7 ton pszenicy i 3 tony rzepaku to granica opłacalności

Te wyniki – 7 ton z ha pszenicy czy 3 tony z ha rzepaku – pokazują, że naprawdę trzeba porządnie dbać o uprawy, żeby wyjść po prostu na zero. Spory wysiłek i praca, a dochód? Mizerny, albo żaden.

Jak ciąć koszty upraw?

Rolnicy niestety mają niewielki wpływ na ceny w skupach, mogą, choć nie wszyscy, zmagazynować plony i sprzedać w dogodniejszym terminie i lepszych cenach, ale to znów ryzyko – nie wiadomo czy ceny wzrosną, lub starać się ciąć koszty uprawy. Tylko jak to zrobić mądrze?

Badanie gleby zamiast szablonu 

- Trzeba bardzo dobrze przebadać własną glebę, żeby sprawdzić, czego dokładnie tej glebie brakuje, żeby nie dawać nawozów czy konkretnych składników, na których możemy po prostu z racji zawartości przyoszczędzić. Od tego powinniśmy zacząć, żeby nie dawać nawozów według standardu, szablonu, czy zaleceń doradcy na przewidziany plon. Możemy skutecznie ograniczyć koszty nawożenia, które są wysokie – mówi Damian Murawiec. Podkreśla, że ważne jest rozważne podejmowanie decyzji dotyczących nowości na rynku.

Doradcy kuszą, rolnik ostrzega: nie daj się naciągnąć

- Druga rzecz, nie dać się namówić różnym doradcom, którzy zachwalają swoje produkty, że to będzie panaceum na wszystkie problemy, że nagle zaczniemy zbierać wyższe plony – zaznacza rolnik i dodaje, że równie ważne jest racjonalne stosowanie środków ochrony roślin. 

image
Ile zarabia rolnik?

Ile zarabia rolnik? Rolnik z Elbląga ujawnia prawdę [WIDEO]

Środki ochrony roślin: taniej nie znaczy gorzej

- Trzeba patrzeć na substancje sprawdzone, tańsze, ale o dobrej skuteczności. To też może nam pomóc zaoszczędzić parę złotych na hektarze. Jeśli jest taka możliwość, to stosować uproszczenia uprawowe, żeby zmniejszy koszty uprawy. Mniej spalimy paliwa, mniej czasu poświęcimy swojego czy pracowników, będzie mniejsze zużycie maszyn – mówi Damian, który stosuje w swoim gospodarstwie uprawę bezorkową.

Ile realnie da się zaoszczędzić na hektarze?

– To są w zasadzie rzeczy, które my jako rolnicy możemy zrobić, ale trzeba sobie też jasno odpowiedzieć, że takie podejście może nam pozwolić na zaoszczędzenie tych kosztów na poziomie 10-15%. Tyle można wycisnąć. Z pewnych rzeczy nie możemy całkowicie zrezygnować, z nawożenia czy z ochrony roślin, bo pewne koszty są stałe i one muszą być w danej uprawie – podkreśla rolnik. Całą rozmowę z rolnikiem przeczytasz TUTAJ

Dorota Kolasińska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 07:14