– Przy większej produkcji mamy większą skalę zakupów, więc jesteśmy atrakcyjniejszym odbiorcą dla wielu dostawców, ale też z punktu widzenia odbiorców rynkowych możemy dostarczyć większą masę. Tak więc możemy prawdopodobnie zapewnić niższe koszty transakcyjne, bo nie zawsze wygramy konkurencję cenową. Potrzeba koncentracji jest konieczna, ponieważ temu procesowi poddało się w ostatnich latach bardzo mocno otoczenie, w którym funkcjonują gospodarstwa rolne – mówił dr Michał Gazdecki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu na Dniach Przedsiębiorcy Rolnego, które zorganizowały w Poznaniu poznańskie Centrum Doradztwa Rolniczego oraz wielkopolski i mazowiecki ODR-y.
Otoczenie wymusza integrację
Prelegent podał przykład rynku środków ochrony roślin, na którym funkcjonuje obecnie 80 podmiotów, z których 10 największych ma 90% rynku. Podobnie dzieje się na poziomie firm handlowych, które dostarczają rolnikom te środki produkcji. Nie inaczej jest na poziomie handlu detalicznego produktami spożywczymi.
– Rozwój jednej sieci zupełnie przemodelował niezależny handel detaliczny na terenach poza miastami. To jest na przestrzeni ostatnich 5–6 lat gigantyczna zmiana. Tylko w latach 2017–2023 liczba sklepów sprzedających żywność spadła o 27%, a ogólnospożywczych o około 30%. Natomiast liczba super- i hipermarketów wzrosła trzykrotnie. Ta rosnąca koncentracja na poziomie handlu detalicznego wymusza określone zapotrzebowanie na produkty, ponieważ jedno przedsiębiorstwo ma kilka tysięcy punktów handlowych – tłumaczył Gazdecki.
Patrzmy na rachunek ekonomiczny
W ocenie eksperta nie na tym polega siła podmiotu, że jest się niezależnym, tylko na tym, że jest się w mądry sposób powiązanym z tym, co dzieje się na rynku, ponieważ każde gospodarstwo, tak samo jak każdy inny podmiot gospodarczy, występuje w sieci intensywnych powiązań.
– Powinniśmy przestać myśleć wyłącznie o rolnictwie, a powinniśmy myśleć o całym systemie żywnościowym, ponieważ on buduje tak naprawdę wartość dla tego podmiotu, który jest po drugiej stronie sieci, czyli dla konsumentów. I bardzo często dla rolników też, dla gospodarstw rolnych drogą rozwoju będzie współpraca, która zwiększy wartość i uczestnictwo w rynku poprzez zwiększanie wartości produktów, na przykład przez konfekcjonowanie, prosty przerób albo nawet zwiększenie wielkości dostaw – przekonywał dr Gazdecki.
Ekspert zaznaczał, że wejście w każdą relację wiąże się z utratą niezależności – i to podawane jest jako jeden z ważnych kosztów integracji.
– Nie patrzymy jednak wyłącznie na koszty. Patrzymy na cały rachunek ekonomiczny i korzyść, jaką na koniec roku czy jakiegoś okresu uzyskujemy z integracji – przekonywał Gazdecki.
