Wydaje się, że te zmiany powinny ożywić chęć stosowania biologicznych metod w uprawie roślin, ale czy tak się stało? Owszem, wsparcie jest konkretne, ale Plan Strategiczny WPR 2023–2027 każdego rolnika skłania do najbardziej opłacalnych wyborów i tutaj z ekoschematem „Biologiczna uprawa” zdecydowanie wygrywał ekoschemat „Integrowana produkcja roślin”. Wygrywał, ale w tym roku płatność nie jest już jednolita dla wszystkich grup upraw.
Biopreparaty w uprawie roślin
Wróćmy do biopreparatów w ochronie i uprawie roślin. Czy rolnicy są otwarci na takie innowacje biologiczne? Czy bioprodukty są skuteczne i bezpieczne? Czy rynek bioproduktów się rozwija, a zastosowań przybywa? Czy rolnicy wiedzą, jak stosować bioprodukty? To ogólne pytania, na które odpowiedzi szukano niedawno na konferencji „Preparaty biologiczne w ochronie i uprawie roślin – aktualne problemy i perspektywy rozwoju rynku biopreparatów”, zorganizowanej przez Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin (PSOR) we współpracy z Wydziałem Ekonomicznym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Jeszcze kilka lat temu preparaty biologiczne uchodziły za rozwiązania niszowe, stosowane głównie w uprawach ekologicznych oraz pod osłonami. Dziś coraz częściej stają się elementem strategii hybrydowej ochrony roślin. Preparaty biologiczne stają się ważnym elementem uprawy roślin, ale nie zastąpią całkowicie chemicznej ochrony roślin. Wpisują się w ekoschemat „Biologiczna uprawa” i są ważnym elementem integrowanej ochrony roślin.
Rejestracja biopreparatu nie taka prosta
I tak, i nie. Oczywiście procedura rejestracji mikrobiologicznych środków ochrony roślin jest taka sama jak chemicznych środków ochrony roślin. Proces zderza się z biurokracją. Jak wyjaśniała na konferencji zorganizowanej przez PSOR Małgorzata Flaszka, zastępca dyrektora Departamentu Hodowli i Ochrony Roślin w MRiRW, mimo naturalnego pochodzenia preparaty biologiczne muszą spełniać te same rejestracyjne wymogi co syntetyczne pestycydy. Rejestracja biopreparatu trwa długo i kosztuje ogromne pieniądze. Bez uproszczenia procedur nie da się przyspieszyć innowacji. Może to zmieni oczekiwany w ostatnim kwartale br. pakiet zmian przygotowywany przez Komisję Europejską. Ma on zmniejszyć wymagania w stosunku do biopreparatów i skrócić procedury rejestracji. Bez tego nie będzie postępu w bardziej praktycznym wykorzystaniu biopreparatów w ochronie roślin.
Ile biopreparatów jest dopuszczonych do stosowania?
Jak zaznaczyła prelegentka, w całej Unii Europejskiej do ochrony upraw dopuszczonych jest dziś około 420 substancji czynnych, z czego zaledwie około 70 to mikroorganizmy. W Polsce, spośród 2800 zarejestrowanych środków ochrony roślin, jedynie około 55 to środki mikrobiologiczne. Mimo znacznego obniżenia przez resort rolnictwa krajowych opłat za wzajemne uznawanie zezwoleń do 500 zł, liczba wniosków rejestracyjnych tą tanią i szybką ścieżką jest mała. To dosłownie kilka wniosków w skali roku. Dlaczego tak się dzieje? Firmy twierdzą, że zainteresowanie rolników i powierzchnia upraw, na której można potencjalnie zastosować środki mikrobiologiczne, jest mała. Rejestracja środka to nie jest jedyny koszt wprowadzenia produktów na rynek.
Oczywiście, takich środków, zwłaszcza do ochrony roślin uprawy polowej, nadal jest niewiele. Jest i druga strona medalu. Mimo tak małej liczby zarejestrowanych mikrobiologicznych środków ochrony roślin realnie zaledwie połowa z nich jest dostępna w sprzedaży. Środki widnieją w rejestrze, a w praktyce nie są osiągalne. Dlatego tania procedura rejestracji ścieżką wzajemnego uznawania zezwoleń nie wystarczy. Bez oczekiwanych zmian w prawie unijnym, które realnie uproszczą procedury, rynek nie ruszy z miejsca.
Czy mikrobiologiczne ś.o.r. są skuteczne?
Prof. dr hab. Danuta Sosnowska z Instytutu Ochrony Roślin – PIB bada mikrobiologiczne środki ochrony roślin i dzieli się swoją wiedzą na różnych forach i konferencjach. Według jej wiedzy badawczej te środki są bezpieczne ale też skuteczne, pod warunkiem, że są właściwie stosowane. Co ciekawe i ważne – mimo że tak naprawdę rolnicy stosują te środki na większą skalę od zaledwie kilku lat – to Polska ma ponad 90-letnią tradycję badań nad metodami biologicznymi.
Oczywiście preparaty biologiczne działają inaczej niż chemia. Jak zaznaczyła pani profesor, to rozwiązania dla ludzi cierpliwych, którzy rozumieją biologię. Skuteczność może być wysoka, ale nie widać jej po godzinach czy dniach od zastosowania. Ponadto mikrobiologiczne środki są coraz bardziej innowacyjne, trwalsze i skuteczniejsze. Dzieje się tak dzięki innowacjom, nowym technologiom produkcji, nowym formulacjom, jak np. formie mikrokapsuł chroniących mikroorganizmy przed zniszczeniem.
Potrzebne informacja i edukacja rolników
Badania Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu pokazują, że rolnicy są otwarci na innowacje. Istnieje duży potencjał w zwiększaniu ich wiedzy o skuteczności i prawidłowym stosowaniu biologicznych środków ochrony roślin. Generalnie rolnicy wiedzą, co kryje się pod pojęciem bioproduktów, ale to w wielu przypadkach wiedza ogólna.
Biopreparaty, bioprodukty, biostymulatory – tych określeń jest wiele i ta grupa rozwijających się produktów jest tematem wciąż nowym. Z zaprezentowanych na konferencji badań dr. Michała Gazdeckiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu wynika, że choć 75% rolników słyszało o preparatach biologicznych, ich wiedza jest nadal dosyć powierzchowna. Rolnicy często mylą biopreparaty z biostymulatorami lub nawozami mikrobiologicznymi. Zaledwie 39% respondentów badania zadeklarowało, że stosowało jakikolwiek preparat biologiczny w ostatnich dwóch latach. Po weryfikacji okazywało się, że ponad połowa z nich użyła produktów, które nie były zarejestrowanymi środkami ochrony roślin.
W odpowiedziach rolników uczestniczących w badaniu prelegenta powtarzał się jednak pozytywny sygnał: ciekawość i chęć eksperymentowania. Wielu rolników mówiło: „Dlaczego by nie spróbować?”. Rolnicy chcą testować nowe rozwiązania, pod warunkiem że dostaną wiedzę i wsparcie w praktyce, a tego – zdaniem uczestników konferencji – brakuje.
Jak biopreparaty działają w polu?
W konferencji uczestniczył też Łukasz Pergoł – rolnik praktyk i przedstawiciel Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej. Jak podkreślał, rolnicy są ciekawi inie negują nowych technologii. W przypadku biopreparatów, zwłaszcza mikrobiologicznych środków ochrony roślin, problemem jest niewielka ich dostępność. Drugi problem, to często zbyt ogólne zalecenia na etykietach. To także brak dostępu do wyników polowych doświadczeń. Każdy rolnik chciałby wiedzieć, jak to naprawdę działa w polu. Zdaniem rolnika, bardzo potrzebne są szkolenia, praktyczna edukacja ucząca stosowania różnych bioproduktów w praktyce i pokazy ich skuteczności na polu prowadzone przez niezależnych ekspertów, a nie tylko przez producentów środków. W opinii rolnika, biopreparaty już są, a mogą być jeszcze większym realnym wsparciem dla chemicznej ochrony roślin. Zwłaszcza w integrowanej ochronie roślin, w której zgodnie z zasadami łączy się różne metody, by zredukować liczbę zabiegów i ograniczyć pozostałości w plonach.
Eksperci uczestniczący w konferencji byli zgodni co do tego, że rozwój rynku biopreparatów i ich praktycznego zastosowania w rolnictwie wymaga trzech elementów:
- jasnych przepisów,
- praktycznej edukacji,
- współpracy między nauką, administracją i rolnikami.
Jak podkreśliła na koniec spotkania Małgorzata Bojańczyk, dyrektor generalna Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin – bez tych trzech elementów trudno będzie przełamać nieufność wobec nowych technologii. Wyzwaniem ostatnich lat jest dla rolników szukanie rozwiązań zastępujących lukę w ochronie po wycofywanych substancjach czynnych. Tutaj zdecydowanie ważniejszą rolę niż obecnie mogą i powinny odegrać mikrobiologiczne środki ochrony roślin wspierane nawozowymi produktami mikrobiologicznymi i biostymulatorami.
Marek Kalinowski
