Protest rolników w Brukseli. Ceny lecą w dół, a UE otwiera drzwi dla importu
Rolnicy są pod ścianą. Ceny zbóż, trzody, mleka i buraków wyraźnie spadają, a wiele gospodarstw ma problem ze sprzedażą plonów. Magazyny są pełne, skupy ograniczają zakupy, co prowadzi do utraty opłacalności. Rolnicy alarmują, że rynek w Polsce się gotuje, a jednocześnie Unia Europejska ułatwia napływ taniej żywności spoza Wspólnoty. Dlatego 18 grudnia, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, organizacje rolnicze zrzeszone w Copa-Cogeca planują duży protest w Brukseli, w czasie posiedzenia Rady Europejskiej. Z zapowiedzi wynika, że ma być kilkaset ciągników i nawet 6000 farmerów z całej UE.
Ceny skupu spadają, koszty rosną
W ostatnich miesiącach pszenica potaniała o 200–300 zł na tonie i kosztuje około 600 zł. Tuczniki skupowane są nawet poniżej 5 zł/kg. Cukrownie obniżyły ceny skupu buraka cukrowego o ponad jedną trzecią. Na rynku mleka w dwa miesiące cena skupu obniżyła się nawet o 46 groszy. Jednocześnie koszty paliwa, nawozów i rat kredytowych pozostają bardzo wysokie. Rolnicy podkreślają, że głównym problemem nie jest tylko obniżka cen, ale też brak możliwości sprzedaży towaru.
Samoobrona: zboże z Ukrainy już wjeżdża
Na protest do Brukseli pojadą m.in. przedstawiciele ZZR „Samoobrona”.
– Mamy dużo towaru: zboża, drobiu, świń. Nie ma gdzie tego sprzedać, a w tym momencie otwierane są nowe drzwi dla importu. To jest sytuacja, która zaburza cały rynek. Pojawiają się też sygnały, że część firm, w tym spółki o kapitale polsko-holenderskim, sprowadza zboże z Ukrainy niby tranzytem do Holandii, a ono zostaje w Polsce. To wymaga kontroli – mówi "Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu" Marek Duszyński, przewodniczący Samoobrony.
– W umowie z Ukrainą jest aż 2700 stron i jest zapis, że kraj ten dostosuje standardy żywności dopiero w 2027 roku. A do tego czasu będzie pchać wszystko. To jest niebezpieczne, dlatego musimy powstrzymać Brukselę przed decyzjami, które doprowadzą do likwidacji rolnictwa – dodaje.
Rolnicy obawiają się także wejścia w życie umowy z Mercosur, która może zwiększyć napływ mięsa i produktów roślinnych z Ameryki Południowej.
Izby Rolnicze: jedziemy, bo sytuacja robi się coraz trudniejsza
Swoją obecność w Brukseli zapowiedziała również Krajowa Rada Izb Rolniczych.
– Mamy problem ze sprzedażą i cenami skupu swoich produktów, a do tego dochodzi import. Sytuacja robi się bardzo trudna. 18 grudnia odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej. Będą tam premierzy wszystkich państw członkowskich. To moment, w którym musimy zawalczyć o swoje. Wiadomo, każdy rolnik wolałby w tym czasie planować święta z rodziną, ale nie ma wyjścia, musimy jechać – podkreśla "Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu" Wiktor Szmulewicz, szef Izb Rolniczych.
Protesty także w Polsce. Traktory wyjadą na drogi
Równolegle rusza protest na terenie kraju. Od 14 listopada do 14 grudnia w woj. zachodniopomorskim, a także śląskim, rolnicy będą organizować przejazdy oflagowanych ciągników. Akcja może rozszerzyć się na inne regiony.
– Zgłaszamy protesty w każdej gminie i powiecie, żeby mieć gotowe pozwolenia. Traktory będą wyjeżdżać cyklicznie – mówi Jakub Buchajczyk z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników. – Na razie nie blokujemy dróg, ale jeśli sytuacja się nie poprawi, możliwy jest kolejny krok.
W akcji uczestniczą m.in. Kółka Rolnicze, NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych oraz Zachodniopomorska Izba Rolnicza. Izba udostępniła interaktywną mapę protestów, którą aktualizuje na bieżąco.
Mapa protestów rolników 14 listopada 2025. Nie tylko zachodniopomorskie
Zachodniopomorska Izba Rolnicza opublikowała interaktywną mapę miejsc, gdzie zaplanowane są akcje. Lista cały czas się wydłuża i jest aktualizowana na bieżąco. Na ten moment potwierdzone są protesty m.in. w:
- Drawnie
- Reczu
- Węgorzynie
- Dobrej
- Radowie Małym
- Resku
- Łobzie
- Dobiegniewie
- Chociwlu
- Strzelcach Krajeńskich
- Mielnie
- Biesiekierzu
- Darłowie
- Polanowie
- Bobolicach
- Kołobrzegu
- Łosinie
- Pyrzycach
- Sianowie
- Manowie
Do tego dochodzą kolejne gminy, w których trwają zgłoszenia. Protesty mogą objąć większość województwa, a organizatorzy nie wykluczają, że akcja rozleje się na całą Polskę. Zresztą już wiadomo, że protest będzie też w Świętej Annie w woj. śląskim.
Czego żądają protestujący rolnicy?
Najczęściej powtarzane postulaty to:
- ograniczenie importu taniej żywności z Ukrainy i państw Mercosur,
- sprzeciw wobec planowanego obniżenia budżetu WPR o 20%,
- oddzielny budżet na inwestycje w rolnictwo UE,
- rekompensaty za utracone dochody.
Kamila Szałaj
