Drony z Rosji w Polsce
Przekroczenie polskiej granicy przez rosyjskie drony wstrząsnęło Polakami, ale zwłaszcza mieszkańcami wsi położonych przy wschodniej granicy Polski. Noc z 9 na 10 września br. nie była spokojna przede wszystkim dla osób zamieszkujących przygraniczne miejscowości. W Wyrykach pod Włodawą (woj. lubelskie) dron spadł na dom i zaparkowany obok samochód.
Mieszkańcy wsi, a przede wszystkim rolnicy odnajdują większe lub mniejsze części dronów i informują odpowiednie służby o znalezisku. Tuż po przeprowadzeniu akcji likwidacji obiektów mogących stwarzać zagrożenie dla Polski, minister rolnictwa i rozwoju wsi Stefan Krajewski był gościem Marka Tejchmana w „Popołudniowej rozmowie RMF FM”, gdzie odpowiedział na pytanie, co powinni zrobić rolnicy, jeśli na ich pole spadnie dron oraz czy będą prowadzone rozmowy o utworzeniu funduszu odszkodowawczego.
Zobacz też: Nowe kontrole rolników: satelita, dron i czerwone działki. Jest się czego bać?
Krajewski: "Nie chcę siać paniki"
Zdaniem ministra rolnictwa nie ma powodów, do siania przysłowiowej paniki, jednak trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Jak twierdzi zbliżające się ćwiczenia Zapad, czyli zaplanowane w dniach 12-16 września br. rosyjsko-białoruskie ćwiczenia wojskowe mające na celu sprawdzenie gotowości obronnej Państwa Związkowego, mogą być okazją do prowokacji.
– Ja mieszkam w woj. podlaskim i nie chcę w żaden sposób siać paniki, ale kiedy odbywają się ćwiczenia zapad, wiemy, że może dochodzić do prowokacji – stwierdził Krajewski.
Co ma zrobić rolnik, gdy znajdzie na polu wojskowy dron?
W rozmowie z Tejchmanem Krajewski przyznał, że informował rolników o tym, co powinni zrobić, gdy znajdą na swoim polu dron.
– Prosiłem o to, że w momencie, kiedy zauważą na polu dron czy jego część, czy jakieś obiekty, które mogą go przypominać, żeby ich samodzielnie nie zbierali. Żeby też nie próbowali ich samodzielnie gdzieś przetransportować, dotykać, bo to powinny zrobić służby. Nie wiemy, co tam na miejscu może na nas czekać – powiedział Krajewski.
Czy będą odszkodowania za szkody po ataku dronów?
W odpowiedzi na pytanie o to, czy odbędą się rozmowy na temat potencjalnego funduszu odszkodowawczego dla rolników za szkody, które mogą wyrządzić spadające drony, minister rolnictwa przyznał, że to zupełnie nowa sytuacja wymagająca skrupulatnego omówienia tematu.
– Musimy przepracować ten temat, ponieważ jest to sytuacja zupełnie nowa. Mamy pieniądze w rezerwie budżetowej, które przeznaczamy na różne cele, jeżeli jest taka potrzeba. Są też pieniądze w rezerwie ogólnej całego budżetu. Na razie nie mieliśmy zgłoszeń, że zostały wyrządzone szkody [np. w uprawach rolniczych przyp. red.] oprócz domu. Rolnicy najpierw powinni skontaktować się z samorządem i służbami, żeby to uprzątnąć i sprawdzić. My będziemy w kontakcie ze służbami. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność – stwierdził Krajewski, dodając, że to podobnie było w momencie pojawienia się informacji o wystąpieniu pryszczycy, choroby nieobecnej w Polsce od lat, na której ewentualność wystąpienia również należało się przygotować.
Dotychczas poinformowano o znalezieniu dronów lub ich szczątków w następujących miejscowościach:
- Czosnówka (pow. bialski, woj. lubelskie),
- Cześniki (pow. zamojski, woj. lubelskie),
- Krzywowierzba-Kolonia (pow. parczewski, woj. lubelskie),
- Mniszków (pow. opoczyński, woj. łódzkie),
- Oleśno (pow. elbląski, woj. warmińsko-mazurskie),
- Wielki Łan (pow. włodawski, woj. lubelskie),
- Wohyń (pow. radzyński, woj. lubelskie),
- Wyhalew (pow. parczewski, woj. lubelskie),
- Wyryki (pow. włodawski, woj. lubelskie),
- Zabłocie-Kolonia (pow. bialski, woj. lubelskie),
- Nowe Miasto nad Pilicą (pow. grójecki, woj. mazowieckie),
- Bychawka Trzecia (pow. lubelskie, woj. lubelskie),
- między Radiany-Sewerynów (pow. węgrowski, woj. mazowieckie),
- Czyżów (na pograniczu powiatów buskiego i staszowskiego, woj. świętokrzyskie),
- Sobótka (pow. opatowski, woj. świętokrzyskie),
- Smyków (pow. kielecki woj. świętokrzyskie).
Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. RMF-FM
