Zboże z Ukrainy nadal trafia do Polski? ”Jest przeładowywane w dziupli na Zamojszczyźnie”fot. arch. Łukasz Siara
StoryEditorRolnicy znów będą protestować?

Zboże z Ukrainy nadal trafia do Polski? "Jest przeładowywane w dziupli na Zamojszczyźnie"

24.05.2023., 18:01h
Wiesław Gryn z "Oszukanej Wsi" alarmuje, że ukraińskie zboże nadal trafia na polski rynek. - Jest przeładowywane w dziupli na Zamojszczyźnie i wyjeżdża stamtąd jako polskie. Ostatnio do Hrubieszowa wjechało 70 wagonów zboża z Ukrainy, bez żadnych plomb - mówi Gryn. I zapowiada, że jeśli to się nie zmieni, rolnicy znów będą protestować.

"Do Hrubieszowa wjechało 70 wagonów zboża z Ukrainy, bez żadnych plomb"

Rolnicy alarmują, że ukraińskie zboże nadal wjeżdża do Polski i jest tu rozładowywane. Na tę patologię zwrócił uwagę Wiesław Gryn, rolnik z woj. lubelskiego i przedstawiciel "Oszukanej Wsi" podczas konferencji prasowej rolników, która odbyła się 19 maja.

– 17 maja minister Telus ogłosił nowe, wyższe stawki dopłat do zbóż. Tego samego dnia o godzinie 21:00 wjechało do Hrubieszowa 70 wagonów zboża z Ukrainy, bez żadnych plomb. Łącznie 4000 tys. ton – alarmował Gryn.

"Zboże z Ukrainy jest przeładowywane w "dziupli" na Zamojszczyźnie i wyjeżdża stamtąd jako polskie"

Rolnik poinformował też o trwającym procederze zamiany ukraińskiego zboża na polskie.

– W ubiegłym tygodniu ukraińskiego zboże wjechało przez Słowację do "dziupli" na Zamojszczyźnie. Zostało tam przeładowane i z tej "dziupli" wyjechało w kraj jako nasze, polskie zboże – mówił Gryn.

Zaznaczył, że o sprawie zostało poinformowane ministerstwo rolnictwa.

"Jest duży nacisk Unii Europejskiej, żeby to zboże wjechało do Polski"

Również Stanisław Barna z zachodniopomorskiej „Solidarności”, organizator protestu w Szczecinie wyjaśnił, że rozmawiał w tej kwestii z ministrem rolnictwa Robertem Telusem.

– Jest duży nacisk Unii Europejskiej, żeby to zboże wjechało do Polski, bo to są jakieś wcześniejsze kontrakty. Ale my się na to nie zgadzamy. Jeśli ma nie wjeżdżać, to ma nie wjeżdżać. Tymczasem ze słów Wiesława Gryna wynika, że nasze służby przetrzymywały to zboże na granicy, aż w końcu wpuściły – mówił Barna.

Rolnicy nie wykluczają protestu. "Import zboża łamie uzgodnienia z ministerstwem"

Gryn zapowiedział, że jeśli zboże nadal będzie importowane i rozładowywane na polskim rynku, rolnicy znów będą protestować.

– Jeżeli zboże z Ukrainy będzie dalej wjeżdżało, wyjdziemy na ulicę. Powinniśmy zrobić to od razu, jak tylko zorientowaliśmy się, że te pociągi wjechały, ale na razie przekazaliśmy te informacje do ministerstwa i czekamy na reakcję – zaznaczył.

Również Stanisław Barna zapowiedział, że jeśli zboże z Ukrainy nadal będzie wjeżdżać, to rolnicy z jego organizacji przyłączą się do strajku.

– Też będziemy protestować, bo import zboża to główny punkt, który łamie wszelkie uzgodnienia z ministerstwem. Jeżeli będzie ono wjeżdżało do Polski, na pewno będziemy protestować, na pewno złączymy siły i dołączymy do „Oszukanej Wsi ” – zapowiedział Barna.

Gryn: jeśli tego nie ukrócimy, to nadal będziemy trwali marazmie

Gryn zwrócił uwagę, że jeśli import zboża nie zostanie faktycznie zatrzymany, sytuacja na krajowym rynku ulegnie pogorszeniu.

– Co z tego, że będziemy robili skupy z dopłatą ze skarbu państwa, jeśli to zboże będzie dalej napływało z Ukrainy? Jeśli tego nie ukrócimy, to nadal będziemy trwali w tym samym marazmie – oburzał się przedstawiciel Oszukanej Wsi.

Zwróciliśmy się do ministerstwa rolnictwa z prośbą o wyjaśnienie, czy po 2 maja w Polsce było rozładowywane zboże z Ukrainy i ile ton wprowadzono w ten sposób na nasz rynek. Odpowiedź opublikujemy na łamach portalu.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. maj 2024 02:05