25 czerwca w Ulhówku na Zamojszczyźnie odbyły się Dni Pola. Imprezę zorganizowała Krajowa Grupa Spożywcza dla plantatorów buraka cukrowego współpracujących m.in. z cukrowniami Werbkowice i Krasnystaw. Wśród gości znaleźli się też przedstawiciele władz i firmy związane z sektorem rolniczym. Jednym z ważniejszych punktów programu była prezentacja odmian buraka cukrowego przygotowana przez Kutnowską Hodowlę Buraka Cukrowego.
Z tej okazji porozmawialiśmy z Robertem Sikorskim, prezesem KHBC. Na stoisku spółki zaprezentowano trzy odmiany buraka cukrowego: Pomerania, Janetka i nowość, która ma trafić na rynek w kolejnym sezonie, czyli Jabadu.
Tolerancja na choroby to nie odporność
W rozmowie prezes Sikorski podkreślił, że w kontekście chorób i patogenów należy mówić o podwyższonej tolerancji, a nie o odporności. – Byłoby super, gdyby udało się wyhodować odmianę odporną na patogeny i stresowe warunki klimatyczne, ale dziś mówimy raczej o podwyższonej tolerancji. Pełna odporność to mit – zaznaczył prezes.
Jak tłumaczył, szczególnie w przypadku chwościka buraka nie można liczyć na pełną ochronę uprawy tylko dzięki odmianie. – Nie ma takiej odmiany, którą można zasiać, zostawić i zapomnieć. Trzeba monitorować pole i reagować na pierwsze objawy – podkreślił.
Zawartość cukru w burakach zależy od pogody
Pytany o zawartość cukru, Sikorski przyznał, że genetyka ma znaczenie, ale większe znaczenie mają warunki pogodowe. – Burak pochodzi z okolic Morza Śródziemnego. Najlepiej rośnie przy intensywnych, ale rzadkich opadach i ciepłej, słonecznej jesieni – tłumaczył. Standardowa cukrowość to 16 proc., ale przy odpowiednich warunkach można uzyskać więcej.
Odmiany zakorzenione w polskim klimacie
Dlaczego warto sięgnąć po odmiany KHBC? – Nasze odmiany mają genetykę zakorzenioną w tym regionie. Dostosowane są do lokalnych warunków glebowych, pogodowych i rolniczych. Te odmiany lepiej znoszą lokalne anomalia pogodowe – zaznaczył prezes.
Nowe techniki genomowe skrócą czas hodowli
Rozmowa zeszła także na temat nowych technik genomowych (NGT). Zdaniem prezesa Sikorskiego, ich główną zaletą będzie znaczne skrócenie czasu potrzebnego na wyhodowanie nowych odmian nawet o połowę. – To, co dziś zajmuje 8–10 lat, będziemy mogli osiągać w 4 lub 5. A to różnica – powiedział.
Całą rozmowę z prezesem KHBC Robertem Sikorskim obejrzysz na naszym kanale YouTube.
