
Warunki stresowe sprzyjają rozwojowi chwastów
Po okresie przymrozków i mrozów nie można zwlekać z zaplanowaną ochroną. Chwasty rosną i szybko mogą osiągnąć stopień rozwoju, w którym ich wrażliwość na herbicydy spada. W zbożach jarych i każdej uprawie najłatwiej jest pozbyć się ich na początku rozwoju, w fazie największej wrażliwości.
A niestety, ostatni okres stresów dla roślin uprawnych chwastom przeszkadza mniej, a nawet sprzyja. Warunki stresowe dla roślin osłabiają działanie herbicydów. I z jednej strony, jeżeli ktoś w tym ostatnim czasie nie wykonywał odchwaszczania na siłę, to dobrze. Jednak z drugiej strony, teraz trzeba to naprawić, bo zanim roślina uprawna pozbiera się po takim stresie, chwasty szybko odbiją i zaczną ją zagłuszać.
Zobacz też: Susza na polach. Jak zwiększyć ilość wody w glebie?
Owies głuchy zabiera wodę pszenicy
To dotyczy oczywiście sytuacji w oziminach. W zbożach jarych przy scenariuszu, że przyjdzie ocieplenie i nie będzie padało, stworzą się idealne warunki dla owsa głuchego, jednego z najgroźniejszych chwastów pszenicy jarej. Właśnie w suchych sezonach (prawdopodobieństwo tego jest wysokie) i nawet przy niewielkiej ilości chwastu w łanie, powoduje on znaczą redukcję plonu.
Jego konkurencyjność w warunkach niedoboru wody wynika m.in. z tego, że na produkcję suchej masy zużywa o 50% więcej wody niż pszenica jara. Po prostu pogłębia deficyt wody. Owies głuchy szkodzi zbożom na kilku płaszczyznach. Redukuje plon i zanieczyszcza zebrane ziarno, przez co cała partia może być zdyskwalifikowana.
Owies głuchy ma zdolność samorozprzestrzeniania się
Rozmnażając się owies głuchy ciągle, w ekspresowym tempie, wzbogaca glebowy bank nasion chwastów i ma zdolność samorozprzestrzeniania się. Ziarniaki owsa głuchego mogą kiełkować nawet po 10 latach i nawet z głębokości 20 cm. Gdyby takie cechy miały odmiany roślin uprawnych, rolnicy byliby hodowcom bardzo wdzięczni. Niestety, to cechy owsa głuchego, który sprawia wiele problemów w trakcie uprawy zbóż, ale i po zbiorze plonów.
Naukowcy zbadali i wyliczyli, że jeżeli wysiejemy materiał siewny z domieszką 0,5 kg ziaren owsa głuchego na hektar, to już w drugim roku uprawy zbóż na tym stanowisku chwast zdominuje zasiewy. Przy obsadzie 40–50 roślin owsa głuchego na mkw. zbożowej plantacji redukuje on nawet 50% plonu możliwego do uzyskania. Jego atutem, a bolączką rolnika jest to, że osypuje się przed zbiorem. Część ziarniaków, które nie osypią się trafia do magazynu, a wtedy możemy mieć poważny problem ze sprzedażą ziarna zanieczyszczonego owsem głuchym. Jedna roślina wytwarza 150 do nawet 500 ziarniaków, które zachowują w glebie zdolność kiełkowania przez wiele lat.
Jak zwalczać owies głuchy w uprawie zbóż?
W walce z owsem i innymi chwastami można i warto wspomagać się agrotechniką. Wiele gospodarstw przypomniało sobie o bronie chwastowniku i jej używa. Ale na zniszczenie owsa to nie wystarczy. Chemiczna regulacja zachwaszczenia jest od zabiegów mechanicznych skuteczniejsza i łatwiejsza w stosowaniu. W zbożach jarych herbicydy w większości substancji czynnych należy stosować po wschodach w fazie od 3 liści do końca krzewienia. Są oczywiście produkty pozwalające odchwaszczać zboża jare od jednego liścia do liścia flagowego.
Do wczesnego zwalczania chwastów służy wiele substancji, przy czym znacznie lepiej jest wybierać herbicydy zawierające przynajmniej dwie substancje czynne, których zaletą jest skuteczne zwalczanie większej grupy chwastów. Do późnego zwalczania chwastów mogą być użyte tańsze środki z grup regulatorów.
Najbardziej racjonalne jest odchwaszczanie zbóż jarych jak najwcześniej, kiedy jest to tylko możliwe, bo chwasty młode, w początkowym okresie wzrostu i rozwoju, są bardziej wrażliwe na herbicydy. Zwalczając je wcześnie, możemy stosować niższe z zalecanych dawek herbicydów – ochrona jest najtańsza i najbardziej skuteczna.
Drugi ważny powód możliwie najwcześniejszego ograniczania chwastów wynika z fizjologii rozwoju i wzrostu zbóż jarych. Te mają mniejszą zdolność krzewienia niż zboża ozime i jeżeli nie wyeliminujemy konkurencyjnych chwastów na samym początku, te zabiorą powierzchnię życiową i dodatkowo osłabią zdolność produktywnego krzewienia.
Dawkę herbicydu można obniżyć, pod warunkiem jednak, że zabieg wykonywany będzie w korzystnych warunkach pogodowych, czyli przy wietrze nieprzekraczającym prędkości 3 m/s, przy optymalnej temperaturze od 12 do 25°C i wilgotności powietrza powyżej 55–60%. Na redukcję dawek herbicydów, ale też redukcję cieczy roboczej pozwalają nowoczesne opryskiwacze.
W wielu sytuacjach dawki herbicydów bez osłabienia ich skuteczności chwastobójczej można zredukować. Po to są adiuwanty. Mogą poprawiać przyczepność cieczy roboczej i wnikanie substancji czynnych do chwastów. Nie zapominajmy o rotacji substancji czynnych, bo nawyki i poleganie na tych samych rozwiązaniach mogą doprowadzić do kompensacji chwastów, a od tego tylko krok do wytworzenia odpornych biotypów.
Marek Kalinowski