StoryEditorWiadomości rolnicze

Ambitne plany, gorące przeprosiny

14.01.2015., 11:01h
Wraz z nadejściem nowego roku wielu z nas podejmuje różnorakie postanowienia. My też je podjęliśmy. 2015 rok będzie ważny zarówno dla Polski, jak i dla rolnictwa. Przed nami nie tylko wybory prezydenckie i parlamentarne, lecz także i nowelizacja Prawa łowieckiego i uchwalenie ustawy mającej chronić polską ziemię przed wykupem przez obcokrajowców.

Nie odpuścimy więc nowelizacji przepisów, która ma zmienić zasady dzierżawy obwodów łowieckich, bo dotychczasowe czynią z myśliwych gospodarzy na ziemi rolnika. Nadal będziemy oczywiście śledzić i nagłaśniać przypadki nadużyć, jakich dopuszczają się koła łowieckie przy wycenie szkód spowodowanych przez dzikie zwierzęta. Kolejna niezwykle istotna dla Polski sprawa, to wprowadzenie przepisów mających zapobiec, wzorem Francji czy Danii, wykupowi przez obcy kapitał nie tylko państwowej, ale i prywatnej ziemi rolnej. Oby nasi posłowie nie przehandlowali ojcowizny. 

Przed nami rozstrzygnięcie prywatyzacji Krajowej Spółki Cukrowej z udziałem pracowników i plantatorów buraków. Jak ważna to sprawa dla polskiego przemysłu spożywczego nikogo nie trzeba przekonywać, a władzom jakby nie spieszno do realizacji ustawy uchwalonej kilkanaście lat temu. Żądamy prawdziwej prywatyzacji Polskiego Cukru, a nie takiej pozorowanej, którą na przykład była prywatyzacja bydgoskiego SHiUZ-u.
Chcemy też podjąć nowe tematy. Między innymi nagminne oszukiwanie rolników przy ocenie mięsności skupionej trzody chlewnej. Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych IJHARS – instytucja powołana do kontroli zakładów nie przejmuje się sygnałami płynącymi od dostawców żywca.
Uporządkowania wymaga też sytuacja w funduszach promocji żywności, które coraz mniej służą rolnikom, a coraz bardziej funkcjonariuszom różnych organizacji żyjących z rolników. Będziemy też mocno wspierali pomysł powstania Związku Zawodowego Producentów Mleka. Obecna sytuacja ekonomiczna polskiego rolnictwa jest zła. Nawet silny sektor mleczarski został dotknięty kryzysem. Dlatego potrzebny jest związek zawodowy, z którym władza będzie się liczyła. Tak jak to jest w branży górniczej. Na pewno nie można liczyć tutaj na tzw. ulubieńców ministra Marka Sawickiego, skupionych wokół Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz innych organizacji zależnych od ministerialnej kasy.

Zdajemy sobie sprawę, że wielu Czytelników jest przyzwyczajonych, że „Tygodnik Poradnik Rolniczy” trafia do ich domów co tydzień. Ale są wyjątki. Dwa razy w roku, a nawet trzy, musimy wydawać tzw. numery podwójne TPR. Dlaczego? Ze względu na długo trwające święta trudno byłoby nam sprawić, aby do każdego Czytelnika dotarł TPR na czas, to jest przed terminem jego ważności, który określa data na winiecie gazety. Szczególnie trudny w okresie okołoświątecznym jest kolportaż tygodnika poprzez pocztę, ale nie tylko. Zdarza się też, że w tym okresie trwają prace remontowe maszyn drukarskich. Dlatego wydawanie numerów podwójnych TPR jest wówczas koniecznością – po prostu mniejszym złem. Wiemy, że są Czytelnicy, którzy nie akceptują takiego rozwiązania. Przyjmujemy ich krytykę, ale bardzo prosimy o zrozumienie. Chcielibyśmy tutaj dodać, że inne tygodniki, które sprzedają się głównie w miastach, co sprawia, że ich kolportaż jest łatwiejszy, stosują podobne rozwiązania. Jeszcze raz przepraszamy tych, którym sprawiliśmy zawód. Mamy nadzieję, że większa liczba artykułów, które zawierają numery podwójne TPR, choćby w części, zrekompensuje rozczarowanie niektórych naszych Czytelników. 

 

Życzymy wszystkim naszym Czytelnikom zdrowia, satysfakcji z wykonywanej pracy oraz dużo szczęścia w życiu osobistym. Niech Wam się darzy w polu i w zagrodzie.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 05:40