MHR nie odbiera nasion od rolnikówTomasz Woelk
StoryEditorInterwencja

Nie odebrali buraków od rolników. „Zostaliśmy z nasionami za 6 milionów i kredytami”

10.12.2025., 15:30h

Plantatorzy buraka pastewnego są załamani. Państwowa spółka nie odbiera od nich towaru, mimo zawartych umów. – Zostaliśmy z nasionami za miliony i długami w banku – mówią rolnicy. Po naszej interwencji Małopolska Hodowla Roślin zapowiada kolejną turę rozmów jeszcze w grudniu.

MHR nie odbiera nasion od rolników. "Są warte 6,3 mln zł"

Rolnicy z woj. kujawsko-pomorskiego zaalarmowali naszą redakcję, że Małopolska Hodowla Roślin, spółka należąca do Krajowej Grupy Spożywczej, nie odbiera od nich zakontraktowanych nasion buraka pastewnego. Chodzi o około 700 ton materiału siewnego wyprodukowanego w latach 2024–2025 zgodnie z umowami zawartymi ze spółką. Wartość tego towaru to około 6,3 mln zł.

Według plantatorów z gminy Łasin w podobnej sytuacji może być około 60 gospodarstw z ich okolic.

Jak wyglądała współpraca rolników z MHR?

Rolnicy informują nas, że od 2012 roku produkowali dla MHR nasiona buraka pastewnego. Co roku towar był odbierany i opłacany, a współpraca przebiegała bez większych zakłóceń. Spółka zachęcała plantatorów do zwiększania areału. Problemy zaczęły się w 2023 roku, kiedy to spółka podpisała kontrakty z rolnikami na dwukrotnie wyższy wolumen produkcji na sezon 2025.

Uprawa buraka nasiennego trwa dwa lata. Nasiona zebrano jesienią 2025 roku. Jeszcze wtedy rolnicy byli przekonani, że odbiór jest niczym niezagrożony.

– Przyjechali, pobrali próby, przywieźli nam opakowania i etykiety. Wszystko szło normalnie – relacjonuje nam Tomasz Woelk, rolnik z Szynwałdu w gminie Łasin k. Grudziądza.

Niestety, na początku grudnia gruchnęła wiadomość, że odbioru nie będzie.

– Pismo z odmową odbioru trafiło do rolników na początku grudnia – mówi.

image
MHR nie odbiera nasion od rolników
FOTO: Tomasz Woelk

Rolnicy załamani. „Nie odbierają, nie odpisują"

Rolnicy tłumaczą nam, że wielokrotnie próbowali wyjaśnić sprawę z przedstawicielami Małopolskiej Hodowli Roślin. Dzwonili, pisali e-maile, wysyłali pisma. Niestety, jak relacjonują, kontakt ze spółką był coraz trudniejszy.

– Zazwyczaj nikt nie odbiera telefonów. A jak już się dodzwoniłem, to usłyszałem, że wolą zapłacić karę umowną 1,80 zł/kg niż odebrać buraki, bo przez sytuację na Ukrainie nie są w stanie odebrać towaru. Tyle że ten towar miał iść głównie do Kazachstanu, Francji i Włoch - opowiada rolnik.

2 zł zamiast 9 zł

Plantatorzy mówią, że w pewnym momencie spółka zaproponowała im skup nasion za 2 zł/kg lub rozliczenie barterowe po 4 zł/kg. To znacząco poniżej kwot wynikających z umowy (9 zł/kg) i nie pokryje nawet kosztów produkcji.

- Taka stawka to kpina. Już i tak w zeszłym roku zeszliśmy z 12 zł/kg do 9 zł/kg. No ale 2 zł? Przecież to nawet nie zwróci nam naszych nakładów - mówią nam inni rolnicy. 

image
MHR nie odbiera nasion od rolników
FOTO: Tomasz Woelk

"Co ja powiem bankom i ARiMR?"

Gospodarze wskazują, że wielu z nich finansowało uprawy kredytem, a bez odbioru towaru grozi im utrata płynności, a nawet postępowania komornicze. Do tego dochodzą zobowiązania wobec ARiMR, których nie są w stanie wypełnić, jeśli MHR im nie zapłaci.

- Ja przejąłem gospodarstwo po tacie. Wziąłem premię dla młodego rolnika. MHR mówiła: zwiększaj, produkuj. A teraz co ja powiem bankom i ARiMR? - zastanawia się pan Tomasz.

- Od spółki państwowej oczekiwaliśmy profesjonalizmu, a nie ignorowania rolników, którzy zainwestowali setki tysięcy złotych. Myśleliśmy, że w spółce należącej do Krajowej Grupy Spożywczej jesteśmy bezpieczni. A oni nas zrobili w balona - dodaje.

image
MHR nie odbiera nasion od rolników
FOTO: Tomasz Woelk

Rolnicy: koszty poniesione, nasiona zalegają w magazynach

Wielu gospodarzy nie kryje frustracji. Czują się zlekceważeni, tym bardziej że produkcja nasienna jest kosztowna i pracochłonna. Koszt wyprodukowania nasion buraka pastewnego wynosi około 10 tys. zł na hektar.

– Przy plonie 2–3,5 t/ha i zakontraktowanej cenie 9 tys. zł netto za tonę ta uprawa się opłacała, dlatego w to weszliśmy. I przez tyle lat było dobrze, a teraz przed rolnikami widmo bankructwa – mówi nasz rozmówca i wylicza, że on sam wyprodukował nasiona warte 200 tys. zł, a dodatkowo w kopcu leżą buraki warte około 160 tys. zł.

– To prawie 400 tysięcy złotych – podkreśla.

Rolnicy szukają ratunku, gdzie się da. Informują, że podjęli interwencję w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz w Ministerstwie Aktywów Państwowych. 

Małopolska Hodowla Roślin: rynek się załamał, ale rozmowy z rolnikami będą kontynuowane

W związku z sygnałami od plantatorów redakcja zwróciła się do Małopolskiej Hodowli Roślin z prośbą o wyjaśnienia. W odpowiedzi spółka potwierdziła ograniczenia w odbiorze materiału siewnego buraka pastewnego i wskazała na problemy eksportowe oraz trudną sytuację rynkową.

- Burak pastewny od wielu lat stanowił istotny element portfela produkcyjnego i przychodów spółki. Jednak od czasu agresji Rosji na Ukrainę rynek nasion buraka pastewnego uległ gwałtownemu załamaniu. Kluczowe kierunki eksportu – Białoruś, Rosja oraz Ukraina – zostały praktycznie zamknięte – poinformowała MHR. Jak dodano, na Ukrainie doszło do zmian struktury zasiewów, a nasiona były tam kierowane głównie do mniejszych gospodarstw.

- Ze względu na cykl produkcji buraka, obowiązujące dziś kontrakty były zawierane w momencie, gdy skutków załamania rynku w tak dużej skali nie dało się w pełni przewidzieć. Spółka znalazła się w trudnej sytuacji, w której odbiór pełnej ilości materiału siewnego nie jest możliwy w dotychczasowej skali – wyjaśnia MHR.

Spółka zapewnia, że nie wycofuje się z rozliczeń z plantatorami i zadeklarowała gotowość do dalszych rozmów z rolnikami. - Spółka przedstawiła plantatorom trzy różne propozycje rozwiązań, mające na celu maksymalne ograniczenie negatywnych skutków rynkowych dla rolników oraz Spółki. Docierają do nas sygnały, że nie wszystkie zostały przyjęte z satysfakcją – te uwagi traktujemy niezwykle poważnie – wskazano.

image
MHR nie odbiera nasion od rolników
FOTO: Tomasz Woelk

Małopolska Hodowla Roślin podkreśliła, że planuje dalszy dialog z rolnikami. - Liczymy, że jeszcze w grudniu odbędzie się kolejna tura rozmów, podczas której możliwe będzie doprecyzowanie warunków współpracy i doprowadzenie do rozwiązań akceptowalnych dla wszystkich zainteresowanych, adekwatnych do bieżącej sytuacji rynkowej - czytamy w stanowisku.

Spółka dodała, że „pozostaje w stałym kontakcie z plantatorami i deklaruje gotowość do dalszych uzgodnień”, a „wszelkie decyzje podejmowane są z myślą o bezpieczeństwie zarówno rolników, jak i przyszłości krajowej hodowli roślin”.

Sprawa trafiła do ministerstw. Czekamy na odpowiedź

Nasza redakcja pozostaje w kontakcie z plantatorami i będzie na bieżąco monitorować rozwój sytuacji oraz dalsze kroki podejmowane przez Małopolską Hodowlę Roślin. W tej sprawie zwróciliśmy się także z prośbą o komentarz do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2025 15:32