Rolnik z Mazowsza: na słabych glebach trudno o opłacalność. Bez dopłat do zbóż byłoby tragicznieMarek Kalinowski
StoryEditorUprawa

Rolnik z Mazowsza: na słabych glebach trudno o opłacalność. Bez dopłat do zbóż byłoby tragicznie

25.11.2023., 15:00h
Jak członkowie Mazowieckiej Izby Rolniczej oceniają sytuację w rolnictwie oraz swoim gospodarstwie? Zapytaliśmy też o warunki na polach w kontekście zbliżającej się zimy. Jak przebiegały wschody i w jakiej kondycji są uprawy ozimin? Tym razem przedstawiamy opinie producentów zbóż, kukurydzy oraz rzepaku.

Rolnik z Mazowsza prowadzi produkcję roślinna

Kazimierz Sobotka ze wsi Łomia (pow. mławski) prowadzi 100-hektarowe gospodarstwo wyspecjalizowane w produkcji roślinnej. Uprawia żyto, jęczmień oraz łubin.

Żyto i łubin na słabych glebach

– Jestem przewodniczącym Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Mławskiego. Izby rolnicze mają dobre pomysły, niestety często nie przemawiają one do rządzących i nie są realizowane. Gospodarujemy w trudnych warunkach, na słabych glebach V i VI klasy bonitacyjnej, dlatego uprawiamy dużo żyta oraz łubinu. Żyto ma małe wymagania glebowe, a łubin wzbogaca glebę o azot w wyniku symbiozy z bakteriami, które wiążą go z powietrza. Silnie rozwinięty i głęboko sięgający system korzeniowy łubinu, dodatkowo rozluźnia glebę w niższych warstwach, przemieszczając stamtąd składniki mineralne do wyższych warstw - mówił rolnik.

Opłacalność uprawy na słabych glebach jest niska

- Opłacalność produkcji na takich glebach jest niska, oczywiście lepsza, gdy nie ma deficytu opadów. W przypadku suszy trudno mówić o opłacalności na glebach V i VI klasy, a od kilku lat, z małymi wyjątkami, borykamy się z latami suchymi. W tym roku była u nas niesamowita susza, na niektórych siedliskach nie było co zbierać - podkreślał Sobotka.

Rolnik: gdyby nie wsparcie z budżetu państwa, to byłoby tragicznie

- Do niskich plonów doszły też niskie ceny zbóż. Gdyby nie wsparcie z budżetu państwa, to byłoby tragicznie. Łubin praktycznie usechł na pniu, natomiast żyto hybrydowe oddało jedynie 30% plonu uzyskanego w poprzednim roku. Jeszcze słabiej od żyta plonował jęczmień jary. Część rolników z naszego terenu nawet nie zbierała jarych zbóż tylko je zaorała, bo jedynie powiększyłaby stratę płacąc za usługę zbioru kombajnem. Ja przy 100 ha muszę mieć własny kombajn, inaczej nie miałoby to sensu. Właściwie mam 2 kombajny: Bizon BS będący krzyżówką z New Hollandem – to wydajna maszyna potrafiąca skosić 3 ha na godzinę oraz zwykłego Bizona Super Z056. Część żyta sprzedałem w tym roku w cenie 60 zł za kwintal, a w poprzednim roku uzyskiwałem cenę 112 zł. Resztę zbóż zostawiłem na magazynowanie – powiedział Kazimierz Sobotka.

Andrzej Rutkowski

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 12:49