Import, rolnik, ooprSiara, Screen Fb Oopr, Canva
StoryEditorGłos rolnika

Rolnicy alarmują: niebezpieczna żywność wjeżdża do Polski. Chcą badań każdej ciężarówki

02.10.2025., 15:30h

Rolnicy alarmują, że do Polski wjeżdża niebezpieczna żywność. Jednocześnie przedstawili gotowy plan, jak to zatrzymać. Dokument z ich postulatami trafił już na biurko ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego. - Musimy skończyć z patologią - mówią.

Rolnicy żądają badań importowanej żywności. „Na nasze stoły trafia niebezpieczny towar”

Rolnicy z Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników przygotowali obszerny pakiet 23 postulatów, które ich zdaniem mogłyby poprawić sytuację na wsi i zwiększyć opłacalność produkcji. Dokument trafił już na biurko ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego. Jednym z kluczowych punktów jest wprowadzenie czasowych obowiązkowych badań wszystkich transportów żywności spoza Unii Europejskiej. Rolnicy podkreślają, że chodzi nie tylko o ich przyszłość, ale także o zdrowie konsumentów.

Badania każdej ciężarówki z importem

– Domagamy się, aby każda jednostka transportowa żywności sprowadzanej na teren Unii była badana pod kątem pozostałości pestycydów, mykotoksyn, GMO oraz obecności agrofagów, czyli chorób i szkodników. To nie jest fanaberia, ale elementarna sprawiedliwość – mówi rolnik Zbigniew Gołda z OOPR.

Rolnicy chcą, by w przypadku wykrycia niezgodności cała partia była utylizowana lub odsyłana do kraju pochodzenia na koszt importera.

„Rolnicy mają normy, importerzy wolną rękę”

Gołda podkreśla, że rolnicy w Polsce i całej UE muszą przestrzegać rygorystycznych norm, które podnoszą koszty produkcji. Tymczasem żywność z Ukrainy czy innych państw trzecich wjeżdża do Unii bez takich ograniczeń.

– Rolnicy zobowiązani są do przestrzegania restrykcyjnych norm środowiskowych, fitosanitarnych i zdrowotnych, a producenci spoza UE nie muszą ich przestrzegać, a wręcz wiemy z pewnością, że ich nie przestrzegają. To powoduje nierówną konkurencję i uderza w nasze gospodarstwa – zaznacza przedstawiciel OOPR.

Zagrożenie dla zdrowia konsumentów

Jak podkreślają gospodarze, problem nie dotyczy tylko ich kieszeni, ale też bezpieczeństwa żywności.

– Na nasze stoły trafiają zboża i inne towary zawierające pestycydy zakazane w UE, zanieczyszczone groźnymi mykotoksynami, czy pozbawione jakiejkolwiek kontroli pod kątem GMO. To realne zagrożenie dla zdrowia konsumentów – ostrzega Gołda. 

Konsument ma prawo do pewności, że żywność, po którą sięgnie w unijnym rynku jest zdrowa i bezpieczna, niezależnie od miejsca produkcji.

Propozycja dla Polski i całej Unii. "Jeśli coś nie spełnia norm to utylizacja"

Rolnicy chcą, aby Polska wprowadziła maksymalny poziom kontroli ryzykownych transportów, szczególnie z Ukrainy i innych krajów trzecich. W ich ocenie konieczna jest rozbudowa laboratoriów granicznych, mobilnych zespołów badawczych i systemu szybkiego raportowania wyników badań.

– Jeśli coś nie spełnia norm to utylizacja albo zwrot do kraju pochodzenia na koszt importera. To jedyna droga, żeby skończyć z patologią, którą mamy dzisiaj – przekonuje rolnik.

Na poziomie Unii postulują zmianę przepisów fitosanitarnych i obowiązkowe badania co najmniej jednej próby na każde 25 ton towaru.

Rolnicy: chodzi o przyszłość polskiego rolnictwa

Zdaniem protestujących, bez takich zmian polscy rolnicy nie przetrwają, a konsumenci dalej będą karmieni żywnością wytwarzaną metodami zakazanymi w Europie.

– To troska o zdrowie obywateli i o przyszłość polskiego rolnictwa. Inaczej polska wieś będzie wciąż przegrywać z nieuczciwym importem – podsumowuje Zbigniew Gołda.

Kamila Szalaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 12:31