Minister powołał więc 7 zespołów do spraw:
- bioasekuracji i łowiectwa,
- nacisków na instytucje unijne w sprawie polityki wsparcia polskich rolników wobec sytuacji kryzysowej na rynku wieprzowiny i mleka,
- opłacalności produkcji rolniczej, grup producentów, dumpingu i współpracy z sieciami,
- dialogu społecznego – Rolniczą Komisję Trójstronną,
- rynku mleka,
- zespół ekspercki ds. rynku trzody chlewnej,
- obrotu ziemią.
W ich skład weszło ponad 80 osób, choć miejsc w komisjach było ponad 100. Niektórzy działacze, jak Lech Kuropatwiński z Samoobrony, zasiadali nawet w pięciu zespołach jednocześnie. Mariusz Gołębiowski ze Związku Zawodowego Rolników „Ojczyz-
na” odnalazł się w czterech.
Byli i tacy, jak Grzegorz Skwierzyński, były działacz Samoobrony, którzy nie uczestniczyli w pracach zespołu ds. nacisków na instytucje unijne w ogóle, choć widnieją na ministerialnej liście. Nie był on obecny na żadnym posiedzeniu zespołu. Jego nazwisko znalazło się tam, gdyż, jak wyjaśnia Witold Katner, rzecznik ministra rolnictwa, Skwierzyński brał udział w rozmowach w ministerstwie rolnictwa 11 lutego i zapisał się do prac jednego z zespołów.
Zastanowienie budzić może skład niektórych zespołów. Na przykład w zespole ds. opłacalności produkcji rolniczej, grup producentów... na 25 osób organizacje rolnicze reprezentowało 7 osób. Pozostali to przedstawiciele ministerstwa – 9 osób, Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej – 4 osoby, przetwórców mięsa – 4 oraz jeden sołtys. Na liście członków tego zespołu znalazł się m.in. Piotr Trznadel (ZZR „Ojczyzna” Obrona Konieczna).
Trznadel to działacz oryginalny. Na jego stronie internetowej możemy m.in. przeczytać, że „działa dla Ojczyzny RP w stanie wyższej konieczności społecznej, publicznej i państwowej w czasie przeszłym i obecnym. Patrioci Polscy popierają wszelkie wysiłki, działania Piotra Trznadla dla dobra i pomyślności narodu Polskiego i Polski jako wybitnego patriotę, odważnego, niezłomnego syna narodu polskiego (...)”. Znajdujemy tam też film zatytułowany „Facet z dziwną czaszką w ochronie Obamy”, sugerujący, że w ochronie prezydenta USA pracuje kosmita. Trznadla interesuje także m.in. „Starożytna wiedza, historia sekrety tajne, starożytni kosmici” oraz „Śmiercionośne biochipy dla ludzkości”.
Na pytanie redakcji TPR, jakimi kryteriami kierowało się ministerstwo, powołując Piotra Trznadla do zespołu, uzyskaliśmy odpowiedź, że „pan minister jest otwarty na współpracę ze wszystkimi organizacjami rolniczymi. Niestety, nie wszystkie organizacje są otwarte na rozmowy z ministrem”. Czy jednak z tą otwartością ministerstwo nie przesadziło, skoro miejsce wśród ekspertów znalazło się nawet dla „łowcy UFO”?
To oczywiście tylko jeden na 80 członków eksperckich zespołów, w których znalazło się wielu szanowanych i zasłużonych ludzi. Pokazuje to jednak, że składy zespołów mogły być ustalane naprędce, także po to aby uzyskać propagandowy efekt.
Ważniejsze było, że jakiś działacz, nawet tak oryginalny jak Trznadel, trafił do zespołu ekspertów niż na blokadę.pk
