StoryEditorWiadomości rolnicze

Rewolucyjny pomysł na szacowanie szkód łowieckich

21.01.2016., 15:01h
Przed świętami Bożego Narodzenia posłowie PiS złożyli skandaliczny projekt nowelizacji Prawa Łowieckiego. Był on bardzo szkodliwy dla rolników, jeśli chodzi o szacowanie szkód łowieckich. Spotkał się on z falą krytyki i szybko został z Sejmu wycofany. Niespodziewanie w połowie stycznia wpłynęła kolejna wersja nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie tym razem znacznie bardziej korzystna dla rolników. Dotyczy zwiększenia zaangażowania Skarbu Państwa i jego przedstawicieli w procesie gospodarki łowieckiej w Polsce (w tym wypłata odszkodowań rolnikom za straty wyrządzone przez zwierzynę łowną); utworzenia Funduszu Odszkodowawczego. Projekt także złożyli posłowie PiS.

W ciągu kilku tygodniu nastąpiła gwałtowna zmiana zdana w śród posłów, co do sposobu szacowania szkód w uprawach rolnych. O poprzednim projekcie posłów PiS pisaliśmy tutaj:

 http://www.tygodnik-rolniczy.pl/articles/prawo/prawo-lowieckie-wazniejsze-niz-rolnicy/

Nowy projekt złożony 15 stycznia zakłada, że za szkody łowieckie oraz te powstałe przy wykonywaniu polowania odpowiada i wynagradza wojewoda działający w imieniu Skarbu Państwa. Autorzy nowelizacji chcą, aby szkody rolnicy zgłaszali gminnym samorządom, które następnie przekażą ten fakt wojewodzie. Projekt jest w porównaniu z obecnie obowiązującymi przepisami o szkodach łowieckich rewolucyjny, ponieważ zakłada, że „Oględzin i szacowania szkód, (…) a także ustalania wysokości odszkodowania dokonuje wojewoda właściwy ze względu na miejsce wystąpienia tych szkód niezwłocznie, nie później niż w terminie 14 dni od dnia otrzymania wniosku,”. W oględzinach poza przedstawicielem wojewody będą mogli brać udział właściciele gruntu rolnego, na którym zaszła szkoda oraz reprezentant dzierżawcy obwodu łowieckiego.

Nowelizacja przewiduje, że strony będą mogły wnieść swoje zastrzeżenia do protokołu o wielkości szkód łowieckich. Będzie także można wnieść opinię niezależnego rzeczoznawcy. Listę rzeczoznawców prowadzić będzie Izba Rolnicza a zostać będą nimi mogły osoby, które posiadają „wiedzę praktyczną i teoretyczną z zakresu ustalania i szacowania szkód w uprawach lub płodach rolnych” oraz mają „wykształcenie wyższe rolnicze i co najmniej roczne doświadczenie w doradzaniu z zakresu ustalania i szacowania szkód albo, co najmniej pięcioletni staż w prowadzeniu gospodarstwa rolnego potwierdzony przez sołtysa”.

Projekt zakłada, że wysokość odszkodowania będzie miała rengę dokumentu administracyjnego wydanego przez wojewodę. Obecnie to Koło Łowieckie ustala wysokość odszkodowania a jeśli rolnik się z tym nie zgadza może zaskarżyć decyzję myśliwych do sądu. Poselski projekt zakłada, że do sądu będą mogli się teraz zwrócić także i myśliwi. Dodatkowo nie będą oni wydawać wyroków we własnej sprawie

„Decyzja w sprawie odszkodowania wydana przez wojewodę jest ostateczna. Właściciel albo posiadacz gruntów rolnych, na których zostały wyrządzone szkody, dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego niezadowolony z tej decyzji może, w terminie miesiąca od dnia jej doręczenia, wnieść powództwo do sądu rejonowego” – zakłada projekt nowelizacji.

Przewiduje on także powstanie Państwowego Funduszu Odszkodowawczego, z którego pokrywane byłyby szkody łowieckie. Środki na Fundusz mają pochodzić z rocznych składek wnoszonych przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich, darowizn i zapisów, dotacji z budżetu państwa. Składka wnoszona przez myśliwych ma stanowić iloczyn „wyrażonej w hektarach powierzchni obwodu łowieckiego i równowartości pieniężnej żyta, przy zastosowaniu wskaźnika przeliczeniowego, który nie może być większy niż 0,1 q żyta za jeden hektar”. Jeśli dzierżawca obwodu nie będzie realizował zaplanowanych odstrzałów zwierzyny składka będzie podwajana. W przypadku, kiedy skala szkód przekroczy możliwości Funduszu różnice będzie pokrywał wojewoda ze środków budżetu państwa.

- Nowelizacja niniejszej ustawy ma na celu przede wszystkim zracjonalizowanie gospodarki łowieckiej w powiązaniu z gospodarką rolną. Bezsprzecznie rolą państwa jest troska o środowisko przyrodnicze i stymulowanie wszelkich procesów występujących w tej dziedzinie. Aby tak się stało, podmioty tu występujące powinny mieć takie możliwości stworzone przez prawo, które odpowiadają elementarnym wymogom sprawiedliwości.  W ostatnim okresie nierówność stron zaznaczyła się szczególnie po stronie rolników, jako tych, którzy ponoszą znaczne straty w uprawach rolnych z tytułu szkód, jakie wyrządzają im zwierzęta łowne, a szczególnie dziki – napisali autorzy ustawy w jej uzasadnieniu.

Projekt jest rewolucyjny. Jak do tej pory władza i kompetencje Kół były ogromne przy szacowaniu szkód. Teraz posłowie wreszcie założyli, że myśliwi nie mogą być sędziami we własnej sprawie. Jest szansa na to, że szacowanie szkód będzie dokonywane przez osoby niezależne działające przy wojewodzie a ich decyzje będą miały rangę decyzji urzędniczej. Słaba strona projektu to brak wyliczeń, co do środków, jakimi będzie dysponował Państwowy Fundusz Odszkodowawczy. Należy zakładać, że w momencie, kiedy szkody będą szacować profesjonalni rzeczoznawcy zgodnie z katalogiem i cennikiem zabiegów agrotechnicznych wartość szkód może być liczona w setkach milionów złotych. Koła Łowieckie przez lata nauczyły się być mistrzami w zaniżaniu strat dokonywanych przez zwierzynę łowną w uprawach rolnych. Posłom zaś życzymy, aby szkody łowieckie potraktowali niezwykle poważnie. Dla tysięcy rolników kwestia ich szacowania jest znacznie ważniejsza niż niektóre inne niedawno przyjmowane ustawy. Pozostaje mieć nadzieje, że nowelizacja prawa łowieckiego pod kątem szkód łowieckich nie będzie w Sejmie odwlekana i że podczas procedowania lobby łowieckie nie wywróci założeń projektu do góry nogami zgodnie ze swoim interesem?

T.Ś.

 

 

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 00:53