Gorąca debata rolników z ministrem rolnictwa. ”Powinno być konklawe bez chleba aż się dogadamy”MRiRW
StoryEditorEuropejskie Forum Rolnicze

Gorąca debata rolników z ministrem rolnictwa. "Powinno być konklawe bez chleba aż się dogadamy"

19.03.2024., 19:28h
Podczas Europejskiego Forum Rolniczego w Jasionce odbyła się gorąca debata protestujących rolników z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim. Czy jest przełom w negocjacjach?

W Jasionce odbywa się Europejskie Forum Rolnicze. Podczas tego wydarzenia odbyła się gorąca debata przedstawicieli protestujących rolników z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim. Rozmowy dotyczyły działań, które powinny zostać podjęte, by złagodzić kryzys na wsi. Rolnicy apelowali o konkretne propozycje. 

Gryn: powinno być konklawe bez wody i chleba aż się dogadamy

- Tego się nie da dłużej ciągnąć! My codziennie, wstając rano i wychodząc na podwórze, podejmujemy decyzję. Nie wiem, co Was powstrzymuje, że przez 3 miesiące nic nie robicie. My musimy dzisiaj wyjść z konkretami. Ma pan telefon, może pan zadzwonić do premiera, może pan zadzwonić do ministra finansów. Możemy to zamknąć dzisiaj, ale potrzebna jest dobra wola. Powinno być konklawe bez wody i chleba aż się dogadamy. My nie zejdziemy z blokad - mówił Wiesław Gryn, lider Oszukanej Wsi.

"Zboże techniczne nadal jedzie do Europy"

Z kolei Roman Kondrów z Podkarpackiej Oszukanej Wsi zaznaczył, że rząd powinien podjąć pilne działania w sprawie uszczelnienia kontroli żywności z Ukrainy.

- 4 dni temu rozmawiałem na granicy z inspektorem weterynarii. Przyznał, że zboże techniczne nadal jedzie do Europy. Walczyliśmy o to, żeby nie jechało, a kukurydza i olej techniczny w dalszym ciągu jedzie – zaznaczył. Dodał, że rolnicy oczekują też rekompensat.

Komisje zamiast aplikacji suszowej

Artur Koncik, rolnik reprezentujący rolników protestujących na przejściu granicznym w Świecku zwrócił uwagę, że największym problemem rolników z woj. lubuskiego, zachodniopomorskiego i wielkopolskiego jest susza, która od lat niszczy uprawy.  

- Przychodzi maj, czerwiec i brakuje wody – mówił rolnik. Dodał, że aplikacja suszowa powinna być zlikwidowana, a szacowanie powinno odbywać się przez komisje powołane przez burmistrza i wójta.  

Kolejnym problemem, który poruszył rolnik są bardzo wysokie koszty produkcji drobiu.

- Koszty tak nam wzrosły, że hodowcom drobiu już przestaje się opłacać produkcja. Dzisiaj słyszymy, że gazem nie będziemy mogli opalać kurników. To jest dla nas nie do przyjęcia. Przystosowaliśmy naszą hodowlę do standardów europejskich i co mamy dzisiaj zrobić?  Proszę nam pomóc, bo my stoimy pod ścianą, panie ministrze - zaznaczył rolnik. Dodał, że interesują go tylko konkrety. Zaznaczył, że rolnicy nie będą czekać kolejnych tygodni.

- Polska stanie na stałe, jeśli nie będzie konkretów. Dziś kolega chce sprzedać ciągnik i zastanawia się, czy w ogóle ktoś go kupi - mówił Koncik.

Obszański: Polska nie potrzebuje Zielonego Ładu

Tomasz Obszański, przewodniczący „Solidarności” Rolników Indywidualnych podkreślił, że problemy rolników narastały przez bardzo długi czas. Jego zdaniem „Zielony Ład” powinien być przystosowany indywidualnie do każdego państwa.  

- Polska ma inne gospodarstwa, Niemcy mają inne, a Włosi jeszcze inne. Powinniśmy sami wypracować założenia Zielonego Ładu, albo w ogóle ich nie stosować, bo jesteśmy państwem które tak naprawdę zużywa bardzo mało nawozów i środków ochrony roślin w porównaniu do Holandii czy do Niemiec – zaznaczył Obszański.

Ocenił, że przez ostatnie 100 dni ministerstwo rolnictwa nie zrobiło nic. 

- Wiceministrowie się trochę lansują w mediach, a powinni wziąć się do roboty – podkreślił.

AgroUnia: oczekujemy od obecnego rządu natychmiastowych działań

Filip Pawlik, przedstawiciel AgroUnii ocenił, że strajki rolników są uzasadnione, bo polscy rolnicy nie byli w żaden sposób przygotowani produkty importowane z Rosji czy z Ukrainy.

- Oczekuję od obecnego rządu natychmiastowych działań. Jeżeli rekompensaty do zboża mają pomóc polskim rolnikom, to one muszą być natychmiastowo zrealizowane. Potrzebne są rozwiązania nie tylko systemowe ale też doraźne – ocenił.

Rolnik z Żuław: w Niemczech są 3 ekoschematy, w Polsce 16

Andrzej Sobociński, rolnik z Żuław podkreślił, że Zielony Ład to bubel przede wszystkim z uwagi na wyśrubowane normy warunkowości. Ocenił, że poluzowanie wymogów to krok w dobrym kierunku. Zaproponował też zmniejszenie liczby ekoschematów.

- Po co u nas ktoś wymyślił 16 ekoschematów? W Niemczech są 3.  Dlatego my proponujemy zmniejszenie liczby do 6, żeby było prościej i czytelniej – mówił rolnik.

Zdjęcie nadwyżki zboża z rynku do żniw dużym wyzwaniem

Minister rolnictwa Czesław Siekierski ocenił, że rolnicy protestują w słusznej sprawie. Podkreślił, że dużym wyzwaniem jest zdjęcie nadwyżki zboża z rynku. Łatwiej byłoby ją zagospodarować, gdyby pogłowie świń nie było tak niskie, jak obecnie.

- Nadwyżka zboża nie jest przetwarzana w kraju przez hodowlę. Przecież my importujemy 75-80% warchlaków. Importujemy też półtusze z Niemiec. Problem polega na tym, że w łańcuchu od pola do stołu najsłabszym ogniwem jest rolnik, bo nie ma wpływu na ceny skupu i na środki produkcji – zaznaczył.

„Polska będzie się uciekać do rozwiązań ostatecznych”

Minister poinformował też, że wciąż trwają negocjacje z Ukrainą.

- Są one trudne, ale są już pewne ustępstwa, choć wymuszone. 28 marca będzie wspólne posiedzenie rządu Ukrainy i Polski w Warszawie. Chcemy wiele rzeczy wtedy rozwiązać – mówił Siekierski. Przytoczył też słowa premiera Donalda Tuska, z których wynika, że jeśli nie będzie porozumienia z Brukselą ws. liberalizacji handlu z Ukrainą, to „Polska będzie się uciekać do rozwiązań ostatecznych”.

Siekierski poinformował też, że chce, aby rozmowy z rolnikami kończyły się zamykaniem kolejnych etapów, żeby można było monitorować ich spójność, ciągłość i postęp.

- Dzisiejsza debata, jest jednym z takich etapów. Spotykamy się i rozmawiamy z rolnikami, którzy wyrażają taką potrzebę – od tego jest ministerstwo i urząd ministra rolnictwa – powiedział.

Resort rolnictwa zapowiada weryfikacje aplikacji suszowej

Jeśli zaś chodzi o aplikację suszową, minister rolnictwa zapowiedział, że będzie weryfikował jej działanie.

- Wiemy jakie są błędy, zbieramy analizy, ale nie wiemy, ile się da rzeczy naprawić teraz. Jest to natomiast w przedmiocie naszej takiej uwagi – podkreślił.

Problemy hodowców zwierząt

Anna Serafin, rolniczka z powiatu kolbuszowskiego zaapelowała o uproszczenia w ekoschemacie Dobrostan Zwierząt.

- Ministerstwo rolnictwa nie wierzy rolnikom, że przechowują obornik. Dlaczego jeżeli rolnik zadeklaruje we wniosku, że ścieli ściółką, to ma jeszcze składać oświadczenia? – pytała. Siekierski zapewnił, że w ARiMR cały czas trwają prace nad zmniejszeniem obciążeń administracyjnych dla rolników. Zgodził się z rolniczką, że oświadczenia są w zasadzie niepotrzebne.

Z kolei Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych podkreślił, że oczekuje rozwiązań które będą działały za 5-10 lat. Ocenił, że przepisy weterynaryjne doprowadziły do likwidacji trzody chlewnej w związku z ASF i taki sam los czeka hodowców bydła mięsnego i mlecznego.

Siać zboża, czy nie siać? Będą dopłaty do zbóż? Siekierski zdradza propozycje

Ryszard Czaicki, prezes Małopolskiej Izby Rolniczej podkreślił natomiast, że rolnicy nie wiedzą, czy mają siać zboża.

- Jaki jest pomysł na zrobienie dziury w magazynach i na wyzbycie się starego zboża, żeby ewentualnie cena drgnęła? – pytał.

W odpowiedzi minister poinformował, że jest przygotowywane wsparcie dla producentów zbóż.

- Chcemy dopłacić do sprzedawanego zboża i prowadzić także inne instrumenty. W tej chwili są one przedmiotem uzgodnień między ministerstwem rolnictwa, a ministerstwem finansów i premierem. Jesteśmy zdeterminowani, żeby to wsparcie było, bo jest to warunek opróżnienia magazynów. Po drugie rolnicy muszą sprzedać zboże, bo są im potrzebne środki dla zapewnienia ciągłości produkcji – mówił.

Poinformował, że uzgodnienia międzyresortowe potrwają do końca marca. Podał też proponowane STAWKI DOPŁAT DO ZBOŻAZapowiedział również przygotowanie rozwiązań, których efektem byłyby dopłaty do loch, a także do paliwa rolniczego w wysokości 2 zł/litr oleju napędowego i zmniejszenie podatku rolnego. Szef resortu rolnictwa poinformował też, że od kwietnia będzie ograniczony tranzyt zboża z Ukrainy.

Rolnicy niezadowoleni z debaty z ministrem rolnictwa

Z sali pojawiły się głosy, że rolnicy rozmawiający z ministrem Siekierskim nie reprezentują wszystkich rolników. Słuchający zarzucili resortowi rolnictwa i wiceministrowi Michałowi Kołodziejczakowi, że nie współpracuje z rolnikami, tak jak obiecał. 

- Od 3 miesięcy nie zrobiliście nic - mówili rolnicy.  

W podobnym tonie wypowiedział się Stanisław Barna, rolnik z Choszczna (woj. zachodniopomorskie). Zarzucił Siekierskiemu, że było 8 spotkań, ale do tej pory nie ma żadnych konkretów. 

- Jestem ministrem od 3 miesięcy, proszę mnie nie obciążać odpowiedzialnością za poprzednie 8 lat. Jako pierwszy, w tak zdecydowany sposób poruszyłem w KE sprawy Zielonego Ładu i Ukrainy, ale trzeba brać pod uwagę też inne uwarunkowania, jak wpływy Rosji. To wszystko składa się na niską opłacalność rolnictwa. Ja zawsze się upominałem o sprawy rolnictwa i zawsze będę to robił - podkreślił Siekierski. Dodał, żeby rolnicy nie rozbijali między sobą jedności.

Uczestnicy spotkania podjęli decyzję o dalszych negocjacjach z ministrem rolnictwa w Jasionce. Niewykluczone, że rozmowy potrwają do późnych godzin nocnych. Komunikat w sprawie wyniku spotkania zostanie przedstawiony 20 marca o godz. 9.00 rano.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 16:36