Droga publiczna, a droga prywatna
To zasadnicza kwestia rozgraniczająca. Na drodze publicznej lub na takiej, na której ustanowiona jest strefa ruchu, obowiązują przepisy ruchu drogowego. To oznacza, że kombajn poruszający się taką drogą musi stosować się do przepisów ustawy prawo o ruchu drogowym. Innymi słowy - kombajn na takiej drodze powinien na wózku ciągnąć heder za sobą.
Często jednak jest tak, że kombajniści, chcąc zaoszczędzić czas podczas przejazdu z pola na pole, ignorują przepisy i jadą z zestawem żniwnym. Narażając tym samym innych uczestników ruchu na niebepieczeństwo utraty zdrowia lub życia.
Taka jazda jest dotkliwie karana
Ryzyko jest spore. Policjanci rzadko kiedy nie mają skrupułów i odstępują od karania rolników. Mandat za taką jazdę jest wysoki, bo i ryzyko śmierci w zderzeniu z hederem z przodu maszyny też jest wysokie. Mandat za jazdę z założonym hederem wynosi 5 tys. zł. Kara może nawet kilkukrotnie wzrosnąć, jeśli rolnik odmówi przyjęcia mandatu i sprawa trafi do sądu. Sąd na rolnika może nałożyć grzywnę w wysokości do 30 tys. zł.
Krajowa Rada Izb Rolniczych chciała zmian w przypisach
Swego czasu Zarząd KRIR złożył wniosek do ministra o zmianę przepisów w sprawie przejazdu przez drogę publiczną maszynom, które nie mogą odłączać i ponownie przyłączać zespołu żniwnego na polu, aby móc przeprowadzić zbieranie plonów.
Ministerstwo odrzuciło ten pomysł, tłumacząc się w następujący sposób: "wprowadzenie do obecnie obowiązujących przepisów rozwiązań umożliwiających rolnikom przemieszczanie się kombajnami zbożowymi z zamontowanym hederem w sposób istotny wpłynie na pogorszenie bezpieczeństwa ruchu drogowego, w tym bezpieczeństwa innych użytkowników dróg publicznych".
Michał Czubak
fot. Envato Elements
