”Piątka dla zwierząt” powróci w nowej wersji. Co z ubojem rytualnym?Andrzej Rutkowski
StoryEditorPolityka rolna

"Piątka dla zwierząt" powróci w nowej wersji. Co z ubojem rytualnym?

05.11.2023., 14:52h
Choć nowy sejm jeszcze się nie zebrał, to część posłów już pracuje nad prawem, które w dużym stopniu przypomina „Piątkę dla zwierząt”. Znów pojawia się pomysł zakazu hodowli zwierząt futerkowych czy zakaz trzymania psów na łańcuchach. Czy będzie też forsowany zakaz uboju rytualnego?

Zakaz hodowli zwierząt futerkowych i obowiązek chipowania wszystkich psów i kotów

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” poseł Koalicji Obywatelskiej, Paweł Suski, który należy do Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt, przyznał, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych to jeden z pierwszych tematów, którymi Zespół zamierza się zająć.

Jakimi kwestiami chce jeszcze zająć się to gremium?

– Jedną z propozycji jest obowiązek chipowania wszystkich psów i kotów, co ma pomóc w walce z problemem bezdomności. Kolejną jest zakaz trzymania psów na łańcuchach. Obecnie można trzymać zwierzęta na uwięzi nie krótszej niż 3 metry przez maksimum 12 godzin w ciągu doby, jednak przepis jest w praktycznie nieegzekwowalny. Posłowie z zespołu parlamentarnego chcieliby, aby łańcuchy były zastąpione przez kojce o określonych parametrach. Oczywiście przepis nie będzie dotyczył smycz  – wylicza Paweł Suski w rozmowie z „Rzeczpospolitą”

Co ma się znaleźć w nowej wersji "Piątki dla zwierząt"?

Podsumowując plany posła Pawła Suskiego można stwierdzić, że nowa wersja "Piątki dla zwierząt" może zawierać m.in.:

  • zakaz hodowli zwierząt futerkowych,
  • obowiązek chipowania psów i kotów,
  • zakaz trzymania psów na łańcuchach,
  • zakaz prowadzenia schronisk dla zwierząt w formie działalności gospodarczej,
  • obowiązkowy monitoring w rzeźniach,
  • zakaz stosowania tzw. klatek obrotowych przy uboju rytualnym, który odbywa się bez ogłuszenia.

Co z ubojem rytualnym? Czy zostanie zakazany?

W "Piątce dla zwierząt", którą pierwotnie forsowało Prawo i Sprawiedliwość była także propozycja wprowadzenia także zakazu uboju rytualnego. Wówczas przeciwko takim pomysłom protestowali zarówno rolnicy, jak i branża mięsna.

Jednym z argumentów przeciwko takiemu rozwiązaniu jest pozycja eksportowa polskich zakładów mięsnych na rynku mięsa koszernego i halal. Z danych Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa wynika, że w okresie od stycznia do sierpnia 2023 roku tylko do Izraela Polska wyeksportowała ok. 9 tys. ton wołowiny o wartości 71 mln euro. Z kolei do Turcji wysłaliśmy 19 tys. ton mięsa wołowego o wartości 105 mln euro. A trzeba doliczyć do tego także kraje arabskie.

Przy rozmowach o nowej "piątce", poseł KO zarzeka się, że nie jest planowane wprowadzenia zakazu uboju rytualnego z powodu jego znaczenia dla eksportu polskiego mięsa.

Zarzecki: to pomysł szkodzący wołowinie, czyli najbardziej stabilnego sektora rolnictwa

Ale sama zapowiedź powrotu do „Piątki dla zwierząt” już wywołała protesty rolników i organizacji rolniczych.

 – Jeżeli znajdą się idioci, którzy nie wyciągnęli wniosków i nadal chcą niszczyć polskie rolnictwo wkładając kij w szprychy najbardziej stabilnego sektora jakim jest branża wołowiny to mogę im zagwarantować, że przejedzie po nich walec i tyle w temacie ...  – napisał Jacek Zarzecki, prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.

Czy PSL poprze zmiany?

Czy ewentualna nowa koalicja rządowa będzie miała większość na wprowadzenie podobnych zmian? Przy poprzedniej edycji "Piątki dla zwierząt" duża część posłów KO i Lewicy głosowała "za". Ale w nowej koalicji będzie Polskie Stronnictwo Ludowe, które będzie miało ponad 30 posłów w nowym sejmie i duży wpływ na politykę rolną.

Marek Sawicki, były minister rolnictwa i poseł PSL w rozmowie z „Rzeczpospolitą” przyznaje, że nie ma nic przeciwko obowiązkowi chipowania psów i kotów. Polityk jest także otwarty na dyskusje o zakazie trzymania psów na łańcuchach, ale jednocześnie zwraca uwagę, że w tym aspekcie należy mówić o poprawie warunków życia zwierząt domowych nie tylko na wsiach, ale też w miastach. Co do zakazu chowu zwierząt futerkowych, to przedstawiciel ludowców przyznaje, że możliwe jest wygaszanie tej gałęzi przemysłu, ale trzeba dać gospodarstwom prowadzącym taki biznes czas na wygaszenie działalności.

Kołodziejczak: po to jestem w sejmie, aby Piątka dla zwierząt nigdy więcej nie była głosowana

Trzeba także pamiętać, że w nowej koalicji rządowej znajdzie się także Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii. W niedawnej rozmowie w RMF FM przyznał, że na pewno dyskusja o zakazie hodowli zwierząt futerkowych będzie nas czekać. Lider AgroUnii przyznał, że on osobiście nie jest za wprowadzaniem takich obostrzeń i wskazał, że ważniejsze jest w tym zakresie wprowadzenie odpowiednich reguł w zakresie dobrostanu tych zwierząt. A gdyby doszło do likwidacji całej branży, to według Kołodziejczaka należy to zrobić w porozumieniu z przedstawicielami sektora i rozłożyć w czasie.

Według Michała Kołodziejczaka, największym problemem w poprzedniej "Piątce dla zwierząt" był zakaz uboju rytualnego, co miało się przełożyć na pogorszenie sytuacji ekonomicznej tysięcy gospodarstw.

 – Uważam, że Piątka dla zwierząt to była zła ustawa. Jestem po to w sejmie, aby nigdy więcej takiej ustawy nie było – mówił Michał Kołodziejczak w rozmowie w radio.

image
Wybory 2023

Kto z rolników dostał się do sejmu i senatu?

Paweł Mikos, wk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
09. grudzień 2024 21:38