Konsumenci twierdzą, że ważne są dla nich informacje, skąd pochodzi mięso oraz o składzie produktów żywnościowychDominika Stancelewska
StoryEditorPolska produkty spożywcze

Polscy konsumenci chcą lokalnych produktów

06.04.2024., 17:30h
Konsumenci mają coraz większe wymagania wobec jakości wyrobów. Twierdzą, że chętnie sięgają po produkty od lokalnych dostawców czy z niewielkich zakładów przetwórczych, które wzbudzają ich zaufanie. Nie wszystkie badania to potwierdzają, a już zwłaszcza to, że są gotowi zapłacić więcej za wyższą jakość surowca.

Konsumenci chcą znać kraj pochodzenia kupowanych produktów

Wieprzowina jest, obok mięsa drobiowego, najczęściej spożywanym mięsem w Polsce. Jej konsumpcję szacuje się na około 40 kg rocznie na jednego mieszkańca. Ma to swoje podłoże kulturowe, ale przede wszystkim ekonomiczne. Okazuje się, że dla konsumentów ważne jest, by kupowane mięso nie było z anonimowych źródeł i było produkowane w Polsce.

Dla badanych ważne jest, aby produkty żywnościowe zawierały dokładne informacje, skąd pochodzą i z jakich składników są zrobione. Szczególnie cenione są produkty z Polski. Sam fakt, że coś jest z naszego kraju, daje konsumentowi większe poczucie bezpieczeństwa – mówi dr Ruta Śpiewak z Instytutu Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN w Warszawie.

Przywiązanie do produktów polskich jest najwyższe w kategorii wiekowej 50–59 lat – tak samo jak do produktów lokalnych. Jednak produkcja lokalna znajduje się stosunkowo nisko na skali czynników wpływających na decyzję zakupową. Jeszcze niżej znajduje się kategoria „znajomość rolnika”. To, że nie była ona bardzo istotna, potwierdza fakt, że tylko co 10. klient robi większość zakupów bezpośrednio u gospodarza.

image
Zdaniem dr Ruty Śpiewak w pierwszej kolejności należałoby odczarować złe postrzeganie walorów zdrowotnych wieprzowiny i odejść od anonimowości. W tym celu konieczna jest edukacja konsumentów
FOTO: Dominika Stancelewska

Co dokładnie wpływ na decyzje zakupowe Polaków?

Badania zrealizowane pod koniec 2023 roku pokazały, że dla konsumentów ważny jest skład, rozumiany jako zawartość substancji odżywczych. Cena, która przez wiele lat odgrywała bardzo ważną rolę, znalazła się w środku hierarchii czynników wpływających na decyzję zakupową. Niewiele ważniejsza od ceny jest kwestia tego, czy dany produkt jest wolny od składników genetycznie modyfikowanych (GMO). Certyfikaty rolnictwa ekologicznego czy Fair Trade nie stanowią dla badanych ważnego punktu odniesienia. Osoby, które brały udział w wywiadach jakościowych, prawie jednogłośnie mówiły, że dla nich najważniejsza jest jakość.

Dla porównania: badania wśród obywateli Unii Europejskiej wykazały, że najważniejszymi czynnikami przy zakupie żywności są: jej pochodzenie (53%), koszt (51%), bezpieczeństwo żywności (50%) i smak (49%). Zawartość składników odżywczych jest mniej ważna (44%), podczas gdy etyka i przekonania, na przykład względy dobrostanu zwierząt, środowiskowe lub religijne, mają najniższe znaczenie (19%) – wyliczała ekspertka.

Z analiz wynika, że robiąc zakupy, konsumenci kierują się przede wszystkim smakiem i tym, czy dany produkt sprzyja utrzymaniu zdrowia. To, czy zawiera składniki GMO, nie znalazło się w pierwszej piątce czynników branych pod uwagę w trakcie zakupów spożywczych. Niemniej, ponad połowa badanych nie chce kupować produktów zawierających składniki genetycznie modyfikowane i jest gotowa za to nieco dopłacić (5–10%). Niechęć do GMO wzrasta wraz z wiekiem badanych.

Wieprzowina ma zły PR. Nie jest uznawana za zdrową, mimo tego jest, po drobiu, drugim najchętniej kupowanym mięsem. Chętniej kupuje się ją na wagę, co daje pewne (złudne?) poczucie bezpieczeństwa konsumentom. Większość badanych chętnie na opakowaniu produktu mięsnego widziałaby dokładną informację o producencie – wyjaśnia dr Ruta Śpiewak.

Najlepiej obrazują to cytowane wypowiedzi, np.: „chciałbym mieć informację, czy to rolnik wyprodukował, czy jakaś potężna zagraniczna hodowla, w której zwierzęta (nawet w Polsce) nie widzą światła dziennego. Taki typowy sposób chowu zwierząt. Poza tym interesują mnie certyfikaty, tylko nie takie, które można kupić, typu »rzetelna firma«, ale certyfikaty ekologiczne i informacja o obecności GMO i oznaczenia geograficzne”.

image
Konsumenci twierdzą, że ważne są dla nich informacje, skąd pochodzi mięso oraz o składzie produktów żywnościowych
FOTO: Dominika Stancelewska

Konsumenci nie mają zaufania do produktów zawierających GMO

W badaniach nad znajomością problemów dotyczących bezpieczeństwa żywnościowego przeprowadzonych w UE wskazanie na GMO znalazło się w połowie listy. Jest istotne dla 60% badanych, podczas gdy na pierwszym miejscu znalazły się sztuczne dodatki, dalej higiena żywności i antybiotyki w produktach. W przedstawionych przez dr Rutę Śpiewak wynikach ankiet brak GMO w składzie również nie znalazł się wśród pierwszych pięciu czynników wpływających na decyzje zakupowe.

Kiedy jednak pytaliśmy wprost, czy badany kupiłby produkt zawierający składniki genetycznie modyfikowane, odpowiedzi „nie” udzieliło 60%, „tak” 4%, pozostali nie mieli zdania. Szczególnie kobiety oraz osoby starsze są niechętne zakupom produktów z GMO – wyjaśnia specjalistka.

Niechęć do kupowania produktów GMO spowodowana jest obawą, że stanowi ono zagrożenia dla rodzimych roślin i zwierząt. Na kolejnych miejscach znalazła się obawa, że takie produkty mają mniej wartości odżywczych. Badani obawiają się też, że takie produkty mogą powodować u konsumentów i producentów raka lub alergię. Jednocześnie z badań wynika, że produkty wolne od GMO, aby dobrze się sprzedawały, nie mogą być droższe niż te zawierające składniki genetycznie modyfikowane.

Osoby, z którymi rozmawialiśmy, podkreślały brak zaufania do produktów z GMO. Wyrażali obawy, że szczególnie produkty spoza Polski mogą być niebezpieczne – w tym sensie, że nie będą odpowiednio oznaczone lub jakieś informacje o składzie produktów będą utajnione. Poprosiliśmy badanych, by uporządkowali od najważniejszej do najmniej ważnej kwestie, na jakie zwracają uwagę przy kupowaniu mięsa. Najistotniejsza jest możliwość kupowania produktów mięsnych na wagę. Zaraz za tym pojawiła się kwestia informacji, skąd dany produkt pochodzi, a na trzecim miejscu – czy dane mięso pochodzi od ras rodzimych – opowiada Śpiewak.

Zdaniem ekspertki dyskusyjne jest jednak, czy konsumenci faktycznie potrafią odczytać informacje zawarte na produktach. Słaba okazała się bowiem rozpoznawalność oznaczeń na nich umieszczanych, zwłaszcza symboli, które dotyczą certyfikacji mięsa w systemach jakości.

Dominika Stancelewska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 03:16