Prof. Markowski: ciągnik to prezent od Unii. Rolnicy odpowiedzieli ostroYt-radio Rebeliant/zrzut Ekranu, Facebook/damian Murawiec, Krzysztof Piech
StoryEditorWiadomości

Prof. Markowski: ciągnik to prezent od Unii. Rolnicy odpowiedzieli ostro

28.07.2025., 11:30h

Wśród rolników wrze po słowach prof. Radosława Markowskiego wypowiedzianych podczas rozmowy w Radiu Rebeliant, w której stwierdził, że nowoczesne traktory, których używają w swoich gospodarstwach, nie są zasługą ich ciężkiej pracy, a Unii Europejskiej i całego społeczeństwa. – Co to za herezje? – grzmią rolnicy.

Skąd rolnicy mają pieniądze na nowe traktory?

W internecie zawrzało po publikacji wywiadu przeprowadzonego na antenie Radia Rebeliant przez Aleksandrę Makselon z socjologiem i politologiem prof. Radosławem Markowskim z Uniwersytetu Warszawskiego, który stwierdził, że „rolnicy, patrzący na ich traktory z klimatyzacją, powinni zadawać sobie pytanie, skąd to się wzięło. To nie było z ich ciężkiej pracy, to była inwestycja Unii Europejskiej i nasza” (czyt. społeczeństwa przyp. red).

Stwierdzenie wygłoszone przez prof. Markowskiego oburzyło środowisko rolnicze. Do sprawy odniósł się m.in. Damian Murawiec, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego i działacz Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników, który nie krył swojego oburzenia.

– Dobrze słyszeliście, te nowoczesne traktory z wygodnymi kabinami i z działającą klimatyzacją, to nie jest wynik ciężkiej, codziennej pracy nas – rolników, to nie jest też wynik poświęcenia, które polega m.in. na tym, że doicie krowy 365 dni w roku, minimum 2 razy dziennie, a w niektórych oborach 3 razy i że musicie wstawać o 4.00 lub 5.00 rano by wykonać poranny udój. To jest efekt tego, że takie osoby, jak pan prof. Markowski sfinansowały nam traktory, w których możemy włączać klimatyzację. Miejmy na uwadze, że ten chłód w kabinie, to jest wyłącznie zasługa bardzo ciężkiej pracy prof. Markowskiego. Profesorze, dziękujemy! – powiedział Murawiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem WIDEO:

Piech: Nam „traktorów z klimatyzacją” nikt za darmo nie rozdaje

Stanowisko Murawca poparł inny z działaczy OOPR Krzysztof Piech, który przyznał, że jego zdaniem, w wypowiedziach prof. Markowskiego od dłuższego czasu słyszalna jest awersja do rolników i rolnictwa. Jak stwierdził, postępowanie naukowca jest dla niego przede wszystkim bezzasadne, ale głównie niezrozumiałe. Piech, w odpowiedzi na słowa prof. Markowskiego, zaprzeczył twierdzeniu, że rolnicy są uprzywilejowaną grupą, niewdzięczną za okazaną pomoc, którą otrzymują ze Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej. Rolnik podkreślił, że każdy z gospodarzy biorących na swoje barki odpowiedzialność wykonywania zawodu, którego powodzenie w zdecydowanym stopniu jest zależne od pogody, ciężko pracuje na to, by widzieć efekty i musi stawiać czoła wielu przeciwnościom.

– Proszę nie głosić nieuprawnionych tez i nie ukazywać rolników w złym i niesprawiedliwym świetle. Nam „traktorów z klimatyzacją” nikt za darmo nie rozdaje. Opowiada pan bzdury. Mam 3 traktory i do żadnego nie wziąłem, złotówki ani jednego euro dotacji. Można to sprawdzić!!! – grzmiał Piech, dodając, że jeżeli nawet któryś z rolników dostał dotacje na zakup nowoczesnego traktora, to były to środki wystarczające na pokrycie zaledwie połowy ceny, które zostały przeznaczone na utrzymanie unijnych fabryk i pracowników.

Jak stwierdził Piech: „rolnictwo jest dawcą koniunktury, a nie beneficjentem unijnej łaski”.

Ręcławowicz: „Panie Profesorze, co pan gada za herezje?"

Do teorii prof. Markowskiego za pośrednictwem mocnych słów odniósł się również Szymon Ręcławowicz z OOPR, przyznając, że środki z UE pomogły rolnikom w Polsce szybciej rozwinąć gospodarstwa rolne, ale bez środków rolnicy również musieliby kupować bardziej nowoczesne maszyny. Jak stwierdził rolnik, ewoulcję techniczną można dostrzec nie tylko w technice rolniczej, ale również samochodowej.

– Panie Profesorze, co pan gada za herezje? To jest Ursus C363P kupiony przez mojego dziadka. Cud polskiej motoryzacji, ponieważ ponieważ ten Ursus jeszcze u mnie pracuje. Natomiast Fiaty już po ulicach nie jeżdżą. Po 12-14 godzin nim pracowałem z rodzicami i dziadkami, żeby było nas stać na ten widoczny w tle, zachodni ciągnik. Owszem, środki z UE pomogły szybciej się rozwinąć gospodarstwom rolnym w Polsce. Natomiast bez tych środków również przeszlibyśmy ewolucję techniczną i kupowalibyśmy coraz to nowsze i bardziej precyzyjne oraz wydajne maszyny, bo do tego nas zmusił rynek – stwierdził Ręcławowicz. 

Dalsza część artykułu pod materiałem WIDEO:

Stowarzyszenie Dla Powiatu: „Nowoczesny sprzęt nie jest prezentem ani symbolem luksusu”

Poza działaczami OOPR wypowiedź prof. Markowskiego skomentowało również Stowarzyszenie Dla Powiatu, które przyznając, że jest organizacją wywodzącą się ze środowiska wiejskiego, sprzeciwiło się wygłaszaniu twierdzeń „protekcjonalnych i pozbawionych szacunku” odnoszących się do rolników i mieszkańców wsi, zaliczając do takich słowa wypowiedziane przez naukowca. Zdaniem SDP, to, co powiedział prof. Markowski, jest nie tylko „wyrazem oderwania od rzeczywistości”, ale również „uprzedzeń wobec ludzi ciężko pracujących dla społeczeństwa”.

– Nowoczesny sprzęt rolniczy nie jest prezentem ani symbolem luksusu. Jest narzędziem pracy, efektem wielu lat wyrzeczeń, inwestycji, kredytów i codziennego wysiłku. Wielu rolników w Polsce modernizuje swoje gospodarstwa, bo chce być konkurencyjnymi, bo chce zapewnić rodzinie godne życie i sprostać wymaganiom rynku. Mówienie o tym z góry, z pozycji osoby rzekomo „bardziej świadomej”, jest nie tylko nie na miejscu, ale świadczy o głębokim niezrozumieniu realiów polskiej wsi – czytamy w stanowisku SDP.

SDP: „Wsi należy się szacunek”

Jak podkreśliło SDP, popiera modernizację, rozwój i integrację europejską, ale nie wyraża zgody na dyskredytowanie wsi przez osoby publiczne poprzez przypisywanie im „braku refleksji czy niewdzięczności”.

– Taka narracja pogłębia podziały społeczne, zamiast budować wzajemne zrozumienie. Wsi należy się szacunek nie dlatego, że otrzymuje wsparcie z zewnątrz, ale dlatego, że jest fundamentem bezpieczeństwa żywnościowego kraju i ważną częścią jego gospodarki i tożsamości – podsumowało SDP.

Wypowiedź prof. Markowskiego pokazała, jak łatwo, z pozycji akademickiego autorytetu, można przekroczyć granicę między analizą a pogardą. Jego słowa nie tylko uraziły tysiące rolników, ale również odsłoniły oderwanie od realiów życia na polskiej wsi. Sugerowanie, że nowoczesny sprzęt rolniczy to „prezent” od społeczeństwa i UE, a nie efekt lat ciężkiej pracy, inwestycji i często ogromnych wyrzeczeń, jest nie tylko nieuczciwe, ale i głęboko krzywdzące. Trudno oprzeć się wrażeniu, które odnieśli rolnicy, że profesor pozwolił sobie na zbyt wiele, wykazując nie tylko brak szacunku, lecz także brak zrozumienia dla jednej z najbardziej wymagających i odpowiedzialnych profesji w kraju. Rolnicy niejednokrotnie udowodnili, że nie potrzebują protekcjonalnych wykładów, lecz rzetelnej debaty.

Zobacz całą rozmowę z prof. Markowskim:

Oprac. Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. OOPR, SDP, Radio Rebeliant

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 06:35