List otwarty OOPR
Rolnicy skupieni w Oddolnym Ogólnopolskim Proteście Rolników wystosowali dramatyczny apel do Polskiego Stronnictwa Ludowego – partii, która, jak przypominają autorzy, „ma najdłuższą tradycję reprezentowania polskiej wsi” – w sprawie obrony polskich rodzinnych gospodarstw rolnych.
"Zwracamy się do Państwa – jako przedstawicieli największej partii z najdłuższą tradycją reprezentowania polskiej wsi – z apelem o pilne i zdecydowane działanie w obronie gospodarstw rodzinnych, które dziś są systematycznie eliminowane z rynku i możliwości pozyskania dzierżawy gruntów rolnych Skarbu Państwa" – czytamy w Liście Otwartym, opublikowanym na fejsbukowym profilu OOPR.
Chodzi o przetargi KOWR, które w ocenie rolników „jawnie faworyzują duże podmioty gospodarcze i spółki, a dyskryminują lokalnych rolników indywidualnych”. Zdaniem OOPR przetargi „są nie tylko sprzeczne z Konstytucją RP (art. 23) oraz ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego, ale przede wszystkim uderzają w społeczny i gospodarczy fundament polskiej wsi”.
Korekta praktyk jest możliwa
Takie przetargi, w takiej formie, nie muszą się odbywać. W liście podano przykład odwołanego przez dyrektora OT KOWR w Koszalinie przetargu na dzierżawę Ośrodka Produkcji Rolniczej Giżyno.
– To pokazuje, że korekta obecnych praktyk jest możliwa – piszą sygnatariusze Listu Otwartego. – Potrzebna jest tylko wola polityczna.
Protest przed siedzibą KOWR w Koszalinie odbył się 27 czerwca br. Uczestniczyli w nim rolnicy z województw pomorskiego i zachodniopomorskiego, Solidarności RI, wsparcia udzielili także parlamentarzyści, w tym poseł PiS Czesław Hoc i poseł PSL Jarosław Rzepa.
O dzierżawę gruntów, które miały być przedmiotem przetargu, ubiegał się dotychczasowy dzierżawca – firma Goodvalley Agro. Mimo że prezes GVA Grzegorz Brodziak w emocjonalnym wystąpieniu prosił o zrozumienie dla losu 1200 pracowników firmy i bronił dotychczasowej działalności przedsiębiorstwa, rolnicy stawiali sprawę jasno:
– To przetarg ustawiony pod konkretnego dzierżawcę, tak zwana ustawka. Czas na zgłoszenie był krótki, wymagania zaporowe, więc nie mamy szans konkurować z korporacjami, które dysponują flotą maszyn i kontaktami z uczelniami – mówili.
Ostatecznie, po wielogodzinnych rozmowach, dyrektor OT KOWR w Koszalinie Marek Gil ogłosił decyzję o unieważnieniu przetargu: – Ja odwołuję dzisiejszy przetarg. W poniedziałek podpisuję nowe ogłoszenie. Macie 21 dni, by wypracować wspólne stanowisko w zespole Ziemia.
Rolnicy wiedzą, czego chcą
Rolnicy wiedzą, czego chcą. W ramach zespołu roboczego „ZIEMIA”, powołanego przez Ministerstwo Rolnictwa, przedstawili szczegółowe stanowisko, w którym przede wszystkim domagają się natychmiastowego wstrzymania tworzenia Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR).
– Tworzenie OPR, których powierzchnia przekracza 300 ha, prowadzi do trwałej koncentracji ziemi w rękach struktur o charakterze korporacyjnym i wypacza konstytucyjną zasadę wspierania gospodarstw rodzinnych jako fundamentu ustroju rolnego – tłumaczą członkowie zespołu "Ziemia".
Zespół zwraca uwagę, że tworzenie OPR-ów narusza ustawę o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, bo KOWR ma w pierwszej kolejności dzierżawić lub sprzedawać ziemię rolnikom indywidualnym na powiększenie lub utworzenie gospodarstw rodzinnych.
Brak rzetelnych analiz
Zespół ZIEMIA wskazuje również na brak rzetelnych analiz uzasadniających tworzenie OPR-ów.
– Nie ma żadnych niezależnych opracowań dotyczących efektywności tych ośrodków, kosztów ich utrzymania czy skutków społecznych. Nie przeprowadzono też konsultacji z samorządami rolniczymi – mówi moderator zespołu Jakub Buchajczyk.
Dodatkowo Zespół argumentuje, że umowy dzierżawy na 30 lat z możliwością przedłużenia blokują ziemię na dekady i utrudniają dostęp do gruntów przyszłym pokoleniom. Z kolei zarządzenie KOWR nr 54/2024 wprowadza wątpliwe prawnie mechanizmy. Rolnicy podkreślają, że zarządzenie to wykracza poza ramy ustawowe, bo zezwala na przesunięcie terminu wydania nieruchomości nawet o 24 miesiące po zakończeniu umowy dzierżawy.
Wśród postulatów jest również również przedłużenie moratorium na sprzedaż ziemi państwowej do 2035 roku.
– Ziemia nie jest zwykłym towarem. To dobro narodowe i powinna być traktowana jako instrument polityki publicznej, a nie przedmiot spekulacji. Moratorium musi być częścią długofalowej strategii państwa, której celem jest trwała suwerenność żywnościowa i sprawiedliwy dostęp do zasobów – stanowczo stwierdzają członkowie Zespołu.
Minister Siekierski i Polska Federacja Rolna
Minister rolnictwa Czesław Siekierski broni koncepcji Ośrodków Produkcji Rolniczej:
– Rolnictwo to nie tylko produkcja roślinna, ale również zwierzęca. Jedynie w połączeniu wszystko działa właściwie i wzajemnie się uzupełnia. Ośrodki produkcji rolniczej są po to, aby zachować produkcję zwierzęcą, nie chcemy doprowadzić do jej likwidacji – mówił minister.
Zdaniem Siekierskiego rolnicy indywidualni nie gwarantują utrzymania produkcji zwierzęcej, dlatego nie będzie wstrzymania przetargów na ośrodki produkcji rolniczej. – Mamy dane, z których jasno wynika, że w większości przypadków, gdy ziemia jest wydzierżawiona przez rolników indywidualnych jest przeznaczana pod produkcję roślinną. Nie są zainteresowani kontynuacją produkcji zwierzęcej. Za wszelką cenę chcemy zachować produkcję zwierzęcą i dlatego będziemy tworzyć kolejne OPR-y – mówi polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
O potrzebie dalszego tworzenia OPR-ów przekonuje także Polska Federacja Rolna. W swoim liście otwartym do ministra rolnictwa organizacja sprzeciwia się postulatom rolników.
– Uznajemy takie stanowisko za oderwane od realiów, jednostronne i niebezpieczne dla przyszłości rolnictwa towarowego w Polsce. Pragniemy przypomnieć, że ośrodki produkcji rolniczej to narzędzie umożliwiające zachowanie integralności gospodarstw prowadzących produkcję zwierzęcą, przetwórstwo lub posiadających infrastrukturę techniczną (np. biogazownie, elewatory, systemy nawodnień) – czytamy w liście.
PFR twierdzi, że OPR-y są "kompromisowym mechanizmem ratunkowym tam, gdzie nie doszło do wyłączeń 30 proc. gruntów po 2011 roku" a procedury przetargowe są otwarte, a każdy spełniający kryteria produkcyjne może wziąć w nich udział.
Czy PSL odniesie się do postulatów rolników?
List otwarty Oddolnego Ogólnopolskiego Protestu Rolników jest bezpośrednio zaadresowany do Polskiego Stronnictwa Ludowego – partii, która tradycyjnie deklaruje obronę interesów wsi. Do tej pory PSL nie odniosło się publicznie do zawartych w nim postulatów.
– Wierzymy, że Polskie Stronnictwo Ludowe nie pozostanie obojętne wobec tej sytuacji i stanie – zgodnie ze swoją tradycją – po stronie polskich rolników – napisano w apelu.
W obliczu narastających emocji, protestów i zarzutów o „zawłaszczanie państwowej ziemi przez korporacje”, oczekiwania wobec tej partii będą tylko rosnąć.
