Rolnik NieProfesjonalny: Zmiany w Zielonym Ładzie są jak przypudrowanie pryszczaYouTube/polsatnews.pl - zrzut ekranu
StoryEditorRolnictwo

Rolnik NieProfesjonalny: Zmiany w Zielonym Ładzie są jak przypudrowanie pryszcza

22.03.2024., 10:00h
Trudna sytuacja w rolnictwie nadal nie jest rozumiana przez osoby spoza branży. Dotychczas rolnicy na własną rękę wyjaśniali w mediach społecznościowych powody swojego bunty, teraz wystąpili w programie „Lepsza Polska” prowadzonym przed Dorotę Gawryluk i wspólnie wyjaśnili, dlaczego nie mogą przyjąć Zielonego Ładu w obecnej formie.

Rolnicy w programie „Lepsza Polska”

Pokłosiem rolniczych protestów jest powszechne stwierdzenie, że receptą na problemy rolników będzie rezygnacja z Zielonego Ładu i zamknięcie granicy z Ukrainą. Właśnie na ten temat z przedstawicielami rolników, Michałem Nowackim z Ruchu Młodych Farmerów i Wiktorem Szmulewiczem będącym prezesem Krajowej Rady Izb Rolniczych we współudziale z byłym ministrem rolnictwa i rozwoju wsi Janem Krzysztofem Ardanowskim oraz Izabelą Zygmunt będącą przedstawicielką Komisji Europejskiej w Polsce, rozmawiała Dorota Gawryluk w programie „Lepsza Polska”.

Dzięki pojawieniu się rolników w produkcji telewizyjnej możliwe było zweryfikowanie zarzucanego im często braku świadomości na temat tego, czym jest Zielony Ład oraz wyjaśnienie szerokiemu gronu odbiorców, dlaczego protesty rolnicze są organizowane na masową skalę.

Rolnicy rozumieją zapisy Zielonego Ładu

Michał Nowacki jest młodym rolnikiem, który aktywnie działa w mediach społecznościowych i jest znany pod pseudonimem Rolnik NieProfesjonalny. W ostatnim czasie wspólnie z kolegami z branży stworzył Ruch Młodych Farmerów będący oddolnym, niepolitycznym głosem młodych rolników wśród pozostałych organizacji rolniczych i samorządowych. W programie Doroty Gawryluk Nowacki krótko, zwięźle i na temat wyjaśnił wszystkim, że rolnicy doskonale rozumieją założenia Zielonego Ładu i są świadomi tragicznych konsekwencji, które poniosą, jeśli jego wymogi nie zostaną zmienione.

– To nie jest tak, że rolnicy nie rozumieją Zielonego Ładu. Doskonale rozumiemy, jakie zagrożenia idą za zapisami Zielonego Ładu. W praktyce wygląda to zupełnie inaczej niż w teorii, na kartkach. Propozycja z rezygnacji ugorowania to przypudrowanie pryszcza na czole, aby rolnicy zeszli z barykad. Zielony Ład to pakiet ustaw, które dotyczą też transportu, energetyki, budownictwa – wyjaśnił Nowacki.

Dlaczego rolnicy nie protestują?

Po stronie rolników stanął również były minister rolnictwa Ardanowski, który poparł stwierdzenie Nowackiego, co do tego, że wiedzą oni, czym jest Zielony Ład i wyjaśnił, przeciwko czemu dokładnie protestują rolnicy.

Jak stwierdził polityk, rolnicy są obecnie najprawdopodobniej najbardziej świadomą grupą społeczną w Europie, a ich protesty odbywają się przeciwko polityce klimatycznej Unii Europejskiej, której elementem jest również część poświęcona rolnictwu.

– Rolnicy protestują przeciwko polityce, która mówi, że wpływ człowieka na środowisko jest tak destrukcyjny, że jeżeli nie zmienimy wszystkiego, co wokół nas, to ziemia ulegnie destrukcji, bo planeta płonie. Samochody są niedobre, budynki są niedobre, sposoby wytwarzania energii są niedobre i to nieszczęsne rolnictwo też jest niedobre – wyliczał Ardanowski. – Rolnictwo jest traktowane jako „dyżurny chłopiec do bicia”, bo podobno szkodzi klimatowi. To jest jakiś absurd.

Były minister rolnictwa dodał również, że rolnictwo stanowi odpowiedź na emisję gazów cieplarnianych, ponieważ rośliny uprawiane przez rolników mają silną zdolność sekwestracji, czyli wchłaniania dwutlenku węgla.

Rolnicy zapłacą za Zielony Ład z własnej kieszeni?

Ponadto Ardanowski dodał, że konsekwencją wprowadzenia Zielonego Ładu w obecnej formie będzie poniesienie wysokich kosztów ich wdrażania przez rolników, którym mała część funduszy pewnie zostanie zwrócona, ale finalnie za większość zapłacą z własnej kieszeni.

– Rolnicy nie godzą się z polityką, która ma wymusić na nich ogromne inwestycje, a których UE nie zamierza sfinansować. Ludzie dostaną parę złotych czy euro na otarcie łez, natomiast konsekwencje w postaci kolejnych inwestycji i jednocześnie ograniczenia produkcji, jej intensywności, odchodzenia od produkcji zwierząt, bo podobno hodowla zwierząt jest niemoralna i nieetyczna, będą dramatyczne – stwierdził Ardanowski.

Polityk odniósł się również do regularnie poruszanej kwestii importu zbóż z Ukrainy, stwierdzając, że stanowi on „odprysk” Zielonego Ładu. A to wszystko z powodu stawianych rolnikom wymogów ograniczania środków ochrony roślin przy jednoczesnym otwieraniu granic na produkty wyprodukowane niezgodnie z unijnymi normami.

- Dzisiaj po raz pierwszy, w 2024 roku, zabrali głos rolnicy. Że się z czymś nie zgadzają. I zrozumiało to społeczeństwo – podkreślał Szmulewicz w odniesieniu do rolniczych protestów.

Czy Zielony Ład faktycznie został zrewolucjonizowany?

Zdaniem obecnej w studiu i przeczącej tezom przemawiającym za negatywnymi skutkami wdrażania Zielonego Ładu Izabeli Zygmunt, aktualne wytyczne, które mieliby spełniać rolnicy, nie stanowią obecnie niczego nowego, lecz są jedynie sprecyzowaniem celów stawianych na początku jego konstruowania.

– Należy dokładnie zrozumieć, co zaplanowała Unia Europejska. Tu jest bardzo dużo pomieszanych pojęć. Europejska Polityka Rolna elementy „zazieleniające” ją miała już od dawna, to nie jest pierwszy raz, kiedy Wspólna Polityka Rolna zawiera plany rolno-środowiskowe. Elementy dotyczące warunkowości, ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt, były już tam wcześniej. One zostały teraz tylko wzmocnione. To nie jest jakaś rewolucyjna zmiana, która wszystko „stawia na głowie”, tylko idzie trochę dalej, niż wcześniejsze okresy programowania – stwierdziła Zygmunt.

Rolnicy chcą opłacalności produkcji rolnej w Polsce

Tym, o co rolnicy walczą podczas protestów rolniczych, jest opłacalność polskiej produkcji rolnej. Jak podkreślił Nowacki, farmerzy nie chcą żyć z dopłat, a z godziwej zapłaty za to, co wyprodukują. Rolnik zaznaczył również, że dotychczas polityka UE była rozwojowa i dawała perspektywy, teraz jednak się to zmieniło.

– Dopłaty pozwoliły nam rozwijać gospodarstwa. Polityka UE była prorozwojowa, a teraz jest destrukcyjna – podsumował Nowacki.

image
Protest rolników

Protesty rolników przeniosą się pod biura posłów. "Weźmiemy niespodzianki"

oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: polsatnews.pl

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 04:20