Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał decyzję, w której nałożył prawie 340 mln zł kar na CNH Industrial Polska, jej siedmiu dealerów, a także dwóch menedżerów bezpośrednio odpowiedzialnych za zmowę. Decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Jak działała zmowa przy sprzedaży maszyn rolniczych?
Rolnik, zamierzając kupno maszyny rolniczej jednej z marek: New Holland, Case lub Steyr, chciał uzyskać oferty od kilku dealerów, aby móc je porównać i wybrać najlepszą. Gdy kontaktował się ze sprzedawcą był najpierw pytany o miejsce zamieszkania lub siedzibę gospodarstwa. Jeżeli jego lokalizacja była poza obszarem dealera, do którego się zwracał, to był odsyłany do lokalnego sprzedawcy lub oferowano mu wyższą cenę niż u najbliższego dealera.
Było to uzgodnione działanie CNH oraz dealerów, na co UOKiK uzyskał wiele dowodów w trakcie przeszukania w siedzibach przedsiębiorców. Ustalenia cenowe, które wzmacniały podział rynku, polegały na przedstawianiu droższych ofert rolnikom spoza terytorium wyłączności dealera.
Zdaniem Urzędu wiodącą rolę w porozumieniu pełniła spółka CNH Industrial Polska. Pośredniczyła w przekazywaniu informacji dotyczących m.in. danych klientów, którzy zgłosili się z prośbą o ofertę do innego dealera niż ten przewidziany dla ich lokalizacji. Zwracała się również do dealerów o nieskładanie ofert tym klientom lub zakończenie z nimi negocjacji. Ponadto CNH wspierała transakcje — m.in. poprzez rabaty — jedynie tych dealerów, którzy sprzedawali maszyny rolnikom z przydzielonych im terenów. Klienci spoza tego obszaru, otrzymywali ofertę w odpowiednio wyższej cenie. W korespondencji e-mailowej CNH zwracał uwagę, że: gdy klient zwróci się do sąsiedniego dealera otrzyma on ofertę o podwyższonej marży tak, aby nie psuć rynku.
Dealerzy maszyn aktywni w zmowie cenowej
Materiał dowodowy pokazuje, że sami dealerzy również aktywnie uczestniczyli w zmowie. Kontaktowali się zarówno z CNH, jak i ze sobą w celu przekazywania informacji o klientach spoza ich terenu, poszukujących atrakcyjnej oferty. Przekazywali sobie prośby o nieskładanie lub wycofywanie ofert rolnikom z ich obszaru.
— To nasza kolejna decyzja dotycząca sprzedaży maszyn rolniczych, w której stajemy po stronie rolników. Wcześniejsze rozstrzygnięcie dotyczyło sprzętu marki Claas. W toku jest jeszcze postępowanie dotyczące maszyn Valtra, Fendt i Massey Fergusson — mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
