Umowy ustne nie wystarczają?
Zarząd Małopolskiej Izby Rolniczej przekazał do Krajowej Rady Izb Rolniczych wniosek dotyczący respektowania działek wykazywanych przez rolników we wnioskach o dopłaty bezpośrednie. W piśmie zwrócono uwagę, że coraz częściej ARiMR żąda od rolników dokumentów potwierdzających prawo do dysponowania działkami, które są faktycznie użytkowane rolniczo, ale nieobjęte pisemnymi umowami.
Problem dotyczy nie tylko Małopolski - podobne sygnały płyną z innych regionów kraju. W wielu gospodarstwach grunty są dzierżawione od lat na podstawie ustnych porozumień, co było powszechną praktyką na wsi i dotąd nie budziło zastrzeżeń przy rozliczaniu dopłat.
Rolnicy alarmują, że mogą stracić dopłaty MIR
Izba rolnicza wskazuje, że wymóg dostarczania pisemnych umów dzierżawy jest w wielu przypadkach niemożliwy do spełnienia. Część działek ma nieuregulowany stan prawny, a właściciele nie zawsze chcą podpisywać formalne umowy. Rolnicy obawiają się, że brak dokumentów może skutkować odrzuceniem wniosków i utratą należnych dopłat.
- Sugerujemy, aby Agencja zobligowana była do uznawania prawa rolników do dysponowania na cele rolne działek deklarowanych we wniosku obszarowym a żądanie udokumentowania tych praw mogą wysuwać jedynie w przypadku wystąpienia kontroli krzyżowej - czytamy w stanowisku Małopolskiej Izby Rolniczej.
źródło: MIR
Agnieszka Sawicka
