"Tarcza Wschód" - co to oznacza dla rolników?
Program „Tarcza Wschód” to największa inwestycja obronna w Polsce od czasów II wojny światowej. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje w ciągu najbliższych czterech lat rozbudowę infrastruktury wojskowej wzdłuż północno-wschodniej granicy (odcinek liczący kilkaset kilometrów). Powstać mają m.in. zapory przeciwczołgowe, rowy, sieci masztów obserwacyjnych, a także bazy składowania sprzętu, które mogą sięgać nawet kilkudziesięciu kilometrów w głąb kraju. Projekt od samego początku budził obawy i sprzeciw rolników, bo wiąże się z pozyskaniem ziemi.
Obecnie wojsko prowadzi przegląd terenów pod budowę elementów "Tarczy Wschód" i wskazuje pierwsze działki do przejęcia. Równolegle trwa proces wykupu gruntów, co pozwoli rozpocząć MON prace inżynieryjne i budowlane.
Informator MON - co ważnego dla rolnika?
Informacje dotyczące tej inwestycji obronnej resort zawarł w specjalnym informatorze dla właścicieli i dzierżawców nieruchomości położonych w pasie przygranicznym na północnym wschodzie Polski (w województwach warmińsko-mazurskim i podlaskim). Broszura pod tytułem Zasady pozyskiwania nieruchomości w programie "Tarcza Wschód" wyjaśnia, jak ma przebiegać cały proces, czyli:
- jak typowane są działki,
- jakie prawa mają właściciele,
- na jakich zasadach prowadzone będą negocjacje,
- jak wygląda proces minimalizacji wpływu inwestycji na środowisko.
Jednocześnie resort obrony narodowej podkreśla, że nie ma w planach akcji skupu ziemi. Natomiast każdy przypadek ma być analizowany indywidualnie.
Skąd wojsko weźmie ziemię pod „Tarczę Wschód”?
Wojsko najpierw zamierza korzystać z gruntów Skarbu Państwa zarządzanych przez KOWR, potem z terenów Lasów Państwowych i obszarów samorządowych, a dopiero w ostateczności może sięgnąć po działki prywatne - i to tylko za zgodą właściciela. MON nie planuje żadnych przymusowych wywłaszczeń.
Porozumienia z KOWR i Lasami Państwowymi
Aby uprościć procedury, MON zawarł już umowy z Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa oraz Lasami Państwowymi. Dzięki temu wojsko może wskazywać, które działki w pasie do 500 metrów od granicy będą kluczowe dla inwestycji obronnych.
Grunty prywatne tylko dobrowolnie
Czy rolnicy posiadający prywatne grunty w tym pasie mogą spać spokojnie? Wojsko informuje, że ziemię może kupić tylko, jeśli obie strony zgodzą się na sprzedaż. Cena jest ustalana w oparciu o niezależny operat szacunkowy, a każda transakcja wymaga podpisania umowy.
Co z dzierżawą gruntów i terminami umów?
Jeśli działka jest dzierżawiona przez rolnika, to wojsko poczeka, aż umowa wygaśnie i zakończy się działalność rolnicza lub gospodarcza. Dopiero wtedy grunt może zostać przejęty pod budowę instalacji obronnych.
Od tego roku w ogłoszeniach o przetargach KOWR na dzierżawę ziemi mają być też jasne informacje dotyczące statusu działki, tj. czy w przyszłości ma zostać wykorzystana w ramach „Tarczy Wschód”. Dzięki temu rolnicy i inwestorzy będą świadomi ryzyka.
Obawy rolników były duże
Samorządy rolnicze od dłuższego już czasu alarmowały, że rozbudowa infrastruktury wojskowej może oznaczać wywłaszczenia całych gospodarstw, nie tylko pól uprawnych. W styczniu tego roku Warmińsko-Mazurska Izba Rolnicza zwracała się do MON o jasne przepisy i ochronę rolników. Chciała gwarancji, że rolnicy nie stracą wsparcia, jeśli stracą ziemię pod inwestycje wojskowe. Rolnicy obawiali się też, że nowe prawo nie da im szansy na odwołanie w razie wywłaszczenia.
Przykład Kijewa (woj. kujawsko-pomorskie) z 2023 roku również pokazał, jak duże są obawy rolników dotyczące planów rozbudowy poligonu oraz że bez przejrzystych zasad mogą oni zostać z dnia na dzień bez ziemi i odszkodowania.
Opublikowany właśnie Informator MON ma rozwiać te wątpliwości. Resort zapewnia, że przejmowanie prywatnych gruntów ma być dobrowolne i oparte na negocjacjach.
Informator MON dostępny jest online na stronie programu "Tarcza Wschód". Rolnicy mogą zapoznać się z nim TUTAJ.
źródło: PAP, tarczawschod.wp.mil.pl
Agnieszka Sawicka
