StoryEditorWiadomości rolnicze

Rolnicy: Szacowanie szkód łowieckich to śmiech na sali

06.03.2017., 12:03h
24 lutego w starostwie w Gryfinie odbyło się spotkanie tutejszych rolników z przedstawicielami kół łowieckich dzierżawiących obwody na terenie powiatu gryfińskiego. Debata miała przynieść rozwiązanie kwestii coraz większych szkód łowieckich i problemów rolników w kontaktach z myśliwymi.

Problem jest o tyle istotny, że z końcem marca kołom wygasają umowy na dzierżawę obwodów łowieckich, a do ich odnowienia potrzebna jest opinia samorządu rolniczego.

Na mojej plantacji rzepaku praktycznie wszystko jest zjedzone i zgniecione – mówił podczas spotkania Jan Kozak z Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. – A rzeczoznawca z koła łowieckiego napisał, że zaledwie 15% roślin jest zniszczonych. To po prostu śmiech na sali. Jak rolnik ma żyć?  – dodał.

Z kolei Andrzej Karbowy, dyrektor biura ZIR stwierdził, że w całym Zachodniopomorskiem pogłowie zwierzyny łownej jest zdecydowanie za duże, a koła są przeciążone. Według niego w ciągu ostatnich lat niektórych gatunków zwierząt przybyło o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset procent – dotyczy to głównie saren, jeleni i dzików, czyli zwierząt, które wyrządzają największe szkody.

Bardzo istotny jest też czynnik ludzki. Znam rolników, którzy współpracują z 3 kołami. Z jednym można się bez problemu dogadać, a z myśliwymi z innych kół ta współpraca jest ciężka – przekonywał Andrzej Karbowy.



Także inni rolnicy mieli wiele do zarzucenie kołom łowieckim. Pretensje rolników to: osoby szacujące szkody łowieckie zaniżają ich faktyczną wartość, koła łowieckie często nie dotrzymują terminów oszacowania szkody, myśliwi utrudniają złożenie wniosku o oszacowanie szkody.

Większość z obecnych przedstawicieli kół łowieckich odpierała te skargi. Myśliwi zapewniali, że rolnicy mogą na bieżąco składać wnioski o oszacowanie odszkodowania, a jeśli nie zastaną na miejscu wyznaczonego przedstawiciela koła, to mogą podanie przesłać listem poleconym. Łowczy zapewniają także, że wywiązują się z ustawowego terminu oszacowania szkody.

Nawet jeśli nie uda nam się dotrzymać 7-dniowego terminu, to zawsze jest to w porozumieniu z rolnikiem i on godzi się na przesunięcie o 1 czy 2 dni – zapewniał prezes Koła „Knieja”.

Choć sama debata nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć, to większość uczestników spotkania zgadza się co do tego, że władze krajowe powinny pozwolić na znaczne zwiększenie limitu odstrzałów, zwłaszcza jeleni czy dzików.

Do tematu wrócimy w kolejnych numerach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”. pm

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
03. maj 2024 08:13