StoryEditorInterwencja

Wieś nie chce wysypiska śmieci od miastowych. "Zrujnuje nasze gospodarstwa"

19.09.2021., 13:09h
Rolnicy z gminy Sieroszewice drżą o przyszłość swoich gospodarstw. Wielu z nich prowadzi gospodarstwa hodowlane. Pojawił się, niestety, pomysł, aby miejscowość Psary stała się wysypiskiem śmieci, między innymi dla dużego ośrodka miejskiego, jakim jest Ostrów Wielkopolski. Na razie gmina wycofała się z pomysłu. Jednak składowisko odpadów nadal pozostaje w planie wojewódzkim.

Będą śmieci od "miastowych", będzie destrukcja gospodarstw rolnych. Blady strach spadł na rolników

Obawiamy się, że nie będziemy mogli dalej prowadzić hodowli i produkcji zwierząt. Mamy sporo kukurydzy oraz zbóż. Produkujemy najlepsze mięso oraz mleko zgodnie ze wszystkimi zasadami dobrostanu zwierząt. Rozwijamy handel bezpośredni. Nasze gospodarstwa ulegną destrukcji, jeśli z całej okolicy będą zwożone do nas śmieci, których nie można poddać przetworzeniu – mówi Wiesław Wojtczak z miejscowości Psary, który jest hodowcą gęsi i prezesem Polskiego Związku Hodowców i Producentów Gęsi.

Milion kubików odpadów

Obawy rolników z gminy Sieroszewice o przyszłość ich gospodarstw wzbudziła między innymi uchwała sejmiku województwa wielkopolskiego z końca września ubiegłego roku. Przyjął on „Plan gospodarki odpadami dla województwa wielkopolskiego na lata 2019–2025 wraz z planem inwestycyjnym”. Plan wymienia m.in. składowisko odpadów w Psarach. Uchwała sejmik przewiduje, że będzie w nim możliwość składowania 1 mln m3 odpadów.

Taka ilość spowoduje degradację całego obszaru. Jeśli miałaby być wykorzystana istniejąca już instalacja i jej obszar to sterta odpadów będzie miała wiele metrów wysokości. W uchwale wyraźnie napisano, że składowisko ma być rozbudowywane. W pobliżu znajdują się bardzo żyzne. To 40 ha ziemi – mówi pan Wiesław.

Obiekt gospodarowania odpadami w Psarach w gminie Sieroszewice powstał w 2001 r. Jego całkowita powierzchnia to ponad 10 ha. Działało tam Międzygminne Składowisko Odpadów Komunalnych dla gmin: Sieroszewice i Skalmierzyce. Samorządy są współwłaścicielami składowiska. Zarządzał nim Zakład Gospodarki Komunalnej w Skalmierzycach. Właścicielem działek, na których znajduje się składowisko jest gmina Sieroszewice. W październiku 2010 r. użyczyła ona działki gminie Nowe Skalmierzyce na czas eksploatacji składowiska. Nowe Skalmierzyce są zaś w 70% współwłaścicielem istniejącej infrastruktury składowiska.

Na starych śmieciach

W Psarach składowisko odpadów funkcjonowało do 2012. Jednak wówczas zmieniły się przepisy. Tak zwana ustawa śmieciowa zmieniła zasady gospodarowania odpadami. Nie można było więcej ich składować. Nowe przepisy wprowadziły obowiązek segregowania i przetwarzania. Składowisko w Psarach zostało więc zamknięte.

Składowisko dla dwóch gmin i na potrzeby lokalne nie powodowało większych problemów ani uciążliwości. Nie wpływało też negatywnie na produkcję rolną – wspomina Wiesław Wojtczak.

Składowisko w Psarach do 2019 r. popadło w zapomnienie. Wtedy jednak do samorządu gminy Sieroszewice wpłynęła oferta Regionalnego Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Ostrowie Wielkopolskim, który chciał wydzierżawić stare wysypisko w Psarach. Doszło nawet do podpisania listu intencyjnego w tej sprawie. Według protestujących mieszkańców gminy Sieroszewice list miał spowodować to, że sejmik umieścił składowisko w Psarach w Planie gospodarki odpadami województwa wielkopolskiego.

Śmieci z miasta na wieś

– RZZO w Ostrowie Wielkopolskim działa w pobliżu jednej z mieszkaniowych dzielnic. Tam są te odpady sortowane. Kłopot stanowi frakcja organiczna, która ma specyficzny zapach. Przeszkadza on mieszkańcom Ostrowa Wielkopolskiego. Padły polityczne obietnice, że będzie z miasta wywożona. Tej śmierdzącej frakcji nie można przerobić oraz sprzedać. Władze naszej gminy były przekonywane, że te śmieci są niegroźne i nie śmierdzą. Gmina za dzierżawę miała otrzymać około 2 mln zł. Wychodzi więc, że śmieci w Ostrowie śmierdzą, ale po przejechaniu 15 km do Psar już nie. Czyli na trasie do jakiegoś cudu miałoby dochodzić – zastanawia się Wiesław Wojtczak.

O przyjęciu propozycji z Ostrowa Wielkopolskiego poważnie myślały władze gminy Sieroszewice. Spotkało się to z ogromnym niezadowoleniem oraz sprzeciwem mieszkańców. Zawiązany został Komitet Protestacyjny Przeciw Reaktywacji i Rozbudowie Wysypiska Śmieci w Psarach. Presja społeczna była tak duża, że spowodowała reakcje władz gminy.

W lipcu wójt gmin Psary opublikował oświadczenie.

Pieniądze ze śmieci miałyby zostać przeznaczone na rozwój gminy. Tylko za jaką cenę?

– Spółka RZZO w Ostrowie Wlkp. złożyła gminie Sieroszewice ofertę wydzierżawienia gruntu w m. Psary, na którym zlokalizowane jest składowisko odpadów (istniejące od 2001 roku), czyli w czasach, kiedy nie działałem w samorządzie. Decyzję w tej sprawie podejmowali ówcześni radni Gminy Sieroszewice. Oferta za wydzierżawienie ww. nieruchomości to blisko 1 mln zł netto/rocznie, ok. 1 mln zł/rocznie z tytułu „Opłaty Marszałkowskiej”, podatek od nieruchomości ok. 200 tys. zł. Razem ok. 2,2 mln zł wpływów do budżetu gminy rocznie. Są to realne pieniądze, które niewątpliwie przyczyniłyby się do rozwoju gminy – napisał Anatol Piaskowski wójt gminy Sieroszewice.

Wójt poinformował także, że jedynym organem, który może podjąć decyzję w tej sprawie jest rada gminy podejmując stosowną uchwałę. On zaś, jako odpowiedzialny gospodarz zobowiązany jest przedstawić propozycję organowi uchwałodawczemu. Informacja zaś o tym, że wysypisko miało powstać na 40 ha ma być nieprawdziwa. Składowisko w Psarach ma niewiele ponad 10 ha powierzchni, z czego do zagospodarowania pozostało około 5 ha.

Wójt zaznaczył, że nie ucieka od krytyki i prosi „o kulturalną i merytoryczną dyskusję pozbawioną hejtu i powielania nieprawdziwych informacji.”.

Zerwane rozmowy

Oświadczenie to zamiast sytuację uspokoić tylko wzmogło emocje mieszkańców gminy. Do tego stopnia, że wywołały natychmiastową reakcję wójta.

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców Psar podjąłem decyzję o niekontynuowaniu rozmów ze spółką RZZO w Ostrowie Wielkopolskim w sprawie wydzierżawienia gruntów, na których zlokalizowane jest składowisko odpadów – wójt Anatol Piaskowski poinformował o tym na stronie internetowej gminy Sieroszewice. Dodał też, że propozycję zagospodarowania terenu wysypiska zainicjował RZZO w Ostrowie Wielkopolskim.

Trzy dni później zostało opublikowane pismo, które dotyczyło zerwania negocjacji w sprawie dzierżawy z RZZO w Ostrowie. Swoje stanowisko ogłosili radni gminy Sieroszewice. Odnieśli się oni do podpisanego w 2019 r. listu intencyjnego w sprawie składowiska.

Nikt z radnych nie wiedział, że List będzie podstawą do uchwalenia Planu gospodarki odpadami dla Województwa Wielkopolskiego na lata 2019 – 2025. Treść listu nie została radnym przedstawiona. Należy zaznaczyć, że zapisy listu intencyjnego podpisanego przez Anatola Piaskowskiego, stały się elementami uchwały Sejmiku (…) w sprawie uchwalenia planu gospodarki odpadami dla Województwa (…) wraz z planem inwestycyjnym, gdzie wpisano zadanie dot. Budowy składowiska odpadów w Psarach. (…) Jako radni Gminy Sieroszewice nie wyrażamy zgody na jakąkolwiek formę reaktywacji składowiska odpadów w Psarach – czytamy w stanowisku radnych.

Mieszkańców najbardziej niepokoi zaś fakt istnienia uchwały i planu sejmiku województwa. Obawiają się, że to nie koniec działań, które doprowadzą do reaktywacji składowiska.

Tomasz Ślęzak
fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
11. grudzień 2024 10:17