StoryEditorWiadomości rolnicze

Pora zająć się jagodnikiem

13.02.2017., 15:02h
Korzystając z coraz dłuższych dni i słonecznej pogody, sprawdźmy, w jakiej kondycji są krzewy owocowe. Już pora na podstawowy zabieg w ich uprawie, jakim jest cięcie krzewów. Ma on istotny wpływ na owocowanie, w tym jakość plonu oraz wielkość owoców.

Plantacja, na której prowadzone są krzewy bez ingerencji człowieka, czyli bez cięcia, szybko się zagęszcza, a to prowadzi do spadku plonu i pogorszenia jego jakości. Do zabiegu przystępujemy corocznie, najczęściej bezpośrednio po zbiorze, ale również wczesną wiosną, tuż przed ruszeniem wegetacji. Pamiętajmy, by podczas cięcia pogoda była słoneczna i bezmroźna.

Zacznijmy od malin

Niezależnie od pory sadzenia, maliny przycinamy wiosną do 2–3 cm nad ziemią. W ten sposób zmusimy rośliny do wypuszczenia wielu pędów wyrastających z korzeni.

W kolejnych latach prowadzimy je w zależności od odmiany. U odmian owocujących na pędach jednorocznych usuwamy wszystkie pędy po zbiorach owoców lub wczesną wiosną. W przypadku odmian owocujących na pędach dwuletnich, usuwamy tylko pędy, które owocowały, a zostawiamy te, które wyrosły w maju.

Z tego powodu maliny owocujące na jednorocznych pędach są mniej zagrożone od odmian tradycyjnych owocujących w czerwcu i lipcu, gdyż wszystkie stare pędy, które stanowią często źródło infekcji, są usuwane przed ruszeniem wegetacji.

Pojedynczy, wysoki

Ważne jest również zagęszczenie. W przypadku odmian tradycyjnych nie ma mowy o prowadzeniu bez drutu i podpór. Prowadzi się je w formie szpaleru pojedynczego bądź podwójnego. Najczęściej stosowana jest metoda pojedynczego szpaleru wysokiego. Ważne jest usuwanie zbędnych pędów w rzędach i międzyrzędziach. Wycinamy także pędy chore i uszkodzone. W tak prowadzonym szpalerze pozostawiamy na metrze bieżącym do 12 najsilniejszych pędów. W podwójnym szpalerze ich liczba może być dwukrotnie wyższa. Pozostające młode pędy przymocowujemy do drutów i skracamy do 1,7 m wysokości.

W przypadku malin powtarzających owocowanie ich pędy są krótsze i sztywne. Jednak od 2.–3. roku lepiej prowadzić je między drutami, które ograniczą szerokość rzędu oraz uchronią przed wyginaniem i zwieszaniem się pędów. Cięcie ogranicza się do wycinania przy samej ziemi wszystkich pędów bądź wykoszenia ich rotacyjną kosiarką sadowniczą. Tak niskie cięcie zmobilizuje roślinę do wypuszczenia nowych pędów. Na metrze bieżącym rzędu nie powinno być więcej niż 20 pędów. Dla lepszego dostępu powietrza i światła słonecznego rzędy nie powinny być szersze niż 0,5 m, choć niektórzy plantatorzy pozwalają sobie na 1 m szerokości.

Czarne i kolorowe

Cięcie porzeczki czarnej tuż po posadzeniu wykonujemy nad 2. lub 3. pąkiem nad ziemią. Z pozostawionych pąków oraz z szyjki korzeniowej roś­lina wyda około 6 dorodnych pędów, które będą stanowiły szkielet.

Przez kolejne 2–3 lata możemy krzewów nie ciąć, jedynie usuwamy pędy chore, uszkodzone czy pokładające się i zbyt cienkie. Począwszy od 4. roku, wykonujemy coroczne cięcie odmładzające. Ponieważ czarna porzeczka owocuje najlepiej na pędach rocznych i dwuletnich wyrastających z podstawy lub jako boczne z pędów starszych, wszystkie pędy starsze niż trzyletnie usuwamy. Kierujmy się zasadą: wycinamy wszystkie 4-letnie pędy, na krzewie pozostawiamy 4–6 pędów najsilniejszych jednorocznych, po 3–5 pędów dwu- i trzyletnich. W sumie nie powinno być ich więcej niż 15, by zapewnić dobry i obfity zbiór. Poza tym usuwamy pędy pokładające się na ziemi, obumarłe, porażone przez choroby czy szkodniki (np. wielkopąkowiec), nadłamane oraz nadmiernie zagęszczające krzew, w tym wspomniane cienkie i wiotkie.

Porzeczki kolorowe, podobnie jak w przypadku czarnej, po posadzeniu przycinamy tuż nad ziemią, by zmusić rośliny do wypuszczenia młodych, jędr­nych pędów. W 2. roku wybiera się 4 lub 5 najsilniejszych pędów i skraca na wysokości 40 cm. W następnych latach postępuje się podobnie z kolejnymi pędami jednorocznymi.

Zasada mówi, że w przypadku porzeczki kolorowej zostawia się pędy roczne, dwu-, trzy- i czteroletnie, a wycina wszystkie pięcioletnie. Najobficiej i najlepiej owocują pędy dwu- i trzyletnie. Poza tym wycinamy wszystkie uszkodzone, chore, pokładające się, z objawami chorób i szkodników. Po 8 latach powinniśmy ponownie ściąć wszystkie krzewy kilka centymetrów nad ziemią w celu odmłodzenia.

Małgorzata Wyrzykowska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 19:36