StoryEditorWiadomości rolnicze

Złomek pomaga ochotnikom z Bukowna

14.02.2017., 15:02h
„Złomek – nieułomek” – wiedzą o tym wszystkie dzieci, które szczerze pokochały bohatera animowanego filmu „Auta”. Filmowy Złomek bywał zapaśnikiem, astronautą, tajnym agentem, lekarzem i strażakiem. Ta ostatnia rola chyba najbardziej przypadła mu do gustu, bowiem rozpoczął czynną służbę w szeregach OSP w Bukownie.

Czerwony chevrolet z zawadiackim uśmiechem należy do Krzysztofa Dąbka, strażaka ochotnika z Bukowna. Od 2 lat garażuje jednak w miejscowej remizie i – tak jak inne wozy – gdy zajdzie potrzeba, spieszy na pomoc i ratunek potrzebującym. Jego zadania są jednak wyjątkowe.

Ocalony ze szrotu

– Samochód przyjechał do nas ze Szwecji, gdzie o mało nie trafił na złom. Ten fakt zadecydował i o jego nowym imieniu, i o dalszych losach – opowiada naczelnik OSP Bukowno Dariusz Imielski.

Krzysztof Dąbek jest strażakiem od wielu lat, a poza tym pasjonatem motoryzacji. Kolekcjonuje i restauruje jednak głównie stare motocykle. O tym, że postanowił uratować przed przerobieniem na żyletki chevroleta, zdecydował jego sentyment do straży pożarnej. Był to bowiem autentyczny wóz pożarniczy. To chevrolet 4400, amerykański pickup z 1957 roku z silnikiem o pojemności 4,7 l i mocy 150 KM, przystosowany do zadań gaśniczych. Auto mogło pomieścić w kabinie 7 strażaków, a w miejscu gdzie ma dzisiaj swój szczery uśmiech, kiedyś miało pompę z rozdzielaczem.

– Samochód został sprowadzony w 2013 roku, gdy seria filmów „Auta” była już przebojem, a filmowy Złomek stał się idolem najmłodszych – kontynuuje naczelnik.

Krzysztof od razu wpadł na pomysł, w jaki sposób dać wysłużonemu chevroletowi drugie życie i zapewnić godną emeryturę. Przerobił go na Złomka. Zadanie nie było jednak łatwe. Demontaż pompy i zastąpienie jej charakterystycznymi krzywymi ząbkami filmowego bohatera to był najmniejszy problem. W sukurs przyszły syntetyczne żywice i pianki, za pomocą których udało się wymodelować pożądane kształty i formy. Oczy widoczne na szybach to zadrukowane przezroczyste folie, używane m.in. do wyklejania reklam w witrynach sklepowych. Najpierw jednak właściciel musiał wymienić silnik, który nie nadawał się już do remontu. Gruntownej renowacji wymagały wszystkie podzespoły mechaniczne oraz zabudowa i wnętrze kabiny. Trzeba zaznaczyć, że zabytkowy chevrolet nie ma typowej karoserii. Elementy zabudowy auta są bowiem wykonane z drewna i obite profilowaną blachą. Auto zostało karosowane przez firmę zajmującą się budową... konnych powozów. Renowacja pojazdu pochłonęła wiele miesięcy. Kosztowała właściciela wiele wysiłku i pieniędzy.

Niezastąpiony...

– Nasz Złomek debiutował w 2014 roku na festynie z okazji Dnia Dziecka i od razu stał się idolem najmłodszych – przyznaje Dariusz Imielski.

Ustawiały się do niego kolejki milusińskich, każdy chciał się nim przejechać. Od razu też zrobiło się o nim głośno – najpierw w powiecie, potem w regionie, a wreszcie w całej Polsce. Dziś jednostka jest znana głównie z tego, że służy w niej Złomek. Samochód występował już w kilku programach ogólnopolskich stacji telewizyjnych i nieraz pisano o nim w prasie. Jego właściciel unika jednak medialnego szumu, nie chce chwalić się autem. Złomek ma być nadal wozem strażackim, mieszkać w strażnicy i służyć ludziom.

Stary i w dodatku pozbawiony strażackiej „armatury” wóz nie wyjeżdża już do akcji ratowniczo-gaśniczych. Wciąż jednak jest pomocny strażakom, a często bywa wręcz niezastąpiony.

– Auto bierze udział we wszystkich imprezach dla dzieci i młodzieży szkolnej. Ma za zadanie przyciągać uczestników i świetnie się w tej roli spisuje – wyjaśnia naczelnik OSP Bukowno.

Dzięki Złomkowi łatwiej jest prowadzić prelekcje dotyczące bezpiecznego obchodzenia się z ogniem, zachowania w przypadku pożaru czy wypadku albo szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Potencjał auta dostrzegli też inni. Złomek promuje straż pożarną, gminę i powiat. Uczestniczy w Dniach Bukowna, rozmaitych festynach i uroczystościach. Pomaga również zbierać pieniądze na leczenie dzieci z chorobami nowotworowymi, często występuje na imprezach charytatywnych czy podczas zbiórek krwi, w których biorą udział także bukowieńscy strażacy. Tradycją stał się jego udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy.



Właściciel chevroleta, podobnie jak kilku innych strażaków z Bukowna, jest członkiem klubu motocyklowego i stowarzyszenia miłośników starych pojazdów. Złomkowi podczas zbiórek i pokazów towarzyszą więc inne, czasem równie jak on sędziwe pojazdy. Podczas tegorocznego Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Pożarniczych VIII Fire Truck Show w Główczycach zabytkowe auto z Bukowna uznano za najładniejszy samochód strażacki.

Niegdyś i dziś

Na co dzień Złomek dzieli garaż w strażnicy z trzema innymi wozami strażackimi: uralem, starem 266 oraz lublinem. Jednostka OSP Bukowno od 1996 roku działa w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Ochotnicy z Bukowna biorą co roku udział średnio w stu akcjach. W Bukownie działają Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław”, zajmujące się wydobyciem i produkcją cynku. Ochotnicy dbają o bezpieczeństwo załogi.

W szeregach służy dziś czynnie 63 druhów, 12 z nich przeszło przeszkolenie z udzielania pomocy przedmedycznej. W ramach formacji działa Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, która zrzesza 12 chłopców i 7 dziewcząt. Budynek, w którym mieści się remiza, użycza strażakom gmina. Dzięki dobrej współpracy z władzami i samorządem strażakom udało się wyremontować dach strażnicy, świetlicę i zaplecze. Pozyskali również sporo sprzętu, szczególnie do ratownictwa drogowego. Ochotnikom marzy się wymiana średniego samochodu, ale najpierw trzeba uzbierać środki na wkład własny. Strażacy coraz intensywniej przygotowują się do jubileuszu 100-lecia istnienia OSP. Jednostka powstała bowiem w 1918 roku, z tym że założyli ją mieszkańcy pobliskiego Ujkowa Starego. Ze względu na szkody górnicze i zagrożenie tąpnięciami, mieszkańców wsi w latach 70. ubiegłego wieku przesiedlono jednak do Bukowna. Strażacy z Ujkowa wywalczyli wówczas, że ich jednostki nie zlikwidowano ani nie wcielono do innej. Dzięki temu zachowali ciągłość istnienia swojej formacji i kultywowali własne tradycje. O tym, jak prężna była to jednostka, niech świadczy fakt, iż już po wojnie mogła się poszczycić własnym samochodem. Zachowało się nawet, choć w nie najlepszym stanie, archiwalne zdjęcie pierwszego strażackiego wozu. Trudno orzec, jakiej był marki, lecz jak żywo przypomina dzisiejszego... Złomka. Czyżby więc historia OSP Bukowno zatoczyła koło?

Grzegorz Tomczyk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. grudzień 2024 07:29